I dlatego ocena 3? Za ostatnie 3 min filmu? Mi się akurat ta końcówka podobała. Racja, może jest trochę groteskowa ale i ryje banię- "Co ja właśnie obejrzałem...". Kto się tego spodziewał? Figurka demonicznego bożka naprawdę creepy.

Nie, nie dlatego 3:)
3 za ogólne wrażenie.
Jakby za dużo upchnięte naraz w jeden film i ta babcia i jacyś czciciele nowej inkarnacji zła i ojciec bohaterki anorektyk i choroba dwubiegunowa i mega dziwna dziewczynka.
Za dużo zła żeby się bać;)
Pozytywnie odebrałam grę Colette.

Z tego co pamiętam trailler był świetnie zmontowany i to mnie zainteresowało , właśnie wróciłem z kina i się zawiodłem o 30 min mogli to na pewno skrócić bo się chwilami ciągnął . Ogólnie 4/10 jakoś mnie nie porwał

Trailer sprawił, że dziś byliśmy w kinie, bo nie mogłam się doczekać.
Plus porównania do Egzorcysty i Dziecka Rosemary (moim zdaniem totalnie bezsensowne te porównania, ani z jednym ani z drugim nie miałam skojarzeń).

Poproszę o lepsze twoim zdaniem horrory oststnich lat

Właśnie wróciliśmy z kina. The Nun to był konkretny kawałek strachu. Wcześniej Przebudzenie Dusz (inny typ horroru, ale uważam że lepszy od Dziedzictwa). No i rok temu ekranizacja It. Oczywiście nie boję się Pennywise'a ale niektóre sceny były całkiem dobrze zrobione.

Oceniłeś/aś ten film jakby to były "Dzieci kukurydzy 6", albo "Rekin w Wenecji". Obiektywizmu żadnego.

Każda ocena z zasady jest...subiektywna.

weź się i tlumacz z takich a nie innych preferencji... Kazda ocena jest subiektywna... Mnie tez dupy nie urwal, chociaz wyzej ocenilem odrobine :D

Wiec inaczej rozumiemy pojecie strachu, moze dlatego ze ja podszedlem do tego filmu z powaga

Inaczej rozumiemy pojęcie strachu i to normalne. W sumie każdy trochę inaczej rozumie pojęcie strachu, piękna, brzydoty itp. Jeśli chodzi o "podchodzenie z powagą" to chyba nie zakładasz, że każdy komu się nie spodobał ten film, zaczynał oglądać z założeniem że będzie się śmiać.

Czytałem komentarze w których ludzie wypisywali ile to smiechu bylo w tym filmie

wypowiadasz się na temat nieodpowiedniej oceny jaką dał użytkownik NewLadyInTown, ale sam osobiście żadnej oeny temu filmowi nie dałeś

Przepraszam a o co chodzi?

The Nun to był solidny kawałek strachu... Bosssze strach się bać

Ja nie oglądam zwiastunów gdyż z reguły psują mi odbiór filmów. Rzadko też czytam recenzje i opinie a skojarzenia z "Dzieckiem Rosemary" pojawiły się u mnie dość wcześnie podczas seansu.

Nużący obraz. Jak zaczęło się coś dziać, to było po ptakach, bo wrażenia żadnego już nie zrobiło. Masz rację, o co najmniej 30 minut za długi.

Spoko, nie długo wyjdzie "Paranormal Activity" część 12, tam się będzie działo, polecam też "Rekinado" i "Cyberpająka" na TV Puls. Swoją drogą ciekawe jaką ocenę dostają takie filmy od was.

Nie rozumiem sensu zakładania, że trzy gwiazdki które dałam H. robią ze mnie automatycznie odbiorcę kolejnych części Piły. Zawsze trzeba być w jakimś schemacie...?
Akurat H. porównywany był z najlepszymi i dlatego tak słabo w moim odbiorze wypadł.

idz zluzuj gume w gaciach prosze...

Tak zrobię, dzięki ;)

ciesze sie, ze moglem pomoc... :D

Trailer to najgorsza rzecz, którą można było zrobić temu filmowi. Sztucznie wycisnąć wrażenie horroru z filmu, który tak naprawdę chyba nie do końca jest horrorem.

Collet należy się nominacja do globa i oscara . Właśnie tak plastyczną twarz jak ona winna mieć aktorka A nie napompowana borówkami i innymi ch..ami

Nie oceniałam jej twarzy tylko film.

