Od jakiegoś czasu gdy czytam komentarze na forum na temat różnych filmów tak się zastanawiam...co ludzie cenią bardziej w filmach.
Efekty czy też przesłanie zawarte w filmie.
Jedni wystawiają ostrą krytyke przekreślając dany tytuł tylko dlatego że jest przesycony efektami inni dopatrują się potknięć w fabule.
Zarzuce przykład na jaki się napatoczyłem patrząc się tu i uwdzie.
Dziwicie się 'szybko podjętej decyzji' Klaatu, rzucacie tekstami:głupie,beznadziejne(...).
Ale zastanówcie się przez chwile ile czynników wpłyneło na podjęcie decyzji o nie niszczeniu ziemi.
Klaatu zobaczył panike, zobaczył chęci obrony przed zagładą,spotkał się także ze swoim "przyjacielem/przybyszem" który spędził na ziemi spory czas(około 70lat).Pamiętacie co mu powiedział(oglądnijcie film jeszcze raz jak Was to nie ukuło w uszy).Klaatu wylądował tam i był prawdopodobnie pierwszy raz na ziemi(momenty jak zaczął przysfajać wszystko do siebie na to wskazują).Nie miał tak wiele czasu co jego "przyjaciel" ale to co mu się przydażyło w tytuowym DNIU, było bardzo intensywne,miłość,smutek,stach(czy bohaterowie nie wykazywali tych uczuć?).
Co do jego decyzji.
Prawdopodobnie nie podjął ją "ot bo mu się spieszyło" ,podjął ją po wyciągniętych wnioskach,poczuł to o czym mu wspomniał jego towarzysz.
Dla upartych którzy rzucą mocną krytyke w moją strone, a na pewno tacy będą.Polecam oglądnąć film jeszcze raz, tylko tym razem nie skupiajcie się na kasie jaką wbito w ten film,nie patrzcie się na fajerwerki.
Zwrócie uwage na nas samych na naszą chęć do życia,miłości, postarajcie się popatrzyć przez ten krótki czas 90minut...oczami Klaatu.
A sceptycy którzy krytykują efekty WYBUCHY,RAKIETY,SAMOLOTY,CZOŁGI-technologia niosąca za sobą zniszczenie
...przecież to wszystko co wymieniłem jest w dzisiejszych czasach dostępne i wykorzystywane na codzień.
Nawet jest wykorzystywane w dużych ilościach do zwalczania "małego zła"-Wojny w Iraku,Birmie...wszędzie roz*ierdol.
To też nazwiecie efektami?
Wyobraźcie sobie jak bardzo by się różniły 'efekty' które tak krytykujecie, GDYBY JUTRO RZECZYWIŚCIE WYLĄDOWAŁO COŚ WIELKIEGO NA NASZEJ...TFU!
NA ZIEMI :]
A jeśli to do Was nie przemawia to zobaczcie sobie jaki to jest gatunek filmu.
i...
Szczerze wole cenić ten film, bo niesie ze sobą OGROMNE przesłanie o naszych postępowaniach oraz reakcjach.
Licze na Wasze opinie.
Pozdrowienia dla tych co cenią filmy z przesłaniem.
ZAJEBISCIE TO ULELES :) LUDZIE NIE ROZUMIEJA TEGO FILMU POPROSTU SA ZA GLUPI ZEBY ZROZUMIEC O CO CHODZILO W TYM FILMIE,, POZDRAWIAM
Powinni taki film zrobić o Hitlerze. Że przyjeżdża do polski osobiście kierować eksterminacją, ale poznaje tam murzyńskie dziecko i żydowską mikrobiolog, uczy się kochać...
Albo o Angeli Merkel która postanawia eksterminować mieszkańców Augustowa, żeby ich obrzydliwa autostrada nie zniszczyła terenów natura 2000. Polski rząd się napina ale w sumie co mogą zrobić, rozkazy są z samej góry. Na szczęście pani Merkelowa poznaje w augustowi mikrobiologa z murzyńskim dzieckiem i nauczona miłości w ostatniej chwili odwołuje zagazowanie cyklonem mieszkańców.
