SPOILERY!
Nie rozumiem wysokiej średniej, jaką ma ten film. Owszem - widać w nim wysoki budżet, efekty specjalne i wreszcie - naprawdę genialny pomysł, ale reszta?
Scenariusz jest pełen nie logicznych i sztucznych scen. Jason duszący syna - jak mogło dojść do takiej sytuacji? I czy naprawdę jedynym sposobem było uśmiercenie ojca?
Drętwa gra aktorska, kiepskie dialogi, mnóstwo błędów, wreszcie - naprawdę zmarnowany potencjał. Na przykład wezmę "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"
Gdyby ktoś pokazał mi jego opis, a później opis "Efektu Motyla", bez wahania wskazałbym ten drugi. Dlaczego?
Film miał naprawdę dobry pomysł na siebie - zmienianie wspomnień, ratowanie kogoś bliskiego, zawsze tracąc przy tym inną osobę.... Brzmi genialnie, ale tak niestety nie jest.
Niestety w pojedynku wyżej wspomnianych filmów wygrywa "Ciekawy przypadek BB".
Gdyż mimo stosunkowo gorszego pomysłu, miał naprawdę dobry scenariusz, dobrze napisane dialogi oraz element który wzruszał i trzymał w napięciu. "Efekt Motyla", mimo że starał się taki być, zaliczył porażkę. Reżyser na siłę stara się poruszyć widza (Śmierć ojca, ukochanej, wreszcie własna) ale zupełnie mu to nie wychodzi. Ostatecznie - 4 to nie jest przecież zupełnie zła ocena, to przecież "ujdzie". Gdyby nie naprawdę dobry pomysł, film nie dostał by ode mnie nawet 2.