Po obejrzeniu tego "filmu" poczułem się jakbym zjadł właśnie całą miskę gó*na. Przepraszam jeżeli kogoś urazi moja opinia, ale ta bliżej nieokreślona produkcja to kompletne dno. Bołądź i Dziędziel to chyba zabłądzili trochę, bo resztę "śmietanki" można w sumie wrzucić do jednego wora z Adamczykiem i Karolakiem. Tego filmu nie ratuje nic, kompletnie nic, nawet piękna buźka pani Kurdej-Szatan.
Fabuła nie trzyma się kupy, dialogi są drętwe, a akcja nudna jak flaki z olejem. Szczerze współczuję ludziom, którzy poszli na to "coś" do kina, stracili i czas, i pieniądze. Osobiście w trakcie oglądania miałem ochotę krzyczeć, przeklinać, pomstować, rzygać i zabijać (niekoniecznie w tej kolejności). Miska gó*na, moi drodzy. Nie polecam, po "Kochaj i tańcz" myślałem, że dno zostało osiągnięte. Myliłem się.