Piękne i wzruszające.
Ja ogladajac ten film patrzylam glownie na przeslanie i bylo ono tak denerwujace, ze opadly mi w pewnym momencie rece. Super! Niszczymy ziemie i wszystko dookola, przybywa ktos kto chce ja ocalic (i w zasadzie chce dobrze!) przed naszym destrukcyjnym postepowaniem, uswiadomic, ze nie potrafimy uszanowac tego co zostalo nam dane, a tu nagle zmienia zdanie i ratuje ludzkosc. Wiec jakie jest przeslanie? Nie, wcale nie jestesmy tacy zli. Nie, na pewno sie poprawimy. Nie, nie niszczcie nas, ludzkosc mimo wszystko jest dobra. No co za bezsens. Jakbym byla kosmita to bym sie nawet nie zastanawiala nad unicestwieniem rodzaju ludzkiego. Denerwuje mnie gdy w filmach tego typu na sile udowania sie, ze jestesmy lepsi niz w rzeczywistosci. I wlasnie to durne przeslanie zasluguje na ocene 2/10.
Wcale nie jest denerwujące to, że my jesteśmy źli-ale dobrzy, tylko to, że kosmiczni mordercy są tacy niby świętojebliwi :)
Negative ale to było wspomniane w filmie przez Klaatu że nasz gatunek jest samodestrukcyjny, nie można porównać istoty wyższej do Hitlera(który raczej nie był typem Ghandiego)
Po zatym spójrzcie pod kątem wydażenia.- pierwszy raz na ziemi laduje statek obcych.
Plany zniszczenia ludzkiego gatunku, były piorytetem, jednak dostajemy drugą szanse, cofamy się o lata jeśli chodzi o technologie.
Jest jeden wielki format i jasny przekaz "macie drugą szanse".
"Negative ale to było wspomniane w filmie przez Klaatu że nasz gatunek jest samodestrukcyjny, nie można porównać istoty wyższej do Hitlera(który raczej nie był typem Ghandiego) "
A żydzi i augustowianie śmierdzą i są jak zaraza, i ogólnie są głupi, a Hitler i Angela są wypasionymi aryjczykami (istota wyższa).
Negative ma rację. Pieprzona uprzywilejowana rasa Ufo - Eko - Faszystów podejmuje decyzję o zagładzie podludzi, by sobie zrobić życiową przestrzeń. Eko - holokaust przeprowadzają po krótkich oględzinach za pomocą okropnych robali, które niszczą planetę za nas. Ocalenie przyjdzie dopiero jak wyznamy, że żałujemy że jesteśmy tylko ludźmi - gorszym gatunkiem i obiecamy się podporządkować.
Ciekawe, czy Ufoludki przeznaczą "fundusze strukturalne" na ratunek zacofanego świata...
Z perspektywy zwierzątek:
Nikt nie ma racji. Pie#@zona uprzywilejowana rasa Małpo - konformisto - faszystów podejmuje decyzję o masowym wybijaniu nas, aby przerobić na żarło, ubrania lub FMS wie co jeszcze, oraz by sobie zrobić grunt pod komfortową życiową przestrzeń. Konformo-holokaust przeprowadzają po tylu latach współegzystencji za pomocą maszyn budowlanych, strzelniczych i wszelkich innych śmiercionośnych urządzeń, które niszczą planetę za nich. Ocalenie przyjdzie dopiero wtedy, gdy uznają nas za nieszkodliwe pierdołowate pupilki, którymi mogą swobodnie pomiatać.
A ja wciąż twierdzę, że to film mówiący o potrzebie spojrzenia na siebie samych z innej perspektywy, a nie jedynie o ekologii... :)
Rozumiem, że boga też nazywaliście faszystą kiedy kiedy spuścił na ziemię potop? Główny bohater w tym filmie jest synonimem boga, który karze ludzkość za złe postępowanie. Z założenia w tym filmie główna postać ma wymiar potężnej i lepszej od nas istoty, takiej, która ma prawo zadecydować o naszym losie. Jeżeli ktoś porównuje to do faszyzmu i Hitlera to znaczy, że nie zrozumiał podstawowego założenia filmu.
