może nie gówno, ale są lepsze i ambitniejsze filmy, które powinny wyprzedzić "świetnego" aktory Astona Q-coś tam... chyba Qczera (czy jak tam zwie się ten laluś) Przegięcie tego filmu nie umieściłbym w 1st 200! a co dopiero na pozycji 1-10... jakby to ująć: śmiech na sali...