Hehe fakt :) Osobiście sam zamierzam sprawdzić czy to naprawdę taka szmira czy jednak film mający 'drugie dno', bo do tej pory nie było okazji. Po opiniach na FW nie nastawiam się na wiele, ale może jednak dojrzę w tej produkcji coś więcej? W każdym bądź razie odbiorcy Polsatu niewiele tracą, co najwyżej czas...
Nie zgodzilbym sie ze stwierdzeniem slabizna,oryginalny pomys,obcy ratujacy planete ziemie przed ludzmi.pouczajaco.jesli chodzi o film faktycznie przecietniak,keanu troche go ratuje,calkiem niezla rola,o koncowce nie napisze zeby nie popsuc zabawy masachiko,jesli wczesniej nie zasnie:-)
Niskie noty ma ten film a szkoda
Powinien co najmniej miec 7 a nie 5,6
Zapowiedz z Cagem była słaba
Też jestem zdania, że film zasługuje co najmniej na ocenę 7 a nie 5 jak totalny, odrzucający syf, którego nie da się oglądać. Oryginalny pomysł, miłe dla oka efekty specjalne, przesłanie dające wiele do myślenia. Leciał sobie, chętnie na niego zerkałem, nie czepiając się płycizny hollywoodzkich, utartych wzorów, ot taka przyjemna historyjka, czasem nawet ciekawa i wciągająca.
Nie śpię, nie śpię:) Film już kiedyś oglądałam i fabuła rzeczywiście była ciekawa a latach nadal uważam, że film jest ciekawy. I masz rację z niezdradzaniem końcówki bo nie pamiętam jak się film kończy:) Wracam do oglądania!
Szkoda ze nasza cudowna telewizja nie puszcza starszych filmow,chetnie bym porownal z pierwowzorem z1951 roku:moze ty widzialas?
No jasne, że widziałam! Bardzo lubię starsze filmy i przyznam, że się na nich wychowałam. Do tej pory oglądając takie filmy jak "Ptaki", "Kręte schody" czy "Co się zdarzyło Baby Jane" ogarnia mnie nostalgia i rozgoryczenie bo takie perełki w mniemaniu większości kinomaniaków schodzą na dalszy plan w porównaniu z nowszymi produkcjami... Ech..obejrzałabym jeszcze raz(pewnie setny;) "Baby Jane"-to jest dopiero horror! Serdecznie pozdrawiam:)
No wlasnie podejrzalem troche twoj profil i widze ze wiesz co dobre,siedmiu samurajow kurosawy? Szacun.malo kto oglada teraz takie rzeczy.Co do Baby Jane nie widzialem,a uwielbiam horrory,tez pozdrawiam
No wiesz..jak byłam mała to się zakochałam w Toshiro Mifune;)Miał coś w sobie..;) Siedmiu Samurajów to dla mnie film kultowy a Akiro Kurosawa jednym z najlepszych reżyserów.
Dzisiejszy klaatu przy kurosawie to faktycznie szajs :-) czesto jestes tu na forum?
Lubię tu wieczorami wchodzić i szperać po filmach..u mnie to jest obsesja ponieważ każdy obejrzany film muszę zweryfikować na Filmweb:)
To fajnie,ja jestem nowy,ale tez bede zagladal,ogladam teraz kapitana corellego bo uwielbiam cage'a.
Hej chłopaki - spotkanie na Filmwebie - takie to romantyczne jak "O północy w Paryżu" (-;
Jeszcze bardziej romantyczne jest to, ze ktoś tak "meski" jak Ty ogląda takie romantyczne szajsy jak "O północy w Paryżu";) Tyllko nie pisz, że nie oglądasz bo tylko winny się tłumaczy:p
Kto wymyślił to przysłowie? Chciałbym zobaczyć niewinnego, niesłusznie oskarżonego, co by się nie tłumaczył ;).
Jeśli Ci chodzi o cytat o Dzikości to wypowiada te sławne słowa oczywiście LULA FORTUNE:)
Oglądam wiele filmów, bardzo wiele.... Ale nie tylko to jest miarą męskości (-; Czemu "szajsy"?
