Ciekawy kontrast. Z jednej strony kretyńskie dialogi, migające sceny w stylu MTV, muzyka elektroniczna klasy B, a z drugiej ten kubeł zimnej wody na sam koniec kiedy dziewczyna ze snu dostaje ten SMS... i pokazanie, że pytanie: Kim jestem? Nie zostało zadane "od tak sobie" . Mam trochę wrażenie, jakby reżyser mówił tym filmem: Ja wiem, że każdy rozumny człowiek to wie, ale lubię ten temat bo dobrze mi się kojarzy, poza ty dawno się z tego w kinie nie śmialiśmy. 8/10