ciekawy pomysl, jak najabardziej na czasie, w obliczu tego co faktycznie robimy z "nasza" planeta - jedyne zastrzezenia to koncowka... w momencie gdy napalmem, czy cokolwiek to bylo, potraktowali kule, powinno dojsc do zaprzepaszczenia zmiany decyzji i nastapic zaglada ludzkosci - ewentualna scena kocowa pokazujaca swietnie egzystujaca planete bez nas - wtedy film bylby bardzo dobry:)