X razy główny bohater zmieniał tą przeszłość i już szczerze mówiąc po 2-drugim razie gdy to
zrobił byłam tylko poirytowania tym zachowaniem. Potem oczywiście szlachetnie poświęcił
swoje szczęście na rzecz innych. Sweet.
Dla mnie pomieszanie z poplątaniem, w dodatku sądząc po ogólnym zachwycie tym filmem miało być to inteligentne, porywające dzieło. Mnie nie porwało.
Bo o to chodziło w tym filmie. To jakby się wkurzać, że w Harrym Potterze, co chwile widać jakiegoś typa z różdżką... Dobry film fajny pomysł, dobra gra aktorów.
Kutcher nie jest złym aktorem, jak na obecne standardy widziałbym go dość wysoko.
nie ma czegoś takiego, jak "obecna standardy". Kutcher jest sztuczny, ma tępy wyraz twarzy i po prostu nie ma talentu aktorskiego. Nie rozumiem, jak możesz tego nie widzieć...
Kutchera stawiać wysoko... jak na obecne standardy ? Co to ma być :P Aktor z niego mierny, ale da się go lubić
umiesz powiedziec cokolwiek do kogos, nie obrazajac go wielokrotnie? wyhamuj troche, bo w koncu komus sie to nie spodoba i bedzie bolalo.
Powolutku sie przymierzam do slinienia :) Swoja droga to (mialem to juz pisac wczoraj) przepiekne zdjecie profilowe i bardzo fajne filmy w wysoko ocenianych/ulubionych. Nie jestem w stanie pojac, w jaki sposob mogl ci sie podobac "Efekt z Motyla" (gdzie dajesz ocene 8 Efektowi i takiemu, na przyklad, "Placowi Zbawiciela"), bo dla mnie jest on przykladem najgorszej, amerykanskiej szmiry, ktora jaraja sie co najwyzej polmozgi z gimnazjum i cwiercinteligentne fanki tego beztalencia Kutchera, ale TY??? Arcydziela kinematografii w ulubionych i "EFEKT" na 8??? How is that even possible, you beautiful creature?
haha, jestes uroczy ;d nie wiem dlaczego, podobaja mi sie rozne rzeczy, czasami szmiry takze najwyrazniej. Sam pomysl podobal mi sie bardzo i glownie pod wzgledem scenariusza ten film ocenialam, kutchera nie trawie, a w tym DZIELE dal rade oim zdaniem, choc nigdy nie zobacze tego filmu drugi raz. Widzisz, gusta są rózne, a rpzede wszytskim zróżnicowane. Ale dziekuje za kilka milych slow - jak chcesz - to potrafisz ;d
Ulyzlo mi strasznie, kiedy to napisalas :) Musze przyznac, ze zobaczylem troche twoich wypowiedzi i chyba madra z Ciebie dziewczyna. I naturalna. Dzieki tym wypowiedziom, a moze przez nie obejrzalem wlasnie "I spit on your grave" - film arcydzielem nie jest ale krzepi i raduje - mam marzenie, zeby tak sie dzialo ze wszystkimi gwalcicielami. Jest jeszce cos - przywiazujesz duza wage do naszej mowy ojczystej (nie wiem, czy to przez filologie, czy juz wczeniej tak bylo), a ja jestem potwornie wyczulony na bledy jezykowe i uwielbiam ludzi, ktorzy dostrzegaja ten przerazajacy proces degradacjii jezyka polskiego. Sliczna, madra dziewczyna - gdybym nie mial slicznej i madrej narzeczonej, to bym sie zakochal :p pozdro
Naucz się szacunku dla innych opinii, bo nazywanie kogoś ''prymitywną suką'' tylko dlatego, że lubi coś czego ty nie, to oznaka rynsztokowego wychowania.
Masz racje ale po kij sie wtracasz do dyskusji, jak widzisz, ze juz piszemy sobie na luzie?
