Nie rozumiem porównania czarnoskórych osób w filmie, który nie nawiązuje do baśniowych opowieści, do elfów itp.
Dlaczego czarnoskóra osoba nie może zostać opętana? Z tego co czytałem baśnie afrykańskie, to mają więcej powodów do bycia nawiedzonymi niż osoby o jasnej skórze.

I nie chcę wnikać w "poprawność polityczną". Tylko mówienie, że"czarna dziewczynka wygląda śmiesznie i beznadziejnie", brzmi wg. mnie trochę śmiesznie. U nas nie ma dużo osób o innym kolorze skóry. W krajach gdzie występują w zauważalnych ilościach, przecież też chodzą do kościoła, modlą się do takiego czy innego Boga, czytają te książki co my itp. Trochę to brzmi, jakby nikt poza białymi nie mógł być opętany. Dlaczego?

W sumie masz rację , kolorowy też może być nawiedzony , może za bardzo przymarudziłam , ale czarnych elfów nie było w tych opowieściach , nie było takiej rasy , nawet z lekko ciemną skórą , dlatego uważam , że jest to niezgodne z pierwowzorem. Sama widzisz , że w Trylogii Tolkiena nie ma kolorowych ponieważ reżyser trzymał się pierwowzoru i to nie ze względu na rasizm a wyłącznie na oryginał opowieści.

Zgadzam się, "poprawność polityczna" się tak rozprzestrzeniła, że nawet musi uczestniczyć w filmach i serialach. Różnorodne castingi, wątki polityczne w dialogach aby sygnalizować i kreować światopogląd widzom - to ma teraz miejsce w nowoczesnych produkcjach. Niestety to wszystko przez lewicowe kampanie itp. Wspomagają finansowo ze swoimi wymaganiami, które przytoczyłem wyżej. Nie sądzę, żeby producenci robili to z własnej woli. Ostatnio słyszałem, żeby film został przydzielony do rozdania nagród prawdopodobnie Złotych Globów w selekcji zdjęć, musi mieć mieć odpowiedni % ludzi czarnych, azjatów i innym grup etnicznych. Jeśli nie, to nie będzie mógł nawet przystąpić to udziału. Zastanawiałem się do czego to zmierza, to w końcu nagroda za ładne zdjęcia czy różnorodność ras?

Co do czarnych w filmach? Myślę, że zawsze byli w filmach i ich nie brakowało. Teraz się ich namnożyło i moim zdaniem to wygląda nienaturalnie i na siłę. I dlaczego uważam, że niektóre czarne osoby w filmach są na siłę? Dajmy na to przykład Małej Syrenki (tak wiem nudny i wtórny temat) ale czy ktoś może dać sensowny powód castingu czarnej aktorki i udowodnić, że nie ma to związku z polityką? Tak samo z Fringillą Vigo z Wiedźmina, Marią Miller z The Last of Us, albo nawet tą żałosną Netflixową Kleopatrą. To jest akurat kilka przykładów zamiany rasy pierwotnej białej postaci na czarną. To wszystko po prostu wygląda NIENATURALNIE i żałośnie ale nic z tym nie możemy zrobić w dodatku, gdy ktoś wspomni na ten temat to od razu mu jest zarzucany rasizm.

Nie zarzucam Ci rasizmu ale raczej braku zrozumienia obecnych czasów. Wiąże się to z tym iż Afroamerykanie byli zawsze traktowani jako gorsi ludzie od białych, identyczna sytuacja była z ludźmi o innej orientacji niż hetero, był podział na tych lepszych i gorszych a przecież każdy z nich mógł być aktorem ale z powodu na uprzedzenia nie byli obsadzani w ważniejszych rolach. I nie zgadzam sią z Tobą że obsadzanie w głównych lub ważnych rolach, aktorów ciemnoskórych jest "NIENATURALNE" bo niby co miałoby to znaczyć? Każdy człowiek bez względu na kolor skóry, włosów czy orientację jest naturalny bo tak go natura stworzyła, urodził się taki jaki miał się urodzić. Problem tkwi w przyzwyczajeniu ludzi do czasów kiedy role tworzone były z uprzedzeniami, ale na szczęście czasy się zmieniają i każdy człowiek zasługuje na szacunek i akceptację.

Traktowani jako ci gorsi? To dlaczego nie kręcą "swoich" filmów, tylko podczepiają się na gotowe, jeszcze przy tym lamentując, że im się to należy? Może nie z lenistwa i głupoty?

Widzę że nie masz pojęcia o tematyce zupełnie. Spike Lee , prawdopodobnie jeden z pierwszych czarnoskórych wyreżyserował sporo filmów w których grali biali, dostał Oskara i wiele innych nagród filmowych. Leniwy i głupi to ty jesteś bo nie wiesz o czym piszesz.

To jakiś żart, czy ty tak na serio? Przecież Spike Lee to skrajny rasista. Co rusz pokazuje to w swoich filmach. Prześledź jego filmografię, wróć i przeproś.

