Bardzo miła pani, jednak nie zgadzam się z opinią niektórych, że umarła ona w zapomnieniu. Miała wokół siebie rodzinę, znajomych i jakąś tam emeryturę, a do tego pod koniec jej życia powstał o niej ten właśnie film. Oczywiście - nikt nie biegał za nią z kamerą na codzień, ani nie występowała w telewizjach...