Rzuca wszystko co ma i całą rodzinę, żeby spotkać jakiegoś starego dziada, którego w życiu na oczy nie widział i nawet nie może się z nim porozumieć w żadnym języku. Tyle jest o rozbitych rodzinach w tym filmie i braku ojców a w efekcie bohater skazuje swoją rodzinę na podobny los. Nie do końca wiadomo po co.
Natomiast amerykańska rodzina chyba chciała trochę egzotyki w życiu ale jak ta egzotyka przyszła to w sumie szybko się znudzili. Narzekali tylko pośrednikowi, że brat jest wadliwy bo nie mogą się z nim porozumieć. On sam starał się przynajmniej trochę z angielskim. Oni dali tyle, że mu kupili Burger Kinga. Jakże wymowne było to, że obcy ludzi więcej mu pomogli w Ameryce niż ta 'rodzina'