Obcy nie mają żadnego prawa nas za nic karać ani decydować o niczyim losie, a sama idea istoty lepszej, jest faszystowska :) Bóg zsyłając potop ocalił sprawiedliwych, klaatu o tym zapomniał. Poza tym, samo założenie, że obcy mają jakiekolwiek prawa względem nas ponieważ są lepiej rozwinięci, implikuje nasze prawa wobec gatunków jeszcze niższych. Czyli, klaatu eksterminując nas daje nam jednocześnie przyzwolenie na eksterminacje np. wielorybów... Czyli przez sam fakt próby eksterminacji ludzkości staje się tej ludzkości równy, a więc w zasadzie również pokazuje że zasługuje na eksterminację... także, generalnie wychodzi na to, ze klaatu jest pieprzonym hipokrytą, a nie żadną wyżej rozwiniętą istotą. także na pochybel, rasiście.
Wcale nie implikuje ponieważ wyższe istoty nie oznacza, że dobre i sprawiedliwe :) To prawda ludzie są najbardziej rozwinięci na ziemi, ale przy tym są samolubni, źli, niemoralni itd. Klatou jest z założenia dobry, sprawiedliwy, moralny i dba o dobro wszystkich gatunków na ziemi, a nie tylko o swoje jak to czynią ludzie. Ale załóżmy, że masz rację i że ludzie mają prawa wobec gatunków niższych tylko co z tego skoro Klaatu ma wyższe prawda od ludzi i co z tym idzie od pozostałych gatunków podległych ludziom. To jest kwestia zwykłej hierarchii spójrz na to jak na firmę: jest jakiś tam dział w którym rządzi Pan dyrektor, zwalnia sobie w nim ludzi i zarządza według własnego widzimisię i wszystko jest ok, bo on ma do tego prawo, ale jest jeszcze Pan prezes, który ma prawo do oceny swojego podwładnego i może mu się nie spodobać jak zarządza swoimi podwładnymi.
A co do tego czy Klaatu poprzez swoje działania zrównał się z ludźmi i też zasługuje na eksterminację to może masz rację, ale o tym zadecyduje jeszcze wyżej rozwinięta od niego istota (szef szefów) :)
W zasadzie to nie. Aż taki stary to ja np nie jestem. ;)
Ale Boga, który niszczy całą Sodomę, pomimo tego że nie stanowi w niej wyższej, ogólnie uznanej władzy, za takiego faszystę uważałbym, gdybym wierzył w istnienie tak pojmowanego Boga (ach, jak mi brakuje tego teologicznego wątku, który tak tu się pięknie na 5 stron rozwinął... :()(tak w ogóle to kiedyś sobie wymyśliłem, że Biblia jest dziełem Szatana, który dał światu księgę pełną pięknych idei i wplecionych między nie budzących sprzeciw obrazów, dzięki czemu fanatycy mają podstawy by nieustannie kłócić się z ateistami i antyreligijnymi).
Ja, jak już wielokrotnie pisałem (;)) radziłbym raczej nie patrzeć na film pod kątem religijnym, a zwrócić uwagę na mnogość punktów widzenia, które to postacie w różnym stopniu ignorują. "Niech nasz konformizm nie przesłania nam widoku cierpiących" - tak raczej streściłbym to przesłanie. Again. ;D
Jedyne przeslanie jakie tu widze - niszczcie wszystko co macie nadal, bo wszystko zostanie wam wybaczone.
Taaak... przesłanie było - niszczymy świat, w którym żyjemy (nie nasz, co było podkreślone w filmie akurat) i trzeba to powstrzymać.
