Dawno nid widziałam tak perfekcyjnie zrealizowanego filmu. Warstwa wizualna i muzyka zachwycają. Brakło mi głębszego pochylania się nad motywacją Dagmar - fortuny na tym procederze nie zbiła, więc pieniądze nie były dla niej najważniejsze. W sądzie ledwie zasygnalizowano spoleczny aspekt niechcianych dzieci- Dagmar oskarżyła państwo o brak realnej pomocy kobietom w najtrudniejszej sytuacjj, a jej słowa zestawione z ponurym obrazem sierocińca mogły wręcz prowokować pytanie : Co faktycznie dla tych dzieci byłoby lepsze? Szkoda, że najciekawszy wątek filmu został natychmiast ucięty a tu powinno zaczynać się mocne, feministyczne, publicystyczne kino.
Nie wiem, co to ma być - kino społeczne czy psychologiczne? Jeśli to pierwsze, to - pomimo drastyczności tematyki - nie dorasta do pięt '"Verze Drake". Nie wyszłam z tego filmu jakoś specjalnie poruszona. Po "Verze Drake" dwa tygodnie nie mogłam się pozbierać.
No ja jestem z tą starą kobietą. Miała rację, gdy pokazała, że każda z tych kobiet sama chciała zabić tylko się bały. Gl bohaterka chciała zabić... Wszystkie płaciły za to by ktoś wziął ich dziecko. Jakby co lekarze i prawnicy serio chcieli dziecka to oni by płacili za dziecko a nie matki. Całe społeczeństwo strasznie obłudne. Korzystali ile się da a potem wielcy świeci. Tak jak teraz większość przeciw aborcji sama je miała. A jeszcze w Ameryce skąd ruch "pro-life" się wywodzi to już w ogóle mają dzieci w nosie. Mogą być głodne, zabijane w szkołach ale to już nie ma znaczenia. Byle matka swoje przecierpiała....
Mogą być spojlery.
Prawdą jest to, że kobiety przychodziły do Dagmar, bo swoich dzieci nie chciały lub nie mogły ich zatrzymać. Jednak sporą nadinterpretacją jest to, że każda chciała zabić swoje dziecko. Główna bohaterka nie chciała, ok próbowała aborcji, ale narodzonego dziecka nie chciała zabić, chciała je oddać. Kobiety przynosiły niemowlęta do Dagmar płaciły za to, żeby je od nich zabrała i znalazła im nowy dom, nie po to, żeby je zabijała. A dlaczego miałyby jej nie wierzyć skoro je o tym zapewniała, była miłą i do rany przyłóż kobietą (no, może do czasu zapłaty)- to były w większości proste kobiety, tak jak Karolien. Karolien uwierzyła, że dyrektor fabryki się w niej zakochał i ją poślubi. Naiwność. Tutaj kobiety też były naiwne, ale czy mogły przypuszczać, że Dagmar jest takim potworem, który zabija dzieci dla pieniędzy? Przecież miała im znaleźć nowe domy. Ta jej mowa w sądzie w ogóle mnie nie przekonała, była to próba usprawiedliwienia swoich zbrodni szlachetnym motywem, i jeszcze obwiniała te kobiety, przypisywała im chęć zabójstwa tych dzieci- co było typową projekcją. Dagmar robiła to dla własnych korzyści- finansowych-żadnej chęci niesienia pomocy tym kobietom w tym nie było. Skoro wszystkie kobiety chciały zabić swoje dzieci, to dlaczego ta ostatnia wróciła by je odzyskać? Zresztą gdyby była Dagmar była uczciwa to powinna powiedzieć tym kobietom od razu, że będzie zabijać te dzieci, a nie że będzie im szukać rodzin. Ciekawe, ile z tych kobiet wtedy by do niej przyszło? Obstawiam, że żadna i wtedy Dagmar nie miałaby zarobku. Łatwiej a zarazem bardziej perfidnie było mydlić tym kobietom oczy, obiecując nowy dom dla ich dzieci. Straszny to był potwór ta baba. Dla kontrastu proszę sobie obejrzeć Verę Drake.
Mi się wydaje, że ona serio chciała im pomóc. Przynajmniej od tego zaczęła. Każdej powtarzała, że dobrze robi. By nie miały wyrzutów sumienia do końca życia i jakiś depresji. Do tego nie było jej łatwo i sama brała narkotyki. Raczej uważała się za "anioła śmierci". Choć to że zabiła małego po tym jak Karoline uderzyła małą sugeruje oczywiście że wszystkie te uczynki odebrały jej moralność. Osobiście myślę, że choć zabijanie takich maluszków jest straszne to jest to jakaś naturalna reakcja l, że jak kobieta się boi to jest do tego zdolna. Tak jak w naturze robią matki. Nic miłego ale trochę nie fair mieć problem z matkami z tego powodu, że w trakcie bardzo zwierzęcego okresu (poród jest bardzo upokarzającym i zwierzęcym procesem) tracą rozum i empatię . Być może ta starą kobieta była tak straumatyzowana porodami i śmieciami swoich dzieci, że pozostała na tym etapie.
Teraz jak to piszesz to mi jeszcze przyszło do głowy to, że Dagmar wcale nie poroniła tych swoich ciąż, tak jak powiedziała Karolien- tylko swoje dzieci też zabijała we wczesnym niemowlęctwie. No i zatrzymała się na tym etapie i innych niemowlęta też zabijała. Ale bardziej bym jednak obstawiała, że Dagmar chciała mieć swoje dzieci i nie mogła a teraz mści się na matkach, które mogą, ale nie chcą ich mieć.
Zgadzam się. Też mi trochę brakowało pochylenia się nas motywacją Dagmar. Ja obstawiam, że była ona głównie finansowa, że robiła to dla pieniędzy. Dodatkowo w filmie było wspomniane, że Dagmar poroniła wszystkie ciąże- czyli chciała mieć dzieci, ale nie mogła. Być może jej motywacją była też zemsta za swój los, zemsta na kobietach, które mogły mieć dzieci, ale ich nie chciały? W te jej "szlechetne" motywy o których wspominała w sądzie nie uwierzyłam ani trochę.
Z drugiej strony to może być zaletą filmu, że nie ocenia jej i nie podaje motywu tylko każdy sam szuka odpowiedzi na podstawie swoich przekonań i doświadczeń. Jak widać jedna sytuację różne osoby widzą kompletnie inaczej.