Ja nie oglądam romantycznych filmów ponieważ od zawsze mnie nudzą..wolę kino kopane;) I uprzedzam..nie jestem samotną, stetryczałą ramolką, tylko li nudzi mnie ów gatunek:) I koniec i kropka!:p
I o to chodzi - każdy ogląda to co lubi. Ja lubię zarówno naprawdę dobre komedie romantyczne w zależności od humoru jak i kino azjatyckie ( w przewadze Jackie Chan, Bruce Lee, Donnie Yen i wielu innych). Kino azjatyckie również znaczy czasem "My sassy girl" (-;
Bruce Lee, Chan, Jet Lee, Carradine, Van Damme no i jak dla mnie legenda..Bolo Yeung! Ech..urok kina kopanego z lat 80 tych trwa nadal...ale nie pomijam filmów ze Stallone:) Przypomniała mi się parodia kina kopanego "Kung fu szał". Jak dla mnie mega:)
Bolo Yeung - musiałem sprawdzić co to za gośc ale od razu poznałem gębę z Krwawego sportu z Van Dammem (-; Co do Stallone.......... tak, niektórzy doceniają kino kopane z lat 80-tych ;) Stallone jednak nigdy nie kopał. Wiele dobrych ról - przede wszystkim Rocky, Cobra Cobretti, Tango i Cash, Sędzia Dred i inne - celowo pomijam Rambo (-; Podobał mi się również program Reality TV o boksie prowadzony przez Stallone.
Bolo yeung to legenda,potezny kolo,kopal dupska az milo,a stallone tez kopal tylko ze rekoma :-)
Wiem, że Stallone nie kopał...po prostu wymieniłam aktorów, których nie zapomnę, a którzy się wsławili w filmach lat 80tych. Zapomniałam jeszcze o Seagalu ale jego nie lubię no i jeszcze Dolph Lundgren..stare, dobre czasy..a Ty już mi musiałeś "dokopać" ..chyba się mścisz za "Noc w Paryżu";P
Teraz idę spać. Dobranoc:)
Tia... Seagala jeszcze przetrawię ze względu na Nico, tego drugiego nie za bardzo. Jak miałbym wybierać z filmów z powyższymi to wolę o nich zapomnieć i włączyć Drużynę A lub MacGyvera (-;
Szczególnie, że teraz Seagal udaje wielce ambitnego policjanta chyba w jednostce z Los Angeles na kanale Tele 5
W sumie nie taki mega skoro miał być kontynuacją "Shaolin Soccer"....... Okej, był niezły ale tylko niezły. Shaolin Soccer był za to wybitny (-; Oczywiście pomijając oceny na Filmwebie. Nigdy się nimi nie sugeruję (-;
A jak jest fascynacja azjatyckim kinem polecam to co właśnie teraz leci na TV Puls - "14 ostrzy" z Donnie Yen'em (-;
To taki nowy film Woody Allena - którego z resztą nie cierpię jako reżysera (-; Obejrzałem i podobał mi się. Skoro nie wszystko złoto co się świeci to i nie każdy smród musi być gównem (-;
Aaa! Juz kojarze,ponoc jego najlepszy film,nie przepadam za allenem,wole kick assy z lat 80ych :-)
Lubię tego aktora a szczególnie zapamiętałam go w filmie "Dzikość serca" i sławny cytat " Świat ma dzikość w sercu i nie po kolei w głowie"...Wchodź na ten portal jak najczęściej...ja bardzo cenię sobie Filmweb. Pozdrawiam:)
Ja raczej pamiętam go najbardziej z filmu "Miasto aniołów" i "Zostawić Las Vegas", pod drodze "Family Man", "Pan życia i śmierci" oraz całkiem całkiem niestety w "Kick Ass"
O właśnie!"Kick Ass" jest chorym filmem ale mąż mnie do tego filmu przekonał i dobrze bo film wymiata;)
Zdziwiłbyś się, jeśli chodzi o Kurosawę i ilość ludzi którzy jego filmy cenią bardzo (-;
jak narazie to rozwalił mnie ten wielki robot ze światełkiem , który kompletnie nie pasuje do tego filmu
To zamiast oglądać idź następnym razem odcedzić kartofelki chociaż nie wiem czy nie będzie Ci szkoda wody.
Oglądałem go dzisiaj na Polsacie - wcześniej jakoś nie miałem chęci lub okazji. I muszę - z przykrością niestety, zgodzić się z tobą.
Na 2/10 to on z pewnością nie zasługuje, ale jest słaby. Ot taka niewyszukana agitka polityczna zielonych, którzy zapewne naoglądali się za dużo "Kapitana Planety" w dzieciństwie; bardzo "politycznie poprawna". Film jest, a końcówka budzi uśmieszek politowania, coś w rodzaju: ta jasne - Jennifer Connelly obejmuje dzieciaka i już ziemianie są cacy, odwołujemy Armagedon - ta jasne.
Film ratują efekty specjalne które, choć nie nachalne to są na dobrym poziomie i dobrze wkomponowane w treść filmu, nie ma tu tak widocznego np.: w "Transformersach" przerostu przerostu formy nad treścią.
Jak już pisałem film nie jest tak zły by dawać mu 2/10 - na tyle to ja oceniam "Transformers - Zemasta upadłych", zasługoje na solidne 4/10, może nawet 5/10.