Wyczytałem w jakimś miejscu opinię, że to takie drugie "Fear and Loathing in Las Vegas" i będąc wielkim fanem tegoż, czym prędzej zabrałem się do "Rum Diary"... No cóż, podobieństwa między tymi dwoma filmami ograniczają się do Deepa, który pijanego albo stukniętego gra niemal w co drugim swoim filmie (Piraci, Fear and...
więcejJohnny Depp uratuje każdy scenariusz :) Film wg mnie za szybko się skończył. Oczekiwałam jakiegoś spektakularnego zakończenia,co niestety nie nastąpiło. Może dlatego,że to film oparty na faktach. Gdyby nie koniec, dałabym wyższą ocenę, jednak warto obejrzeć chociażby dla Deppa :)
Dawno nie widziałam tak nudnego filmu... Obejrzałam go do końca tylko dlatego, że nie wierzyłam, że Deep zagrał w czymś takim i cały czas ufałam, że coś się w końcu wydarzy. Przewidywalny, tendencyjny, naciągany. Kiepski dowcip i dłużyzny. Kompletna strata czasu.
Bardzo mi się podobał film jego treść i przekaz , naprawdę super jest zrobiony ,bajeczne wręcz piękne tereny wysp Portoryko. Realistycznie oddane tło tamtego czasu. Fantastycznie ukazany problem człowieka uwikłanego w spożywanie dużej ilości rumu , który tam jest dostępny w niezliczonych ilościach. Niesamowita gra...
takiego gniota dawno nie widziałem nudny film ciągnie się jak flaki z olejem nie polecam
chyba ze ktoś chce stracić 2 godziny z życia
Jezeli szukasz lekkiego filmu na dziś wieczór to ten film jest dla Ciebie. Oprócz rumu jest
epizod z lsd. Przyjemny film.
Film nie zbyt porywajacy. Spodziewalem sie czegos ciekawszego i ambitniejszego , momentami zabawny ,ale tylko momentami i nic wiecej,aczkolwiek w nudny zimowy wieczor mozna go "zaliczyć" :)
Nie wiedziałem jaka dać ocenę. W sumie 7/10 dostał ten film za role Depp'a. Żaden inny aktor by do tej roli tak dobrze nie pasował. Tak samo jak w Las Vegas Parano. Tylko dzięki temu aktorowi film dostał 7/10, bo rozkręca się pooowoli i jest od początku nudny, ale później się rozkręca i ogląda się go z coraz większą...
więcejgdyby nie to, że ciężko ogarnąć co tak naprawdę poeta miał na myśli, Rum Diary byłby pierwszorzędnym filmem - dobra obsada, przyjemny klimat, w sam raz na miły wieczór z odrobiną dobrego alkoholu. niestety, gdzieś w połowie wszystko się rozmazuje. nie wiem, czy reżyser chciał nakręcić film dekadencki,...
Tak określiłabym wrażenia z filmu, z którego absolutnie nic nie wyniosłam. Cieszę się tylko,
że nie byłam na nim w kinie, bo byłyby to zmarnowane pieniądze.
dałem 6/10 tylko z powodu johnyego :) Nie rozumiem klucza z którego ten aktor wybiera swoje ostatnie role. Już Tourist było nieporozumieniem ale to to po prostu nijaki film.
Naprawdę jako wielki fan Huntera S Thompsona i filmów o nim z deepem i Murrayem chciałem bardzo mocno ten film obejrzeć. Niestety po seansie...
Ale sie wynudziłam. Nic sie w tym filmie nie dzieje. Tylko chodzą i piją. Daję 2 punkciki za Dżonego <33 mrrr ;* Reszta do dupy ;D