Przyznaje byłem negatywnie nastawiony do tego filmu. Ile można oglądać jedno i to samo ? Oryginał jest jednym z najlepszych filmów jakie widziałem, i niezależnie czy komuś przypadł do gustu czy też nie klasykiem w historii kina. Dużo późniejsza wersja Michałkowa jest też dobra i ciekawa, a przy tym jednocześnie nieco inna od pierwowzoru. A tu zwykły remake, ale jeżeli oglądało się oryginał jakiś czas temu też trzyma w napięciu i ciekawi, nie nudząc. Jest też dobrą alternatywą jeżeli ktoś ma awersje do obrazów czarno-białych. Jedno co mnie ciekawi to czy reżyser przy zachowaniu "poprawności politycznej" jeżeli chodzi o skład sędziowski (mamy kilku czarnoskórych, emigranta etc.) nie pokusił się o wprowadzenie do składu przynajmniej jednej kobiety ? Czyżby "men" w tytule oznaczało wyłącznie mężczyzn a nie "ludzi" jak w tłumaczeniu?