nie jestem w stanie nazwać tego komedią, bo nie było w tym nic śmiesznego. kolejny głupi film dla nastolatek które nie mają co do filmu żadnych wymagań, byleby był głośny i 'cool' według świętych chwalebnych elit w stylu Paris Hilton. niektórym się spodoba, dla innych krytycznie słaby. kwestia dobrego gustu i krytyki. po 30 minutach oglądania filmu, prawie że zasnęłam. a już gdy zasiadłam w fotelu, sztuczny wygląd i gra brzydkiej 'seksi' blondynki Brittany Murphy doprowadził do totalnego załamania.
Widzę, że w ogóle nie masz pojęcia o czym był film. Warstwa estetyczna to jedno, a założenie filmu drugie... Film wcale nie był głupi i płytki i ja np. nie oglądałam go ze względów glamour (nie miałam nawet o tym pojęcia) tylko chciałam sie odprężyć w sobotni wieczór przy komedii. Ten film jest bardzo udany, udało mi się nawet wzruszyć - a aktorka która grała główną rolę była świetna! Musisz mi wybaczyć ten brak dobrego gustu i krytyki... ;) pozdrawiam
masz rację, film wydaje się być właśnie takim koszmarkiem, ale m/w po 30 minutach obiera znacznie ciekawszy kierunek i koncentruje się na przyjaźni dwóch 'uptown girls' i ich relacjach ze zmarłymi ojcami. Warto się przemęczyć przez te 30 minut "wdzięczenia się" filmu, żeby na koniec seansu poczuć się miło i sympatycznie. Arcydzieło to to nie jest, ale film zaskakującą niezły.
Ja powiem tak: moim zdaniem arcydzieło to to nie jest, ale mnie się podobał, bo poruszył jakąś strunę w moim sercu. Oczywiście, jest to kicz, ale Chryste, niezawsze trzeba mówić niezrozumiałym językiem, żeby powiedzieć coś ważnego. A tam niewątpliwie powiedziano coś ważnego. No a poza tym był naprawdę śmieszny..:)
Ja bardzo lubie ten film, wcale nie uważam, że jest głupi. Naprawdę są dużo gorsze filmy z cyklu dla nastolatek a ten jest jednym z najlepszych z nich. I jeszcze jedno: nie wszystkie aktorki muszą być cud piękne w filmach. Okropnie się ogląda filmy, w których grają same ideały ale co nie oznacza też, że aktorki mają być brzydkie.