Wiadomo, że to bollywoodzka wersja "Dirty Dancing", więc nie widzę tu powodu do nazywania filmu "podróbką". Napisane gdzieś było, że jest to film na podstawie "Dirty Dancing", chyba nie pierwszy i nie ostatni taki film.
Oceniam go na 6 - nie był zachwycający, ale też nie był zły. Jeśli chodzi o postać Muskan, którą zagrała Onjolee.. hmm. Ludzie twierdzą, że brzydka, że nie można na nią patrzeć. Ale moim zdaniem nie przypadkowo Muskan nie wyglądała powalająco i nadało to też pewnego klimatu w filmie. Diego mi się tu bardzo podoba - jego postać jest zagrana naturalniej, ale myślę, że Muskan nie bez przypadku była jaka była - czy to z zachowania czy z wyglądu.
Lubię do niego wracać i sądzę, że film należy oglądać z przymrużeniem oka i nie przywiązywać dużej wagi do wszelkich detali i niedociągnięć. ;)