Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia
The Day the Earth Stood Still
2008
powrót do forum filmu Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia 
ocenił(a) film na 2
Amerykanie po raz kolejny uratowali świat. Ale jak.. Jakaś młoda pani doktor powiedziała przedstawicielowi obcej cywilizacji, że ludzkość się zmieni: że Al kaida przestanie terroryzować świat, że w sercach dyktatorów np.; Łukaszenki, Kim Dzong Ila i Mahmuda Ahmadineżada zapanuje miłość, że wielkie koncerny przestaną zatruwać ziemię, a ludzie przestaną się zabijać, i będą wobec siebie przyjaźni, szczerzy i pełni miłości.... I co?! Durny kosmita uwierzył:) Wsiadł w kulę i odleciał:) Mamy spokój, dzięki pani doktor, na kolejne 100 tysięcy lat.... A ja uważam, że zmarnowałem dwie godziny swojego cennego życia na obejrzenie tego gniota. Kolejny hollywoodzka produkcja stworzona tylko dla efektów specjalnych bez żadnej treści i przekazu.
też mnie to raziło w oczy, we can change! możemy! wszyscy! i ze niby NASA nie ma wyszkolonego sztabu naukowców i burzy spokój wieczoru połowie osiedla. predatory nie latają tak nisko - raczej... no i na każdym kroku skomputeryzowane sceny, ale żeby to jeszcze jakoś wyglądało, a to jest niestety marna grafika. gdy kule odlatują to jest coś w stylu "a tutaj sobie walniemy Sydney! o a tu piramide cheopsa! to będzie świetne" (oczywiście piramidy są sztuczne). nawiązanie do power rangers(?) - wielki megazord wychodzi z kuli, a kosmita potrzebuje lekarza (który swoją drogą by nie był potrzebny gdyby nikt nie strzelał). a przesłanie? przesłanie nigdy nie obroni się niepodpartą sensem historią. jak można uwierzyć nielogicznie myślącym twórcom filmu że ratowanie ziemi jest w ogóle w obliczu absurdu możliwe. jedyny ukłon dla babci samo zło, która odkryła że kule to 'arki'