Tylko kurde co ma do tego miłość między kobietą a dzieckiem? Czy to, że ona kochała tego dzieciaka świadczy, że cała ludzkość może nagle zmienić kierunek o 180 stopni? Priorytetem miało byc przecież uratowanie Ziemi od ludzi, i baba z dzieckiem nie ma tu nic do rzeczy... no ale przecież musi być happy-end... typowe. TO było debilne do kwadratu i to przez to film zasługuje na niską ocenę.
Wydaje mi się, że jeżeli Ziemia zostałaby zniszczona, film byłby znacznie lepszy. Serio. Żadnego debilnego zakończenia, co już ładnie wyjaśnił mr_zielony, za to... Cóż. Mało jest filmów katastroficznych ze złym zakończeniem - nie zrozumcie mnie źle, np. w Pojutrze nie można mówić o dobrym zakończeniu tylko dlatego, że parę osób przeżyło, tu również mamy do czynienia z nie najlepszym zakończeniem. Ale... Czy ktoś zna jakiś film, gdzie na samym końcu Ziemia ulegałaby całkowitemu zniszczeniu?
Hymm, chyba tytuł nie taki, bo nie mogłem nic znaleźć pod takim.
Chętnie bym se taki obejrzał, dla odmiany chociażby, bo przecież gros katastroficznych musi mieć happy-end, jakby zabicie tej ludzkości w końcu było nie do pomyślenia...
A nie było czegoś takiego na początku "Gwiezdnych wojen", czy tam "Kosmicznych jaj"? :)
Ten, kto uważa, że zakończenie filmu było szczęśliwe, niech teraz zamknie oczy i wyobrazi sobie, jak by wyglądał świat po wyłączeniu wszystkiego. Ja sobie wyobraziłam. I wiecie co, osobiście tobym wolała zostać przemacerowana przez te śliczne nano-muszki niż żyć(czy też raczej próbować przeżyć) w chaosie jaki nastąpiłby po zlikwidowaniu wszelkiej techniki i konwencjonalnych źródeł energii.
Stary całą głębia filmu została zawarta w scenie w mc Donaldzie .bez urazy ale nie trzeba być geniuszem ani super inteligentem ,żeby zauważyć STERCZĄCE PROSTO W TWARZ PRZESŁANIE "Niszczymy planetę i dopiero w chwilach zjednoczenia łączymy się solidarnie".Stary litości powtarzają to cały czas w kilku scenach filmu .. Co w tym oryginalności przesłania to było zawarte już w przemówieniu poprzedniego prezydenta USA Ronalda Reagana.. W ogóle sam film nie taki zły REMAKE ale to przedstawienie marketingowe , Reklamują wszystko nawet kubek na kawę ma specjalne zbliżenie :D dialog pod napisem MC donalds mmmmmm.. Bez przesady stary. Co do efektów specjalnych to były okej chociaż jest 2008 rok a model golema troche plastikowy.
sorki wlałem literówkę ""Niszczymy planetę i dopiero w chwilach globalnego zagrożenia łączymy się solidarnie"
Może tak by spojrzeć kątem na takie przyziemne sytuacje ,które już się dzieją i przeciętny człowiek ma to gdzieś ... PEAK OIL czyli odkryliśmy już wszystkie złoża ropy przy trybie naszego rozrostu starczy jej może na jedno dwa pokolenia z tego co obliczają akurat specjaliści .. faktem jest ,że ten surowiec puki co najważniejszy jest w stopniowym spadku wydobycia..
O ile pamiętam w szkole uczono mnie 20 lat temu, że pozostało nam 15 lat eksploatacji lasów równikowych a wychodzenie na słońce miało być śmiertelnie niebezpieczne z powodu dziury ozonowej. Ryb w akwenach już dawno powinno nie być... Straszą nas żeby wydoić kasę i tyle.
