- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Cudowny kawałek w wykonaniu Grabaża został niemiłosiernie zniszczony przez "rapera", który z hip hopem nie ma nic wspólnego i panią, o której nie wiem nic i nie żałuję, oprócz tego, że nie śpiewa najlepiej. Mogę dużo zrozumieć, czerwone serduszka w lutym, kolejne święta, kolejną polską produkcję świadczącą o niskim poziomie gustów filmowych zjadaczy, dużo, ale pewna granica została przekroczona. Granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestajesz być sobą. Moje uszy cierpią, jakby dostały kilka kopniaków, ała.
p.s. MOJA osobista opinia. Kogoś to równie zabolało? Albo chociaż zabolało?
Piosenka w oryginale również nie powala. Zwykły średniak z błahym tekstem.
Co do Libera się absolutnie zgodzę. Za to Basia rzutem na taśmę ratuje Twoje i większości ludzi uszy, przyjemnym wokalem.
Film podobno dno.
Boli mnie za to niski poziom pisania scenariuszy dla takowych produkcji. I to... Cho, cho... Od jakiś 10 lat.
Mnie nie zabolalo ,bo grabaz tak czy siak nie potrafi spiewac(sam t o przyznal w wywiadzie)..zawsze sie smialam ze jak sie szlo na koncerty pidzamy to publika spiewala lepiej od niego...natomiast nie mozna mu odmowic charyzny.. ofkorse sa lepsze piosenki w jego repertuaze jako PP jak i strachy/grabaz...t
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
