Rozterki tytułowej bohaterki która nie może się zdecydować czy wybrać spokojne i ustatkowane życie u boku ułożonego męża, czy szaleństwo i wolność w ramionach kochanka. Niespodziewanie mało tu surrealizmu, mimo obietnicy złożonej w zakładce gatunek. Zasadniczo jedyną sceną jakiej można przypisać przymiotnik "surrealistyczna" jest sen bohaterki na samym początku filmu. Potem całość staje się dysputą na temat miłości i pożądania, przerywaną scenami na motocyklu. Doceniam sposób w jaki historia jest opowiedziana, poznajemy jak na wszystko patrzą poszczególne postaci, a chronologia jest zaburzona. Dużo tu śmiałych scen, sugestii, ale też dosłowności. Myśli głównej bohaterki są często bardzo sprzeczne, a my widzowie musimy za tym nadążyć. Wszystko ogląda się z zapartym tchem, a obraz hipnotyzuje. Niestety od oceny odejmuję jeden punkt za zakończenie- takie nazbyt oczywiste i zmuszające do urwania akcji, zanim większość rozterek zostanie rozstrzygnięte. W zasadzie tą końcówką reżyser poszedł na łatwiznę. A szkoda... Całość polecam, bo to nie banalne kino, aczkolwiek miejscami monotonne, a kiedy indziej niezrozumiałe.