to jeden z bardziej denerwujących filmów. Oglądając go zaczęłam wierzyć w przeznaczenie a dokładniej w to, że jak ktoś ma mieć beznadziejne życie to takie właśnie będzie miał. Jakiejkolwiek ścieżki życia bohater filmu by sobie nie wybrał i tak los kopnie go w d***. Ta wszechogarniające zło jest po prostu naciągane i wg mnie ma na celu jedynie wywrzeć jakieś znamię z psychice odbiorcy i to muszę przyznać się mu udaje