A moim zdaniem filmu jest po prostu słaby. Liczyłem na pewien powiew świeżości jeżeli chodzi o ten gatunek, ale Creep nie broni się pok każdym względem. Narastający niepokój, o którym wspomina tak wiele osób całkowicie leży. Całość ciągnie się w nieskończoność jak droga mleczna. Zakończenie do przewidzenia i to robione jakby na siłę, aby "zszokowac widza". Do tego przeszkadza wiele niedopowiedzen, o których wspominałaś. Przede wszystkim oczywistym jest ze koleś nie mogły by wybierać swoich ofiar tylko i wyłącznie za pomocą schematu przedstawionego w filmie. Prędzej czy później policja skapnelaby się, że wszystkie ofiary odpowiadały na to samo ogłoszenie zamieszczone w gazecie. A niestety końcowa scena filmu wyraźnie sugeruje, że wręcz przeciwnie... Ze schemat wyboru ofiar powielany jest przez niego od lat..

Nie ma tu o czym dyskutować. Słaby film, o ile można go tak wgl nazwać. Od samego początku wiedziałam, że gł. bohater nie ma raka i jest psychopatą...Wytrzymałam pierwsze 30 minut, jak nie mniej... nie da się takiego czegoś oglądać! Po przewinięciu, końcówka filmu niczym mnie nie zaskoczyła. Ten film jest tak słaby, że nawet "bani" nie "ryje".

Dokładnie, mój dziadek był starym kinomanem i gdyby zobaczył ten film pewnie umarłby jeszcze raz

Hhiehiahiahah... świat nowego pokolenia i samych dziwactw, co słowo "dziwne" to aż za mało! Głowa mała!

Popieram tę opinię, filmowi przydałaby się zdecydowanie jakaś scena gore. A pierwszy film wysłany do Aarona - mnie przeszkadza, że w workach ewidentnie nie ma ciała, na oko są wypchane czymś lekkim i puchatym. Mogli tam wrzucić chociaż jakieś gumowe części. Aktorstwo też mogłoby być lepsze. Pomysł, że Josef mógł wzbudzić współczucie w Aaronie swoją małą przemową na wideo o tym, jak bardzo jest samotny, do tego stopnia że Aaron zapomina o wszystkich niepokojących wydarzeniach i pędzi na spotkanie, nie zdaje egzaminu, bo aktor nie jest w tej scenie szczególnie przekonujący.