W życiu nie oglądałem głupszego filmu niż ten. Pamiętacie film Jumper? Wszyscy pisali że o nic w im nie chodzi, ale tu to już w ogóle. Pewien czubek przylatuje by zniszczyć ziemię, nie robi tego, a następie odlatuje z powrotem. Chała i nic poza tym. Dałem 1!!!
Proponuje jeszcze raz obejrzec film lub zabrac sie za cos mniej skomplikowanego niz ocenianie filmow. Co do mnie daje 5 bo gra aktorska była na trochę niskim poziomie i za dużo efektów komputerowych ale fabuła była wporzo i niosła jakieś przesłanie.
Zgadzam sie z opinia, moze film nie jest najwyższych lotów i nie sprostal naszych oczekiwań ale z drugiej strony nie jest taki calkiem zly, trzeba sie dobrze wczuć w fabułę. co do KEANU to racja ze byl sztywne drewno ale przeciez taka mial rolę, dziwnie by Wyszedl gdyby mial sylwetkę eddiego murphy'ego, uśmiechniętego i sypiaćego żarcikami. jedyne za co moge miec zal to fakt iż spodziewałem sie wiecej scen dynamicznych, akcji itd. klaatu mogl miec troche wiecej zdolności. a caly film nie byl taki zly, sa duuuzo gorsze.
No... A taki np. "Obcy"? Grupa błaznów przylatuje na planetę komuś pomóc, zabierają na statek potwora, a potem są przez niego zabijani. "Matrix"? Haker spotyka jakąś bandę, która mu mówi że żyje w virtualu, ten później zaczyna się bić z policjantami i zostaje zbawcą ludzkości... Jaki by tu jeszcze klasyk wyciągnąć... O! "Planeta Małp"! Jakiś idiota ląduje na planecie z kosmitami o małpich facjatach, ucieka z małpą i dowiaduje się że wylądował... No dobra. Przed sarkazmem się nie powstrzymałem, to chociaż spoilerów uniknę. Nie na darmo się mówi, że diabeł tkwi w szczegółach.