To się nazywa kolego magia filmwebu czyli syndrom "skaczących" co 50-100 miejsc w ciągu jednego dnia bez większej przyczyny.
jak to bez większej przyczyny?
przyczyna jest oczywista: w końcu telewizja zdecydowała sie pokazać efekt motyla. a że film jest świetny, to od razu wszyscy wysoko głosują