Słowo "nieporozumienie" najlepiej oddaje to, co czuję. Ten film to żenada, kaszana, kicha, chała...etc.
Nieporozumieniem dla mnie jest wyprodukowanie czegoś co o ile w pierwszej częśći (u mnie 8/10) było śmieszne i świetne to w tej jest megażałosne. Od gagów poczynając na wyglądzie głónego bohatera "zielonego" kończąc