Oryginalne zakończenie zdecydowanie najlepsze! Niby jest szczęśliwe, ale nie do końca, tak w sam raz.
Wersja szczęśliwa nie jest zła, ale jest zbyt banalna i jakoś nie pasuje do reszty filmu.
Ta w której za nią idzie jest ok, choć nieco słabsza od oryginału.
A ta z wersji reżyserskiej nie podoba mi się wcale. Jest zbyt dołująca i brakuje jej tego klimatu, które mają trzy pozostałe.

Jeśli ktoś nie widział, a nie chce mu się szukać, może zobaczyć wszystkie wersje tu - http://www.youtube.com/watch?v=T8zO9rDKmyA ;).

Oglądałem ten film już kilka razy. Za każdym razem robi na mnie takie samo niesamowite wrażenie. Nie zgodzę się jednak co do zakończenia. To , które jest w oficjalnej wersji jest świetne, ale wersja reżyserska wg. mnie jest wybitna. Gdyby efekt motyla wypromowano w wersji reżyserskiej, odbiłby się jeszcze większym echem. Byłby smutny i dramatyczny ale przesłanie i temat przewodni filmu byłyby podane w najczystszej formie. Dobrze że nie puścili w wersji happy end bo moja ocena automatycznie spadłaby o co najmniej jedno oczko ;)