Spokojnie, mysle ze 'suka' byla wklepana troche z przekasem, jesli nie - trudno. :)tylko,zeby zaraz nie bylo , ze sie nie szanuje itp pliiis
Sama popleniam mase bledow, ale jak ktos pisze 'ogladnieciu', albo nie kuma , ze nie odmienia sie nazwiska TArantino -uwazajac sie za znawce jego dziel , to kompletnie opadaja mi rece. Za komplementy dziekuje i milo mi :)
Bylo z przekasem i bylo totalna prowokacja , na ktora zreszta slicznie i zgrabnie odpowiedzialas. Tez robie bledow zatrzesienie ;) ale jak ktos mowi "te wino, te dziecko" itd i nie kuma, ze jest rozniaca pomiedzy zaimkiem "te" i "to"...Poza tym, wszelkiej masci bledy mlotow z gimnazjow "sciongnonc", "jestem gimnazjalistOM" oraz wszelkie, razace bledy ortograficzne sprawiaja, ze mam nad nimi ochote popracowac butem i lancuchem rowerowym, az by sie glaby wziely za czytanie ksiazek i prasy. Hugs&Kisses :D
Hm doglądam chwilę już filmweb i największą społeczność tego portalu tworzą tzw "trolle internetowe". W tym wątku(bo nie chce ciebie oceniać za całokształt) wieśniaczysz strasznie i napewno zaliczasz się do tego grona. Hipokryta który pisze o języku polskim i jego poprawności a zarazem nie używa polskich znaków. Jedynym argumentem w większości twoich komentarzy to porównywanie wszystkich do gimnazjalistów i fanów amerykańskiego kina, nie wiem czy zauważyłeś ale generalnie filmy wysoko oceniane przez ciebie są wyprodukowane przez USA. Obrażasz kogoś twierdząc że to prowokacja... OMG człowieku jakie to puste.... Jesteś moim równolatkiem ale czytając twoje wpisy tutaj pomyślałem pierwsze co że sam żeś maksymalnie licealista, poziom podwórkowo-dresiarski. Wpijasz swój światopogląd innym, jeżeli ktoś lubi Kutcher-a to kij mu w oko, co ci do tego. Możesz założyć temat jak bardzo go nie lubisz na jego stronie na FW. Trochę więcej pokory i wypowiedzi adekwatnej do wieku. Szanuję ciebie jako osobę, z drugiej strony nie łapie twoich haseł i obrażania innych od "prostaków". Zbaczasz z oceny konstruktywnej filmu na rzecz obrażania użytkowników portalu. Szkoda moich palców.....
Koleżko...aż strach człowieka bierze jak czyta takie posty! Jak możesz kogoś obrażać za to co mu się podoba? Zabawne, że wyzywasz innych od prostaków sam nim będąc ;) Mnie np. nie podoba się Matrix i idąc Twoim tokiem (płytkiego) rozumowania mogłabym powiedzieć "jak możesz oglądać tak idiotyczny film o kompletnych bzdurach, nic nie wnoszący, bez morału..." a jednak tego nie zrobię, bo uważam, że gust danej osoby jest jego prywatną sprawą, i po to wytwórnie prześcigają się w nakręcaniu (coraz gorszych) filmów, żeby dogodzić różnej rzeszy widzów. Mnie osobiście film niezwykle się podobał, muszę być wg. Ciebie naprawdę skretyniała haha ;) Temat ciekawy, dla mnie film dobrze wykonany, gra aktorów również mi się podoba. Dodam także, że wracałam do tego filmu kilkakrotnie. Wywarł na mnie ogromne wrażenie i skłonił do refleksji nad własnym życiem, bo sama często zadaje sobie pytanie "co by było gdyby...." . Myślę więc, że film spełnił swoją role, bo został w mojej głowie na dłużej. Aha! PS Ashton Kutcher również poradził sobie w tej roli, w ogóle go lubię, dla mnie nie jest sztuczny ;)
Ale to on niejako wszystko kontrolował więc niedziwne, że chciał najlepszej opcji dla wszystkich :] To nie miał być film z morałem ani nic z tych rzeczy. Więc trudno odbierać końcówkę TEGO/TAKIEGO filmu jako ckliwy happy end.
Dla mnie fajne ukazanie "co by było gdyby" i nie takie "hop" jeśli chodzi o: "jakbym to, to by było tak..."
Durny? Nie chcę mówić kto tutaj jest durny! Widać, słychać i... To film na podstawie książki profesora psychiatrii. Jest to studium schizofrenii, ale...oczym ja ci będę mówić.
Czy ja Ciebie obrażam, że Ty musisz obrażać mnie?
Wyraziłam swoje zdanie i nie obchodzi mnie to czy jest to studium schizofrenii czy kolejny podrzędny film.
