jest tu tyle wątków o tym filmie, iż nie wiem czy aby już ktoś o tym nie pisał.
Zwykle bywa, że jak robią film o podróżach w czasie (w tym wypadku o kreowaniu wspomnień) to coś sknocą. Tak i tu.
Pamiętacie scenę w więzieniu, kiedy chciał odzyskać pamiętnik? Potrzebował do tego pomocy meksykańca, który był religijny. Żeby go skłonić do pomocy powiedział,iż ma kontakt z bogiem i zaraz mu to udowodni. Cofnął się w czasy swojej młodości w przedszkolu i przedziurawił sobie dłonie (że niby stygmaty). Kiedy wrócił w konwulsjach do teraźniejszości, meksykaniec z przerażeniem stwierdził , że to niemożliwe, jak on to zrobił, że dłonie na jego oczach zostały przedziurawione.
no i kibel, skoro przedziurawił sobie dłonie w młodości, to i logicznie rzecz biorąc trafił jako dorosły do więzienia już ze stygmatami, więc meksykaniec nie powinien się tak podniecać a tym bardziej stygmaty nie powinny pojawić się ot tak sobie na jego oczach.
Nie wiem po co odkopuję ten wątek, ale dobra ;)
On cołnął się w czasie i dopiero wtedy przedziurawił sobie te ręce, wcześniej nie było o tym nic wspomniane. Cofnął się do tego momentu aby zrobić sobie "niby stygmaty" które dla Meksykanina pojawiły się z nikąd. Mam nadzieję że rozumiesz co próbowałam wyjaśnić
ja nie moge... dziwie sie ze ludzie probuja wytlumaczyc komus cos czego sami nie rozumieja :D
Poza tym... dziwne, ze zmienil sobie wspomnienia, ale niczego nie pamietal (jaki paradoks: wspomnienia ktorych sie nie pamieta)... znaczy, jezeli zmienil kawalek swojej przeszlosci, to zmienial cale swoje przyszle zycie, a co za tym idzie nie powinien wiedziec jak zmieniac swoje wspomnienia... niescislosci jest masa, ale film jest genialny :)
Otóż to. Nikt nigdy nie nakręci filmu z motywem cofania się w czasie i zmieniania biegu wydarzeń bez nieścisłości, bo nikt nie potrafi sobie tego bez tych nieścisłości wyobrazić. Jak wyobrazić sobie coś, co jak dotąd dla człowieka nieosiągalne, nielogiczne i nierealne? Owszem, można by film jeszcze dopieści, ale po co? Lepszy i tak nie będzie, a błędów w logice nie da się ustrzec. Film jest b. dobry jaki jest i wystarczy :)
A ja mam coś takiego:
Gdy miał ok 7 lat kręcili ten pedofilski film - gdy miał kilkanaście gościu zabił mu psa ( przez to, że całował się w kinie z jego siostra ) -->
Przeniósł się w czasie i nagadał ojcu który kręcił ten film by dziewczynę zostawił w spokoju a zajął się bratem ---> dziewczyna była już później szczęśliwa, a brat był gnojony ---> czyli prawdopodobnie przez to wydarzenie mieli się ku sobie więc na pewno pierwszy raz nie całowali się w kinie ( kto wie czy poszli do tego kina ) ---> więc brat dziewczyny nie mógł pod wpływem afektu zabić psa tego gościa ( prawdopodobnie nie wziął by tez dynamitu w obawie przed ojcem )....
PS. Nudzi mi się to coś piszę haha - Ja tam bardzo lubię ten film hehe
Niescislosci:
1. Mogl sie cofac tylko w te "momenty" kiedy mial blackouty - w scenie kiedy daje grubciowi ten kawalek ostrej blachy, wczesniej nie mial blackoutu, podobnie z przenosinami do matczynnego brzucha (DC zakonczenie).
2. Blackout z nozem - zaburzona kolejnosc przyczynowo-skutkowa. Noz celowo wzial dopiero po tym jak sie cofnal w czasie, a skad mial ten noz za pierwszym razem? Pachnie to troche petla czasowa.
Nie niescislosci:
a) pojawiajace sie nagle stygmaty czy slad po papierosie na brzuchu. Byly to tylko drobne zmiany. Stygmaty, z perspektywy meksykanca nic nie zmienialy w jego lini czasu (nie ingerowaly w jego przeszlosc), wiec teoretycznie mogl zobaczyc jak pojawiaja sie nagleu Evana.
b) cofanie sie w czasie raz przy pomocy pamietnikow, raz przy zdjeciach (ojciec), raz przy filmie. Widac wystarczyl tylko oglny bodziec, ktory stymulowal "proces wspominania", a pozniej to juz z gorki lecialo ;]
@111kylo
Pierwsza skok mial glownie na celu "uratowanie" zycia Kayle, dokladnie zeby ojciec jej nie molestowal - i tak sie stalo. Reszta potoczyla sie dokladnie tak samo. Przyznasz ze powiedzenie kilku zdan ojcowi-pedofilowi, nie moglo w tak duzy sposob wplynac na dlasze lata, tak jak to opisales.
No powiedzmy, że masz rację... :)
ale z jednym się nie zgodzę...przebijając ręce w młodości spowodował, że miał je przez CAŁE późniejsze życie - już je posiadał mając 15, 16, 17 ... lat. Miał je również gdy trafił do więzienia - więc nie mógł pokazać meksykaninowi dłonie bez stygmatów, bo przecież je miał od dzieciństwa....
Można się kłócić. Wszystkie zmiany, jakie powodował Evan, wpływały na całe przeszłe życie jego i jego przyjaciół. Zrobienie sobie stygmatów nie zmieniło nic w życiu jego otoczenia, a tym bardziej meksykanina. Linia czasowa Evana się zmieniła - przez te wszystkie lata miał stygmaty. Ale linia czasowa meksynańca nie zmieniła się ani trochę - gdyby meksykanin był przy nim w szkole w momencie, gdy Evan robił sobie rany, wiedziałby o nich przez całe późniejsze życie i nie byłby zaskoczony. Robią się takie dwie równoległe linie czasowe, Evana i meksykanina, które krzyżują się w momencie, gdy Evan wraca z przeszłości. Dlatego meksykanin widzi, że nagle pojawiły się rany. Tak mi się wydaje, choć to trochę naciągane. Można też się kłócić, że skoro matki Evana nie było przy tym, jak stracił ręce, to też powinna być zdziwiona, gdy go potem zobaczyła bez rąk po wielu latach... Ale nie wiem, jak to inaczej wyjaśnić, może faktycznie twórcy dali ciała :D