Czy ktoś zwrócił uwagę, że ostateczna próba rozwiązania problemu przez bohatera niczego nie załatwia? Zerwanie stosunków na samym początku, we wczesnym dzieciństwie nie wymazuje poprzednich wspomnień. Pedofilski film i tak powstaje, razem z siostrą miał grać jej brat. Dynamit również znalazł brat więc możliwe, że doszło do wypadku, tylko w innym składzie.
No i moje gdybanie: czy najbanalniejszym sposobem na pomyślne ułożenie całej historyjki nie było by odjęcie od dynamitu papierosa? Skrzynka wybucha zanim nadjeżdża auto, Lenny nie zamyka się po tym w sobie, a brat nie dziczeje kompletnie. Owszem, było wspomnienie o krótkim loncie, ale wystarczy podpalić już po wrzuceniu do skrzyneczki by bezpiecznie uciec.
Bo na wszystkie twoje pytania odpowiedź znajdziesz w filmie. Czasem umknie jedno zdanie i się nie wie o chodzi.
Umknęło ci że pedofilski film by nie powstał i to że brat nie znalazłby dynamitu bo Kayleigh i Tommy nie mieszkaliby z ojcem tylko z matką.
Faktycznie, ten fragment filmu gdzieś mi uciekł.
Ale mimo rozwodu dzieci i tak miały by umożliwione widzenia z ojcem. Tylko odwiedziny, to chyba jeszcze lepsza sytuacja na kręcenie pedofilskich treści. Dynamit jest również możliwy do znalezienia podczas pewnych odwiedzin.
kafaiak chodzi o to, że zerwanie znajomości musiało wpłynąć również na strukturę nagrywania, a zmiana jego rozłożenia w czasie pociągnąć dalsze zmiany (przykładowo agresja Evana wobec jego przyszłej mogła zaowocować powstaniem w niej elementu buntu itp.)
Trzeba też wziąć pod uwagę to, że Kayla prawdopodobnie zostałaby w tej mieścinie zamiast pójśc na studia i nie zostałaby taką bizneswoman jaką widział ją Evan w Nowym Jorku. Jeśli Evan nie utrzymywałby kontaktu z Kaylą i Tommym, nie naprawiłby też ich życia, przez co mieliby przerąbane. Ta wersja, którą on ostatecznie wybrał była dobrym życiem, ale tylko dla niego! Wersja najlepsza była wtedy gdy on miał przerąbane(bo był bez rąk), ale szczęśliwe życie mieli Lenny, Kayla i Tommy. Jedynie matka umarła, ale tę wersję też można by było bez problemu zmienić na lepszą, o czym piszę w innym poście.
mnie bardziej zastanawia fakt że przed ostatnim "teleportem" lekarz mówi Evanowi że nie było żadnych pamiętników i jest to jego tylko wyobraźnia - tak jak u ojca. i stąd pytanie może cały film to tylko jego wyobraźnia a tak naprawdę zawsze był w psychiatryku jak jego ojciec?
ale fakt że postępował czasami jak dureń, mógł o wszystkim od razu pomyśleć, ale wtedy by filmu nie było :) no i końcowa scena chyba ma mówić, że nie można mieć życia idealnego - w założeniu reżysera - dlatego nie ułożył go perfekcyjnie, zresztą wtedy skończyło by się to strasznie hollywoodzko. 9/10