A czy ja coś mówię.

nigdzie nie napisał, że ocenił film za 3 ostatnie minuty... wniosek wysunięty tylko i wyłącznie przez Ciebie

4 minuty. Lepiej? Usiadłem ze stoperem i mierzyłem.

ale nadal nie ma tam nigdzie napisane, że właśnie ta scena zadecydowała o ocenie filmu :)

Przeczytaj jeszcze raz.

widze, że ktoś ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem ;)
nigdzie nie napisał "te sceny zadecydowały o ocenie"... tylko wymienił 2 sceny które najbardziej rzuciły mu się w oczy

Ocena 3 rzuca się w oczy. Autor komentarza daje opinię o filmie. Wymienia rzeczy, które mu się nie podobały. Czy jak wyrażasz opinię o filmie i dajesz ocenę to nie odnosisz oceny do komentarza? Dwa osobne byty?

czlowieku taki zajebisty ten film Ci sie wydaje, super obejrzyj go sobie codziennie po wiadomosciach czy co tak ogladasz i sie odpie prz od ludzi ktorym sie podobal znacznie mniej niz Tobie albo i wcale. Masz swoj gust inni maja swoj i tak juz jest i ch...j CI do tego :D

Jasne że się nabijałam przez to kląskanie i jak ten chłopak się poryczał na ramieniu ojca i prosił " mamusiu, mamusiu ja już nie będę". Końcówka mi natomiast się nie podobała. Logiczne by było gdyby okazało się, że mamusia, albo synek byli chorzy psychicznie, trochę moim zdaniem ten film to sugerował.

No tak ten dźwięk :))))
Jakoś w ogóle ta dziewczynka była bardziej śmieszna niż straszna.
Wygląd jak najbardziej pasował do horroru, ale naciągany pomysł by wysyłać ją na imprezę z bratem (nie znam nikogo kto by tak robił) i porem jej śmierć. Plus te dźwięki. Zmarnowali potencjał postaci....

młoda zamknieta w sobie, po kontaktach z babcią stała się jeszcze dziwniejsza, matka nie wytrzmywała już presji i chciała mieć czas dla siebie więc wysłała swojego nastoletniego syna (stawiam, że miał 16-17lat, w stanach prawko od 16 roku życia) z siostrą co by samej się odciążyć i żeby córka poobcowała z innymi dzieciakami, matka naiwna bo nie sądziła, że małolaty mogą mieć taka imprezę i ze syn jara zielsko, a do tego nie ogarnie siostry, miała nadzieję, że z siostrą będzie ostrożniejszy
film jest dobrze zrobiony bo cały czas sugeruje chorobę psychiczną bohaterki/bohaterów (podobne przypadki w rodzinie itd. itp.), a okazuje się, że wszystko było zaplanowane już dawno przez wyznawców jakiegoś kultu
jako ciekawostkę dodam, że demon ten "istnieje na prawdę", jest związany z wierzeniami bliskiego wschodu, kino coraz częściej sięga po blisko wschodnią demonologię, żydowko-arabskie demomony, upadłe anioły
kląskanie, jest wytłumaczone, księga demonów Salomona, trzeba sobie sprawdzić tego demona, google nie dopowiedzą, w skórcie, demon posiada dużą wiedzę, która jest porządana przez śmiertelników, ale nawet jeśli się go wezwie to mówi niewyraźnie, bełkocze, kląska, bo tak się porozumiewa, dzięki ofiarom i staraniom maga można zmusić go by mówił wyraźniej, demon jak to demon, może cos dać, ale nie ma łatwo i nie za darmo, złożysz ofiarę on ci przekaże informacje, ale zrobi to tak, że nie zrozumiesz, no i dałeś się oszukać, w końcu demon ten wg. ksiąg jest mistrzem oszustw, naciągania, ale tego z filmu się nie dowiesz
obrządki pokazane w filmie na końcu, (ciała bez głów,znaki, pieczęcie) , to nie zostało wyssane z palca, tylko taki jest obrządek jego wezwania, demon ten przedstawiany jest w koronie na wielbłądzie jako męzczyzna z głową kobiety, posiadający trzy dekapitowane głowy kobiece przy pasie
można o nim poczytać w necie, a w księdze jest opisane więcej
to co dzieje się pod koniec filmu, wszystko ma odniesienie do księgi, że demonologia ogólnie jest głupia (kogo straszą dzisiaj wywary z kurzej łapki, albo domek baba jagi na kurzej łapce?) to już inna sprawa, należy pamiętać, że to wszystko powstawało setki/tysiące lat temu, kiedy ludzka wiedza była znikoma w porównaniu do dzisiejszej
poza tym jakich horrorów się państwo boją? bo dla mnie straszniejsze jest np. pismo bankowe zawiadamiające o natychmiastowej spłacie, ale film oceniam pozytywnie, bo jest stworzony poprawnie

