PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=442004}

Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia

The Day the Earth Stood Still
2008
5,7 169 tys. ocen
5,7 10 1 169168
4,1 17 krytyków
Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia
powrót do forum filmu Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia

To mógł być dobry film... Aktorzy dobrze sobie radzą (Keanu, jak zwykle bez zarzutu), scenografia jest OK, nawet robot zdobył moją sympatię (nie jest "przesadzony" i nie razi efekciarstwem). Punkt wyjścia całej historii także jest interesujący... a tekst "To nie jest wasza planeta" i widok zdziwienia na twarzy pani Sekretarz Obrony - bezcenny!

Niestety, mniej więcej w połowie filmu, fabuła nagle zaczyna się sypać... Scenariusz zmierza w stronę "poprawności politycznej"... i robi się z tego mydlana opera. Z jakiś niewyjaśnionych przyczyn, obcy wzruszają się ludzką rasą (dlaczego???). Ani ku temu podstaw, ani w tym rozsądku, którego moglibyśmy się spodziewać u przedstawicieli wyżej rozwiniętej cywilizacji. Klaatu dostrzega "światełko" w ludziach patrząc na chłopca, który chce wskrzeszenia swojego ojca (żałosne!). I to w zasadzie jedyne wydarzenie, które widza ma przekonać do łaskawego spojrzenia na ludzki gatunek. Jest jeszcze profesor, który przekonuje Klaatu, że każda cywilizacja jest w stanie zmienić się w sytuacji zagrożenia i kryzysu (co nie jest przecież prawdą... o czym wie każdy, kto choć trochę interesuje się historią). Te dwa wątki przekonują Klaatu do zmiany zdania... ale niestety nie przekonują widza. Cała sytuacja razi naiwnością i jest zrobiona "pod publiczkę"... szczególnie pod gusta i oczekiwania poprawnie politycznego amerykańskiego widza, który nie zdzierżyłby fabuły, w której uświęcony ludzki gatunek zostaje usunięty z Planety, jak usuwa się uciążliwe robactwo. A szkoda. Każde inne zakończenie tej historii byłoby lepsze niż ta, na którą zdecydowali się scenarzyści.