. . . smartfona . . . ? Oto jest pytanie! Był interesujący pomysł i dwa (trzy?) nazwiska w obsadzie. Na tym koniec. Scenarzysta miał chyba jutowy worek na głowie, jak wyciskał z siebie tę serię oklepanych scen i idiotycznych decyzji bohaterów, które skierowały fabułę na manowce.