PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877700}

Egzorcysta: Wyznawca

The Exorcist: Believer
2023
4,5 6,4 tys. ocen
4,5 10 1 6428
3,5 16 krytyków
Egzorcysta: Wyznawca
powrót do forum filmu Egzorcysta: Wyznawca

Krukcenzja

ocenił(a) film na 6

Są takie filmy, na które nikt nie czeka, dziwiąc się przy tym, że po raz kolejny odgrzewa się kotlet sprzed kilku dekad. Zazwyczaj nie zwiastuje to nic dobrego, czasem faktycznie się udaje, a w niektórych przypadkach – trudno choćby określić, czy pomysł wypalił. Do tej trzeciej kategorii zdaje się należeć tegoroczny „Egzorcysta: Wyznawca”, który choć zdążył już zostać okrzyknięty klapą – ma do zaoferowania kilka pozytywnych aspektów.

Przed kilkunastoma laty Victor zmuszony jest wybrać między życiem żony, a nienarodzonego dziecka, gdy w wyniku trzęsienia ziemi kobieta jego życia doznaje poważnych obrażeń. Okazuje się nie być to jedynym traumatycznym wydarzeniem, jakie ma go spotkać. Gdy córka Angela wybiera się z koleżanką do lasu – obie znikają na trzy dni. Po powrocie ich zachowanie ulega niezwykłej zmianie, choć lekarze nie potrafią wykazać żadnych nieprawidłowości. Dziewczynki ze szpitala trafiają prędko do domu, jednak kilkudniowe zaginięcie wkrótce staję się najmniejszym zmartwieniem zrozpaczonych rodziców. Drobny rytuał okultystyczny, na jaki zdecydowały się nastolatki, przywołał jakąś demoniczną siłę, która najwyraźniej nimi zawładnęła. Jak jednak przekonać Kościół, że rzeczywiście niezbędne są tu egzorcyzmy?

Tempo całej opowieści jest dość nierówne – zdecydowana większość metrażu niemal się wlecze, jednakże dzięki temu skutecznie zarysowane zostają poszczególne postaci oraz ich troski. Zrazić może niektórych początkowa połowa, w której na dobrą sprawę nie ma jeszcze nic paranormalnego. Dość negatywnie podchodzę również do samego zakończenie i związanego z nim plot twistu, który o ile uzasadniony, tak wzbudził we mnie pewne rozczarowanie. Co jednak traktuję jako największą zaletę całej przedstawionej historii? Niezwykły wręcz dla filmów o tej tematyce tygiel kulturowy. Egzorcyzmy nie występują wszak wyłącznie w wierze katolickiej czy nawet chrześcijańskiej, a sposoby radzenia sobie z nimi są niezwykle różne. W punkcie kulminacyjnym filmu można więc obserwować różnorodne praktyki z odmiennych rejonów świata, a każdy z nich ma na celu wyłącznie pomóc dziewczynkom. Udanie przedstawiono więc koncepcję, że do walki ze Złym nie potrzeba koniecznie święceń na księdza, lecz szczerych chęci i nieustępliwej modlitwy.

Najwięcej wzlotów, a także upadków, produkcja prezentuje na płaszczyźnie technicznej. Efekty specjalne wraz z charakteryzacją wypadają naprawdę dobrze, choć niektóre pozostawiają wiele do życzenia, a miejscami potrafią być niemal zbędne. W ich użyciu widać za to liczne nawiązania do oryginalnego dzieła (i wyłącznie niego, gdyż jak każdy szanujący się sequel „Egzorcysty”, film całkowicie ignoruje istnienie pozostałych części), które czasem idą w inną stronę, niż widz by się spodziewał. Muzycznie jest nieźle, powraca również kilkukrotnie słynne „Tubular Bells”… jednak za każdym razem w zupełnie innej formie, co niekoniecznie mi odpowiadało. Bardzo atrakcyjne okazały się za to zdjęcia: niektóre ujęcia naprawdę przykuwają oko. Z kolei montaż i dźwięk miejscami nie domagają, wypadając po prostu dziwnie, nieco zbyt chaotycznie, wprawiając w pewien dyskomfort podczas seansu. Aktorsko bardzo nierówno: udanie prezentują się opętane dziewczynki (Lidya Jewett jako Angela oraz Olivia O’Neill w roli Katherine), za to dorośli naprawdę różnie poradzili sobie z emocjonalnym zadaniem. W zależności od sceny wypadają oni mniej lub bardziej przekonująco, a jednak też nie o to chodzi.

Mam mieszane uczucia, gdy chodzi o film „Egzorcysta: Wyznawca”. Z pewnością nie jest to (czwarty już) sequel, na który ktokolwiek czekał i bez wątpienia kontynuacja ta nie należy do produkcji wybitnych. Ma swój pewien urok, choć niekoniecznie zdecydowałabym się na powtórny seans lub rekomendowała obejrzenie go w kinie. Po wymienieniu niemal wszystkich plusów i minusów ktoś mógłby zapytać, czy pozycja ta przynajmniej udanie straszy? Podsumowaniem i odpowiedzią może stać się stwierdzenie, że najbardziej mnie zaskoczył, a nawet przeraził, wyskakujący spod kamienia wąż. W końcowym rozrachunku przyznaję temu filmowi ocenę 6/10 – przede wszystkim chyba za „strasznego” gada oraz niepodważalne chęci opowiedzenia tej samej historii na nowo.