Efekt motyla

The Butterfly Effect
2004
7,8 515 tys. ocen
7,8 10 1 514724
6,2 48 krytyków
Efekt motyla
powrót do forum filmu Efekt motyla

Dziwię się niektórym komentarzom. Film z pewnością nie jest satanistyczny ani pedofilski - przeciwnie: pokazuje
człowieka, który za wszelką cenę pragnie uwolnić się od zła wpisanego we własne przeznaczenie. Pokazana jest
bezradność i szamotanina człowieka wobec losu, który dane mu było poznać, a który można by jakoś zmienić. Treść
filmu uwidacznia spustoszenie, do jakiego prowadzi pedofilia - tutaj jednak będąca wątkiem zupełnie pobocznym.
Ale nie o tym chciałem...

W moim mniemaniu pomysł jest bardzo ciekawy, tylko trochę naiwnie zrealizowany. Jeśli ktoś chciałby oddać
prawdziwy efekt motyla (kiedy jeden szczegół wpływa na bardzo wiele skutków), musiałby skupić się na krótszym
odcinku czasowym. Tutaj jedna zmiana wywołuje zaledwie kilka efektów w dalszej przyszłości - cała reszta, łącznie z
pamięcią, wydaje się nienaruszona.

No i właśnie - warto tu by było dopracować kwestię pamięci - przecież i w niej wszystko powinno ulegać zmianie...
Czy nie lepszy wyszedłby film, gdyby się skupić na samej psychice głównego bohatera? No tak, ale wówczas nie
miałby już tego amerykańskiego posmaku (swoją drogą trudno czasem zrozumieć mentalność naszych braci zza
oceanu). ;) Konkludując, film da się oglądać, ale szału nie ma.

ocenił(a) film na 7
sz_adam

Ocenę podniosłem o jedno oczko, bo film nadal we mnie żyje swym pomysłem, co oznacza, że ogólna idea została dość skutecznie przekazana. A moje przemyślenia, z pewnego już dystansu po obejrzeniu "Efektu", są takie, że człowiek brnie w swojej bezsilności wobec przeznaczenia coraz bardziej w niewolę, jeśli próbuje zmieniać coś na własną rękę. To dotyczy np. wszelkiego wróżbiarstwa czy wywoływania duchów - słowem wszystkiego, co staje się próbą wejścia w tajemnicę fatum.

Każde takie doświadczenie jest jakimś krokiem ku zniewoleniu. Dlaczego? Dlatego, że człowiek zaczyna wierzyć, iż w jego mocy jest odmiana losu za pomocą samej WIEDZY, a nie przez ZAWIERZENIE i dobrą WOLĘ. Popadając w różnego rodzaju formy współczesnej gnozy człowiek ulega zniewoleniu psychicznemu, czy jak kto woli - duchowemu. I może właśnie to zostało tu w jakiś sposób przekazane za pomocą alternatywnych historii.

Innymi słowy film można odczytywać zarówno na płaszczyźnie sci-fi, rozważając zagadkę światów alternatywnych, jak też na płaszczyźnie psychologicznej czy wręcz metafizycznej - kiedy obejrzany obraz odnosimy do stanów ducha. Wtedy kolejne odsłony będą symbolami jakichś stanów duchowych - np. brak rąk będzie wyrazem duchowego ubezwłasnowolnienia. Być może za daleko idę z tą interpretacją, ale takie odczytanie coraz bardziej mi się nasuwa na myśl...

sz_adam

za daleko, za daleko, ale lepiej tak, niż każdy film oglądać pobieżnie, 'płasko' i nie doszukiwać się nigdzie niczego ;)
bardzo mi przypadła do gustu Twoja opinia. fajny pomysł, realizacja w porządku, aktorzy dali radę i dlatego film jest 'dobry'.
7/10, a "szału nie ma" i zachwytów nie rozumiem, bo film miał o wiele większy potencjał niż okazał się być dobry. próbowałam po polsku :p
za dużo niedopracowań, za dużo luk. ale to film, więc nie szukam dziury w całym. byłby rewelacyjny, gdyby tymi 'niedopracowaniami' się zająć ;)

ocenił(a) film na 7
Mrowka_mj

Serdecznie dziękuję za te słowa, Mrówko - to miłe, że w ocenie filmu jesteśmy zgodni. A jeśli interpretacja idzie za daleko, to chyba źle nie jest, bo znaczy, że choć szału nie ma, jednak obraz coś tam w środku poruszył. :)