Działa Navarony

The Guns of Navarone
1961
7,2 39 tys. ocen
7,2 10 1 38530
6,9 7 krytyków
Działa Navarony
powrót do forum filmu Działa Navarony

Witam,
całe to bicie piany wokół tego filmu jest dla mnie co najmniej śmieszne. Obejrzałem film, bo właśnie skończyłem książkę. Dziwne, że Alistair przystał na takie coś.

Gra aktorka? O co chodzi z tym Peckiem? Te ich miny, nienaturalne grymasy, dziwne pozy... pomijam już głupawe teksty, bo to nie wina aktorów raczej...
Powalił mnie tekst (1:29:10):
- Remember, I speak German... Perfect! [i ten znaczący gest karabinem]

Ja nie wiem, czy wtedy inaczej na świecie funkcjonowała mowa ciała, ale to dla mnie na kabaret zakrawa ;)

Poza tym tak jak napisał autor innego tematu w dziale, niektóre kwestie totalnie porażają:
- oficer niemiecki rzuca na ziemie z 4 metrów materiały wybuchowe (szczegół)
- żołnierze przeszukują stalowe tory wykrywaczem metali ;)))
- strzelaniny "na cykora", czyli jak na starych westernach - wychodzimy na przeciw siebie i kto pierwszy pociągnie za spust wygrywa
- scena wspinaczki to już w ogóle komedia; ja rozumiem, że to nie są zawodowi alpiniści, ale litości, kto się na czworakach po pionowej skale wspina, na dodatek podpierając się łokciami? ;)

Jak widać, nie czepiam się oczywiście kwestii technicznych filmu (piszę to, bo niektórzy lubią się dowalić do efektów specjalnych sprzed 50 lat...). Moim zdaniem wybuchy, strzelaniny, etc. były efektowne i nawet teraz mogą robić wrażenie, ale dla kogoś, kto ma trochę oleju w głowie i potrafi logicznie myśleć, to bez czepiania się szczegółów film może wydawać się momentami śmieszny.

Muzyki też nie ma co komentować. Cieszyłem się, jak przestawali rzępolić...

OK. To tyle szczegółów w zasadzie. Do rzeczy.

Kto do jasnej ciasnej zmiksował tak postacie w tym filmie? Nagle pojawiają się jakieś 2 kobiety partyzantki. Jedna potem strzela do drugiej. Jakiś Roy, który zostaje w szpitalu. Te pseudo filozoficzne wywody... Nie wiadomo skąd konflikt między Mallorym a Andreą (że niby Andrea ma go kropnąć po wojnie) - skąd ten pomysł? No i mój favourite - totalny burdel w drużynie, jakby to był oddział przedszkolaków wyruszający z misją do kuchni po kakao. Skąd oni to wzięli?

Moim zdaniem zostały położone na łopatki kluczowe motywy psychologiczne. Lepiej by było, gdyby twórcy w czasie tych 2,5h filmu skupili się na oddanie tego co było w książce, a nie wprowadzaniu swoich śmiesznych wizji...

To na razie tyle, zapraszam do dyskusji. Od razu uprzedzam krytykantów - zanim ktoś zacznie pisać teksty w stylu: "a co ty tam wiesz", etc., zadaję pytanie: "A książkę czytałeś/łaś?".

ocenił(a) film na 10
Publius

Książke czytalem uważam ze jest super :) A film to klasyk i gdy sie go oglada to nie zwraca sie szczególnej uwagi na takie potkniecia :P Pozdrawiam :)