Jestem świeżo po filmie jak by to nazwac, wczoraj wieczorem w kinie na nim bylem.
Czytalem komentarze ze jedyne smieszne sceny to te ktore były na trailerach. Nie zgadzam sie z tym smiesznych scen jest duzo wiecej. Chyba ze ktos sie poprostu nie umie smiac...
Film przydzielil bym do komediodramatu z punktu mojego lagodnego oceniania filmow dal bym mu 10/10 z punktu "krytykow" dal bym 7-8/10 Naprawdę polecam.
I dzieki za opinie :)w takim razie na pewno obejze ! Bo troche sie wachalem po tych komentarzach i ogolnej ocenie, ale twoje ostatnie zdanie utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze bedzie to dosyc dobry film, ktory pewnie ocenie na 7(w najlepszym wypadku 8) w najgorszym wypadku 6 :)
No to proszę Cie powiedz, jak Twoje wrażenia. Moje są takie, że cała ekipa poszła sie bawic zamiast krecic film
Muszę się dołączyć i ostrzec tych, którzy jeszcze nie widzieli - otóż: film nie jest dobry. Jest kiepski. Faktycznie, jest kilka zabawnych scen (śmieszą mnie zawsze i wszędzie miny przestraszonego Johnnego i prosty humor sytuacyjny), ale można je policzyć na palcach jednej ręki. Film mógłby mieć klimat egzotycznej dla przeciętnego Polaka bohemy, gdyby nie liczne niedociągnięcia i przekształcenie go w jakąś niekonsekwentną, romantyczną bajkę. Wątki się pojawiają i urywają (ukochana - głupawa seksbomba bez charakteru - pojawia się znikąd, potem znika nie wiadomo dlaczego), postacie są poprzyklejane do fabuły w jakiś chaotyczny sposób i nie da się wyjaśnić sobie ich roli dla rozwoju całej historii, a zakończenie filmu to już w ogóle tragedia... Uwielbiam Deppa i oglądam wszystkie filmy, w których występuje dla samej przyjemności patrzenia na niego, ale on też - niestety - nie dał z siebie zbyt wiele. Film sprawia ogólnie wrażenie zmontowanego naprędce z kilku (kilkunastu) przypadkowych scen.
A, i uwaga dla tych, którzy oczekują podobieństwa do psychodelicznego Las Vegas Parano - podobieństwa brak.
Podczepiam się i filmu nie polecam. Miał potencjał bo było w nim wiele ciekawych motywów godnych rozwinięcia, jednak ktoś postanowił zrobić z tego byle jaką papkę. Depp nie uratował filmu. Moim zdaniem jeszcze bardziej go pogrążył (w końcu to dramat, a nie psychodeliczna komedyjka o niczym).
Tak jak już ktoś powiedział. Ekipa postanowiła się zabawić i zapomniała w tym wszystkim o stworzeniu filmu.