hmmm moim skromnym zdaniem film ciekawy, dobrze zrobiony tylko jest na tyle nierealny ze nic z niego nie mozna wyniesc. To znaczy nie uczy niczego i nie daje zadnych wskazowek na dobre zycie. No chyba ze ktos ma moc powracania do swych wspomnien i zmieniania ich biegu.
Wiesz fakt, ze film jest mało realny nie musi oznaczać że niczego nie uczy. Mnie uczy tego że wszystko co nas spotyka dzieje się po coś i nawet mając wehikuł czasu które przeniosłoby nas w przeszłość zmieniłoby jedno (to co chcemy zmienić) ale zepsuło drugie i spowodowałoby może jeszcze gorsze wydarzenia. Może przesłanie jest takie, abyśmy niczego nie żałowali w swoim życiu? Że negatywne wydarzenia jeśli są przeznaczone to i tak się staną bez względu na to czy odbijemy piłeczkę w inną osobę?Gdy jedną osobę uwolni się od czegoś to druga musi cierpieć itd. Może nawet dobrze że ten film jest nierealny bo pokazuje hipotetyczną sytuację o której bardzo czesto myślimy - że chcielibyśmy coś zmieniać cały czas w swojej przeszłości. Szczerze mówiąc spodziewałam się innego zakończenia, ale dla mnie film był naprawdę dobry, co prawda nieco pokręcony ale naprawdę jest wart obejrzenia.