może nie będę do końca obiektywny bo mój sentyment do kina SF od razu podnosi ocenę ale w końcu nie tylko o obiektywizm tu chodzi...
podobały mi się zdjęcia i montaż, wszystko sprawnie i gładko jak w typowych holywoodzkich produkcjach katastroficznych, nie podobał mi się scenariusz, wg mnie nie wykorzystano do końca potencjału filmu, to tak jakby zdecydowano się na zrealizowanie tematu w 50%, za zawartym przesłaniem (chrońmy naszą planetę) nie szło za wiele... brakowało akcji!!! brakowało dokończenia niektórych wątków, brakowało bardziej katastroficznej wizji zniszczenia naszego domu - czyż nie bardziej wyryło by się to w naszych głowach...
hmmm, jak widać dużo mi brakowało ale ... mam sentyment do tego gatunku poprostu ;)