PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10048908}

Dzieci Amelii

A Semente do Mal
2023
5,1 623  oceny
5,1 10 1 623
6,1 7 krytyków
Dzieci Amelii
powrót do forum filmu Dzieci Amelii

Krukcenzja

ocenił(a) film na 7

Kiepskie oceny nie zawsze wskazują na rzeczywiście kiepskie filmy. Niekiedy słabe noty zdobywają produkcje nie podążające głównym nurtem i zwyczajnie skierowane do węższej publiki. Sądzę, że właśnie taka sytuacja ma miejsce w przypadku „Dzieci Amelii”. Średnia filmwebu oscyluje w okolicach pięciu gwiazdek, a w rzeczywistości to naprawdę dobra produkcja o czarownicach.

Poszukujący swych korzeni Edward zapisuje się do programu badającego genom. Wkrótce uzyskuje niesamowitą informację – najprawdopodobniej ma brata! Razem z partnerką pakuje się i wyrusza w podróż do Portugalii, by poznać swą biologiczną rodzinę. Początkowo krewni wydają się niezwykle ekscentryczni, a przy tym niemal przesadnie entuzjastyczni na widok mężczyzny. Wkrótce Riley zaczyna zauważać, że coś podejrzanego dzieje się w posiadłości. Cudownie odnaleziona matka skrywa jakąś bardzo przerażającą tajemnicę, która w jakiś sposób wiąże się z uprowadzeniem Edwarda, gdy był dzieckiem…

Klimat zdecydowanie kipie z tego obrazu. Jest ponuro, przejmująco, a im więcej widz dowiaduje się o koszmarnym dziedzictwie Amelii, tym bardziej przerażająca staje się cała wizja. Pod pewnymi względami film ten przypominał mi delikatny mix „Uciekaj!” i „Klucza do koszmaru”, choć ostatecznie fabuła wciąż wystarczająco różni się od tych produkcji, by nie nasuwać bezpośrednich skojarzeń. Pod koniec całe napięcie zaczyna nieco kuleć, gdy dochodzi do pełnej eskalacji zdarzeń. Mimo tego, zdecydowanie satysfakcjonuje mnie zakończenie – więcej horrorów powinno sięgać po równie gorzkie rozwiązania.

Od strony realizacyjnej nie ma jakichś szczególnych fajerwerków. Muzyka potrafi współtworzyć nastrój pełen niepewności, choć zdecydowanie robi to za rzadko. Niektóre zdjęcia są naprawdę klimatyczne, jednak znaczną część seansu odnosiłam wrażenie, że plan jest mocno niedoświetlony, a przez to w kluczowych momentach musiałam się domyślać, co tak właściwie się dzieje. Na szczęście przynajmniej efekty specjalne robiły to, co umiały najlepiej i sprawdzały się w tym. Nie mogę niestety powiedzieć tego samego o charakteryzacji… Aktorsko na uwagę zdecydowanie zasługuje Carlotto Cotta, który miał okazję pokazać się w potrójnej roli – każdą zagrał nieco inaczej, co zawsze budzi moje uznanie.

Moim zdaniem film jest naprawdę dobry, choć szczególnego zachwytu też u mnie nie wzbudził. Jako seans na raz można śmiało po niego sięgać. W zalewie przeciętniaków i odtwórczych produkcji, ta zasługuje mimo wszystko na uwagę. Z mojej strony 7/10, wciągnął mnie w ten ponury świat, a miejscami nawet lekko przestraszył.