Dziwnych rzeczy cię uczono w szkole .. RAczej wymysły nauczycielki ,która ma paranoję .. PRoblem w tym ,że problem nie w tym ,że olej się nagle skończy ale ,że będzie ciężko dostępny a wydobywanie jego będzie bardziej kosztowne. Jak naprzykład Otwarte kopalnie paliwowe w kanadzie gdzie ropa jest zmieszana z ziemią. Stary to czy nas straszą to jest twoje wierzenie to o czym ja mówię jest oparte na różnych źródłach i wiedzy.
Najdalej 20 lat temu była grupa naukowców celebrytów, która twierdziła że do roku 2000 skończą się wszystkie surowce na ziemii, inne grupa cwaniaków twierdziła że przeludnienie 10 lat temu spowoduje, że się udisimy własnymi bąkami. Dziwne... jakoś nic się nie stało...
buzyn. Nie do końca .. ponieważ dzięki odkrytym technologią można przejść z jednego źródła do innego w tym wypadku z Ropy do Samochodów na wodór ,czy elektrykę. Lecz korporacje takie jak GM blokują te patenty jak elektryczny samochód który na prądzie przejedzie 90% tego co samochód na benzynę przy podobnej mocy. przez takie korporacje możemy się spóźnić i będzie nas czekać zmiana na ostatnią chwilę co sprawi ,że zwykli ludzie ucierpią finansowo.
2.No to jest wasze wyobrażenie o nauce .. to są hipotezy ,które tabloidy publikują bez analizy ,żeby zgromadzić zainteresowanie tak jak plotki o gwiazdach.. Tutaj mowa o publikacjach wielu naukowców i firm wydobywających ropę ,które potwierdzają się z różnych źródeł od ludzi którzy się nie znają.
Macie złe podejście do tematu .Trochę wykreowane jak na wzór gazet ,które to piszą.. Czyli Wielka zakłada bójcie się. Tak naprawdę to Jest Wielka przemiana w każdej dziedzinie życia bądźcie częścią przemiany tak to powinno brzmieć.
Te hipotezy znajdowały się w szkolnych podręcznikach zatwierdzonych przez MEN. Również wówczas sugerowano się raportami nałkofcuf takich jak ci, którzy dzisiaj walczą z globalnym ociepleniem. To inny temat. A limity wydobycia itp służą korporacjom do uczynienia z ropy towaru "luksusowego" Litr za litrem będzie droższy. Zauważ, że naukowcy wynajęci przez korporacje i przez nich opłacani mają pewne obowiązki. Tam, gdzie chodzi o pieniądze nic nie może być "po prostu".
A co do ostatniego Twojego zdania to w skrócie można je zrozumieć jako "musicie się dać manipulować w każdej dziedzinie"
Stary wymień jedną z tych hipotez i podaj nazwę takiego podręcznika ,która zawierała informacje wspomniane prze poprzednie dwie osoby... Spoko Faktem już jest ,że w USA wyczerpano niemal całą ropę jeszcze 30 lat temu było to fikcją .. dlatego Atak na Iraq i cała ta gadka o głowicach atomowych po 8 latach rząd USA sam przyznał się do inwazji z powodu ropy .TO samo dzieje się w innych krajach wystarczy zająć sobie głowę na godzinę i zobaczyć jak wydobycie sukcesywnie spadało od wielu lat. Dużo wcześniej niż zostały wprowadzone przepisy ograniczające wydobycie. JAk orientujesz się jak powstaje ropa to głównie z martwych organizmów przez miliony lat odkładanych pod wielkim ciśnieniem przez warstwy ziemi to nie jest surowiec "szybko odnawialny" i biorąc uwagę zużycia to nieuniknione. Wszystko co masz w domu masz dzięki ropie .. telewizor , komputer , lodówkę nic z tych rzeczy by nie powstała gdyby nie produkty takie jak ropa...
Wiesz od tego są idee ,żeby je podważać .. jak znajdziesz jakieś konkretne fakty warte rozpatrzenia spoko niema problemu zwątpię w to co wiem i przemyślę sprawę jeszcze raz.. Puki co mając fakty nie mam zamiaru myśleć inaczej mając dowody z różnych źródeł ,które nie wykluczają się nawzajem.