Według mnie Efekt Motyla to całkiem udana produkcja. Miałem po nim ciekawe myśli, zafascynowało mnie cofanie się w czasie (niekonsekwetne jednak...). Pojawiło się mnóstwo błędów, począwszy od gry aktorskiej młodych (nie chodzi mi tu o 7letniego Evana - on był świetny) po niezachowanie logiki i spójności filmu. Jeśli w "Pulp Fiction" spójność filmu nie jest potrzebna, to tu by się przydała.
Daję 8/10, ponieważ nie poruszył mnie ten film tak bardzo by dać mu 9 lub 10.