moim zdaniem. Kompletnie bezsensowny pomysł z rysowaniem Nazistów w przedszkolu - cofnął się do przeszłości, żeby przebić sobie ręce i przy okazji postanowił namalować na kartce swoich oprawców? Zrobione bez sensu, żeby tylko był ciekawy wątek na początku filmu. Poza tym, jak ktoś już zauważył, skoro wrócił do przeszłości i przebił sobie ręce, to powinien mieć blizny przez całe życie i przyjść z nimi już do więzienia. Tak samo, kiedy stracił ręce, powstała alternatywna wersja jego życia, w której nie miał rąk. Dopiero teraz na to wpadłem, ale to rzeczywiście bardzo poważny błąd, bo podważa główny motyw filmu. Scena w piwnicy też mało przekonująca. W tym filmie jest cholernie dużo nieprzekonujących scen, choćby ta w piwnicy i kinie. Ashton Kutcher też taki genialny nie był.