Ludzie a wy w ogóle odróżniacie filmy telewizyjne od filmów kinowych?
Chyba to normalne że to jest zasadnicza różnica miedzy takimi filmami!
Ależ oczywiście. W tych kinowych grają aktorzy, a obraz nagrywa się kamerą, a w tych telewizyjnych grają chomiki i krokodyle, a obraz jest skrobany rylcami przez szwadrony świstaków. Nie pleć bzdur. Film to film. Można go zrobić albo w sposób skandaliczny, albo całkiem znośny, albo genialny. Innych rozróżnień nie ma.
Tak przy okazji - budżet też nie ma znaczenia. Można zrobić knota posiadając dziesiątki milionów dolarów ("Dziedzic maski"), a można zrobić perełkę dysponując niecałymi dziesięcioma tysiącami (choćby "Primer").
A "Dzień Apokalipsy" jest po prostu kupą nawozu. Szczególnie mnie rozwaliła koncepcja dziury, która kradnie z Ziemi grawitację i czas, a także grająca "specjalistkę" aktorka, która mówiła z taką intonacją, jakby miała nieustający orgazm.
jak dla mnie, z opisu ekspertki wynikało że to czarna dziura :P no ale to było coś bardziej niesamowitego.
świat uratowały ciepłe napoje energetyczne, ołówki i koleś z autyzmem - erudyta, który wszystko obliczył wcześniej niż całe USSA czyli chyba odpowiednik NASA :P
gdyby grawitacja została tak zmniejszona jak pokazano w filmie, to auta jadące 50 km/h pewnie by latały. marne efekty specjalne plus masa błędów, np gdy burmistrz umierał i serce mu stanęło, to w tle słyszymy dzwięk monitora szpitalnego jakby serce ciągle biło. dopiero gdy go 3 razy częstują defibrylatorem słyszymy ciągły dźwięk i ciągłą linię na ekranie :P
toć to bardziej komedia niż sci-fi czy film katastroficzny
przecież większość filmów kinowych i tak jest z czasem w TV ;p a tak jak napisał wyżej.. film to film.. i nieważne czy na kino.. czy na TV.. jak jest gniotem to jest ...a ten film jest po prostu jak dla mnie beznadziejny i nie namawiam do obejrzenia..a wręcz nie polecam.. lepiej iść na spacer niż oglądać takie dno :)
Jakieś dziwne segregacje ustanawiasz... Często filmy pełnometrażowe czy nawet seriale telewizyjne biją na głowę kinowe produkcje....
Co do tego filmu to niestety kaszanka jakich wiele. Typowa papka amerykańska z yankeskim morałem i szczęśliwym końcem.. to tyle .
Kupa G. wytrzymałem 80min... kiepski film i pod względem oklepanego pomysłu i realizacji / szkoda czasu. pzdr
to, że tv, oznacza, że został zrobiony dla amerykańskiego społeczeństwa z jakiegoś prowincjonalnego stanu za mini kasę, tylko po to, żeby jakaś telewizja miała czym zapchać ramówkę.
i nie bez powodu nie trafił na ekrany kin!
jestem w stanie sobie wyobrazić amerykańską gosposię z podstawówką na koncie, która z zapartym tchem ogląda to w przerwie między odgrzewaniem pizzy a deserem :)
z czułością wystawiam 1 pkt :)
Podam mój ulubiony przykład: Zombieland. Miał być serialem TV, a wyszedł do kina. Zły?? Efektowny i śmieszny, pomysłowy.
A już o dziesiątkach filmów i seriali, w których nikt nie gra na odpieprz, efekty są przyjemne dla oka nie wspomnę... to żadna różnica. Może filmy przeznaczone kiedyś na VHS, a dziś robione na DVD mają też mieć inną kategorię?? Słaby film to słaby film, ale i tak obejrzę ;) by się pośmiać :)