Mówimy tu o gównianym wykoaniu, a przede wszystkim o mierej grze aktorskiej, a nie na podstawie czego jest ten prostacki film zrobiony. Jakie to ma zaczenie, co posłużyło za pierwowzórjeśli film jest rażąco głupi?
Mógłbyś uzasadnić dlaczego ten film jest według ciebie rażąco głupi ? Bo jakoś nie mogłem się dopatrzyć zbyt wielu scen w "Efekcie motyla", które by w taki sposób charakteryzowały ten film. Owszem jest tam kilka nielogicznych scen, jak to na przykład, gdy Evan cofa się w czasie i podbiega podbiega pod skrzynkę na listy, w której wie, że jest dynamit, by uratować matkę z dzieckiem, gdy mógł to zrobić krzycząc ostrzegawczo z daleka, ale bez przesady by dać 1/10 temu filmowi. Kieruj się chociaż odrobiną rozsądku krytykując filmy, a nie głupotą typu( beznadziejny film, bo Kutcher, tam gra i jest amerykańskiej produkcji- jak na razie tylko takie argumenty opowiadają za twoją stanowczo zaniżoną oceną). A nazywając to dzieło prostackim wykazujesz się po prostu hipokryzją. "Efekt motyla" z całą pewnością, w żadnym calu nie jest prostacki, sama fabuła odzwierciedla jedno z uniwersalnych praw wszechświata, którym jest właśnie- efekt motyla, a i też daje do myślenia. A co do gry aktorskiej- ja osobiście mam tylko zastrzeżenia do Ashtona, pozostałą z czystym sumieniem oceniłbym na dobrą.
ja odbieram cały ten motyw tak że pomimo dobrych zamiarów cała ta ingerencja w czasie zamiast przynieść jakiś pozytywny wydźwięk i zmienić jego dotychczasowe życie na lepsze,ale jak wiadomo przy każdej zmianie coś szło nie tak i wszystko zaczynało się walić.
Jaka subtelna odpowiedź wskazująca, że nazywasz mnie debilem. Przykro mi, że nie zniżę się do Twojego poziomu :)
Uderz w stół? Debilem był główny bohater, którego zachowanie irytowało ciebie, gdy pisałaś wiadomość 11 kwietnia 2012 11:34, więc jestem po twojej stronie. Aż tak cię zaszczuli, że moją odpowiedź uznałaś za atak na ciebie? :(
Dopiero jak zobaczyłam Twoją ocenę zaczęłam się zastanawiać głębiej nad Twoimi słowami ;) Szczerze mówiąc teraz użyłabym innych słów do opisania tego filmu. Nie zmienia to jednak faktu, że film nie podobał mi się, irytował i chciałam żeby jak najszybciej skończył się. Szkoda, że niektórzy nie mogą się pogodzić z krytyką tak "wspaniałego dzieła"
No chyba sobie żartujesz. Film jest świetny, a Ashton spisał się bardzo dobrze. Może i pozostali aktorzy nie grali zachwycająco, ale to nie miało dużego wpływu na cały film. Moim zdaniem krytykują go osoby, które są zbyt ograniczone, by pojąć całą koncepcję efektu motyla. Film jest bardzo poruszający, mimo że w niektórych momentach banalny to ogólnie rzecz biorąc brutalnie prawdziwy (mam na myśli tą patologiczną rodzinę, Tommego sadystę, ojca pedofila itd.). Nie jest to kolejny pusty film, poruszający sprawy na pozór głębokie, a tak naprawdę idiotyczne. "Efekt motyla" wzruszył mnie i podziałał na wyobraźnie i psychikę, zmusił do zastanowienia się nad życiem. Moim zdaniem te całe cofanie się w czasie nie jest tu najważniejsze, ale prawda o ludzkim życiu, które nie jest tak kolorowe jak ukazują to w innych filmach i nigdy nie będzie idealnie.
Film jest bardzo dobry. Film pokazuje jak dużo jest możliwosci, wyboru, w każdej sytuacji. Kazda rodzina jest inna, i w kazdej sa postaci ktore maja te slabsze i mocne strony. Nie jedna osoba zapewne chcialaby sie wrocic do przeszlosci by naprawic jakichs blad, ktory popelnila. Podpisuje sie pod postem sweetnothingg, bo ma duzo racji w tym co napisal.
Ps. Co do gry aktorskiej, bardzo dobrze zagrał Ashton, jednakze reszta ekipy nie spisala sie zadowalajaco...