Film oceniłem na 5/10 czyli ocenę neutralną. Zawsze warto obejrzeć. Nawet mnie momentami porwał i wciągnał mimo nielogiczności w fabule. Myslę że trafi najbardziej dla nastolatków w wieku 16-18 lat, ale nie takich pokemonów czy dresów lecz bardziej buntowniczych. Ja z koeli mam ponad 20 lat i preferuję nieco poważniejsze, ambitniejsze kino np. Stalker, czy Fight Club. Efekt motyla Ok, ale jeśli się obejrzy któryś z tych co podałem to zoabczycie że to film średni, na raz.
Alex poleca - film opatrzony znakiem jakości.
buhahaha znakiem jakosci Alex ja pierdziu co za kretyn jestes ale film extra dziwie Ci sie ze podobal jestem w szoku smarku
"Film opatrzony znakiem jakości"...? Dobrze że nie "Rekomendowany przez Instytut Matki i Dziecka"...
Mieszczę się w grupie wiekowej, której film polecasz, a tu psikus, ocena ta sama. Myślę, że liczba nie ma nic do rzeczy, wszystko zależy od gustu, czasem dochodzi do tego dojrzałość. Film można obejrzeć, potem zapomnieć, do niczego innego się nie nadaje.
Uważam, że temat i pomysł na sposób pokazania go w filmie jest świetny. Żałuję tylko, że całość nakręcono w stylu seriali dla amerykańskich nastolatków przez co moimi zdaniem film stracił najwięcej.
Też mieszczę się w tej grupie wiekowej i film mi się bardzo spodobał, chociaż szczerze przyznam, że oczekiwałem czegoś lepszego pod względem merytorycznym.
A co do uznania Fight Club'a za ambitniejsze kino - w zupełności się zgadzam. Efekt Motyla wbrew pozorom w trakcie seansu nie każe widzowi myśleć, wszystko mamy wyłożone jak na tacy. Dopiero po seanse możemy przemyśleć problem postawiony w filmie. Natomiast w FC główne koncepcje autora przedstawiane są w dialogach i niektórym trudno je wychwycić.