j/w to jest film który śmieszy i który doskonale rozumieją Amerykanie, dla nas Polaków czy Europejczyków może być niezrozumiały. Naśmiewa się z istniejących amerykańskich stereotypów, tzn. wyniośli, rządni władzy, bogaci, zimni itp ludzie z północy, oraz konserwatywni dobroduszni mieszkańcy z południa, żyjący jeszcze przegraną w wojnie secesyjnej, nie akceptujący "różności" i Nowego Jorku jako siedliska dewiacji ;p cały film jest naszpikowany stereotypami od pani burmistrz, przez dziewczynę ze wsi któa robi karierę w wielkim mieście aż po geja z Alabamy.
W Europie - z Polską włącznie - istnieją prowincje i wielkie miasta, między którymi narasta podobna różnica, jak ta dzieląca stany północne i południowe w Ameryce. Konserwatyzm, religijność, zaściankowość życia na wsi to antagonizm tętniącego życiem miasta np Warszawy. I tak jest praktycznie w większości krajów w Europie, patrz -Francja, Niemcy. Nie ma w tym żadnej przesady. Stereotypy nie wzięły się z znikąd.
Pozdrawiam
no nie twierdzę, że w Europie a tym bardziej w Polsce nie mamy do czynienia z czymś takim, ale w tym filmie jest to ukazane z amerykańskiego punktu widzenia i są to stereotypy samych Amerykanów o Amerykanach, więc wiele rzeczy może być dla nas niezrozumiałych, ale ogólnie przesąłnie każdy odczyta,.