Tak jak kilka innych o podobnej tematyce.Przynajmniej nie ma dylematu czy to się działo naprawdę czy tylko w jego umyśle.
Tego się trochę bałem, że Evan skończy podobnie jak Teddy Daniels z Wyspy Tajemnic. Na forach ciągle się ludzie kłócą czy główny bohater był chory, czy mu to wmówiono, chociaż i tak wiadomo jak było. Dobrze, że chociaż w przypadku Efektu Motyla twórcy filmu nie dali pola do takiej bezcelowej dyskusji.
Ale mimo wszystko taka tajemnica jest w filmach często dobrym czynnikiem, zmusza niektórych ludzi do głębszych przemyśleń, co może doprowadzić do ciekawych wniosków. A że takie dyskusje są bezcelowe... Cóż... O ile dyskusje nie zmienią się w zwykłe sprzeczki, to na pewno bezcelowe nie będą. :)