Film do pewnego stopnia ogląda się świetnie. Zmęczony życiem i swoją pracą Święty Mikołaj jest zabawny i groteskowy zarazem. Niestety od pewnego momentu robi się coraz słabiej. Film nie wie czym chce być. Z jednej strony sympatyczna historia dziewczynki której życzeniem jest aby jej rodzice się pogodzili, z drugiej parodia szklanej pułapki, dalej satyra na Święta i świąteczne symbole i do tego poszukiwanie własnej tożsamości i sensu życia. Twórcy powinni się zdecydować czy ma być to świąteczny film familijny, czy brutalna komedia akcji. Moim zdaniem zabrakło trochę pomysłu i pójścia na całość.