W porządku, fajnie, że twórcy sięgnęli do rzeczywistych wierzeń. Szkoda, że tak miernie przedstawili je w filmie. Dzięki za Twój post bo nieco mi historię opowiedzianą w filmie rozjaśnił, min. 3 głowy kobiece ale to było zadanie dla twórców tego obrazu. Moim zdaniem zamiast prób zwodzenia widza, który miał być rozdarty pomiędzy opętaniem a chorobą psychiczną Annie powinni bardziej poprowadzić historię w tym drugim kierunku. Tak się jednak nie stało i miejscami film stawał się nudny, miejscami niezrozumiały gdyż zabrakło bazy w postaci przedstawienia kultu i postaci samego demona. Dla mnie zmarnowany potencjał.

Nie wiem jaki film oglądałeś/aś, albo nie oglądałeś/aś uważnie, ale jak byk był pokazany opis demona i sposobu jego przywołania w książce, którą główna bohaterka czyta.

Tak, to była cała jedna scena :) o ile pamiętam to było podane jego imię a także było wspomniane, że by się odrodzić potrzebuje wejść w ciało mężczyzny. Trochę mało informacji jak na motyw przewodni filmu.

Jedna scena, ale istotna :) Jak się przeanalizuje uważnie cały film, to wskazówki są na każdym kroku, poszczególne "nic nie znaczące sceny" mają właśnie duże znaczenie, tyle że dość późno zaczyna się rozumieć i składać w całość. Tak jest skonstruowane Dziedzictwo i w mojej ocenie to zaleta. Kwestia gustu i szkoły filmowej, ale ja bardzo szanuję, gdy film zmusza do wysiłku również po seansie, zamiast podać wszystko jak na tacy.

Ładnie opisane, dzięki.

No i fakt - siłą filmu jest zestawienie faktycznego okultyzmu z jego skutkami na psychikę człowieka. Rodzeństwo matki, które jak dobrze pamiętam ześwirowało/popełniło samobójstwo. A ona - do czasu radziła z dziwactwami, choć sama została (jak zakładam) doprowadzona do próby zabójstwa syna.
Ogólnie długo nie wiemy do czego to zmierza i czy Collete sfiksowała czy chodzi faktycznie o coś więcej.
I to zderzenie rodzinnego dramatu z okultystyczną historią - jest siłą tego filmu. I jeszcze determinizm symbolizowany przez domki budowane przez Collete, heh.
Niestety nie zostało to docenione przez większość widzów, bo film "nie straszy", "śmieszy", "jest naiwny".

Właśnie wyszłam z kina i cieszę się, że mam kartę unlimited, bo cholernie żałowałabym wygranych pieniędzy na ten film. Zapowiadał się naprawdę nieźle. Ta dziewczynka, dźwięki jakie wydawała i same te dźwięki po jej śmierci miały potencjał na dobry film, a wyszła koszmarna groteska. Do połowy filmu czułam lekkie napięcie, ale potem już tylko czekałam, aż ta komedia się skończy. Cała sala się śmiała. Nie polecam tego filmu.

Cała sala się śmiała chyba ze cztery razy podczas filmu.

Salwy śmiechu w kinie nie świadczą dobrze o filmie jeśli nie jest to komedia.

W Krakowie na seansie wszyscy rżeli az milo ;)

Nie wiem czy byłaś na normalnym seansie, czy też na maratonie, ale jeśli maraton to może dlatego, że średnia wieku to była tam 14-15 lat i większość tych gimnazjalistów na pewno była podpita

Na seansie.
I byli tam ludzie 20 lat mniej więcej i dwóch starszych panów (60+).
Zakładam, że wszyscy trzeźwi:)

Na normalnym seansie. Ja nie mam 14 lat a poziom tego filmu to żenada :)

Mentalnie zapewne masz z 14 lat.