"Spike Lee jako autor, w głównej mierze, kina zaangażowanego, stawia w swojej twórczości pytania o tożsamość kulturową czarnej społeczności Ameryki. Naczelnym tematem filmów Lee jest dyskryminacja rasowa. Filmy Lee wielokrotnie ilustrowały istotne wydarzenia społeczno-polityczne (Autobus – „marsz miliona” na Waszyngton; Cztery małe dziewczynki – zainspirowany zamachem bombowym na kościół Baptystów w Birmingham; Malcolm X – fabularna biografia przywódcy duchowego czarnej społeczności, Malcolma X)." Powtórzę to raz jeszcze, nie masz pojęcia o czym piszesz i nie rozumiesz zupełnie zagadnienia. Chcesz być mądry ale do tego potrzebna jest wiedza której nie masz.

Murzyni robią filmy dla czarnych i o czarnych, geje dla gejów, w tematyce związanej z różnymi dewiacjami. Biali heteroseksualni ludzie produkowali od zawsze filmy, które poruszały tematy uniwersalne, dotyczące wszystkich aspektów społecznych i kulturowych. Tak jest właściwie ze wszystkim. Każdy korzysta obecnie z dokonań naukowych, odkryć i wynalazków ludzi, którzy byli w większości białymi, heteroseksualnymi mężczyznami. Reszta jest w mniejszości. Mało kto potrafi wymienić wybitnych czarnoskórych, a ci najwybitniejsi są bojownikami o prawa czarnych.

Odwrócenie pojmowania czym jest rasizm, jest oznaką ignorancji. Wszak Fleming odkrył penicylinę dla wszystkich nie tylko dla białej supremacji. W Zbrodni i Karze wyjaśnione są mechanizmy psychologiczne, które zrozumie każdy, nie tylko ruski student. Natomiast filmami Spike Lee, czy Jordana Peele zachwycają się wyłącznie murzyni i ludzie chcący uchodzić za postępowych lub ci którzy boją się cancel cultur w obliczu przejawu niepoprawności politycznej.

Zadam Ci proste pytanie i oczekuję prostej odpowiedzi. Jak myślisz, dlaczego ludzie o ciemnym kolorze skóry, czy osoby homoseksualne tak późno zaczęli osiągać jakieś sukcesy w różnych dziedzinach życia?

No właśnie, przecież u zarania dziejów wszyscy mieli takie same szanse... Nieprawdaż?

No właśnie nie. Osoby ciemnoskóre czy homoseksualne były piętnowane, przez to nie mieli takich samych możliwości jak biali i heteroseksualni. Z czasem okazywało się że wielu wybitnych ludzi, nauki, kultury itp. byli homoseksualni a ciemnoskórzy zawsze byli segregowani rasowo. Istniała ideologia zwana Apartheidem która oparta była na przekonaniu o wyższości rasy białej. Przez co ci ludzie nie mogli się rozwijać na takiej samej płaszczyźnie jak biali.

Czytaj może ze zrozumieniem. U zarania dziejów wszyscy mieli takie same szanse. To o czym ty piszesz, to są już czasy późniejsze i nowożytnie, po tym jak cywilizacje białych podbiły świat. Jak w szachach. Może to kwestia lepszego rozumowania, przystosowania się do zmian. Tego nie wiem. Pokłosiem tego jest dopiero to, że murzyni stali się niewolnikami i służbą białych, a geje wyplenianą mniejszością.
Więc i jedni i drudzy sami są sobie winni. Słaby przegrywa, obraża cię ta prosta uniwersalna prawda?

Nie ma to żadnego znaczenia jakie to były czasy gdyż człowiek który zostaje pozbawiony podstawowych praw nie rozwija się wraz z rozwojem technologii. A rozwój jest cały czas, nie zatrzymał się na czasach kiedy ciemnoskórzy byli traktowani jeszcze normalnie. Potem nastąpił rasizm, też chora ideologia . Ani homoseksualiści ani ciemnoskórzy nie są temu winni że się tacy urodzili. Nic mnie nie obciąża, po prostu jestem empatyczny i tolerancyjny.

Każdy może być jaki chce. Każdy ma prawo do własnego punktu widzenia. Lecz jak się zagłębić w temat, to wątków jest tyle, że nie ma prostych odpowiedzi, co jest słuszne a co nie. Nie da się jedynie polemizować z faktami i statystyką...

Nie zgadzam się bo jest prosta odpowiedź. Człowiek to człowiek i każdy powinien mieć takie same prawa, jeśli nie wyrządza innym krzywdy i nie jest przestępcą. Nie ma znaczenia pochodzenie, wiara czy status społeczny. Tylko niewiedza jest przeszkodą.

Bardzo naiwne podejście. Lecz jak wspomniałem wcześniej masz do niego prawo. Inny punkt widzenia nie stosuje takich uproszczeń. Nie znasz przyczyn czemu ktoś jest przestępcą, krzywdzi innych. Natomiast niewiedza wydaje się nie być przeszkodą w prostym życiu. Po co ci wiedza, skoro ignorujesz setki lat historii, czy teorie doboru naturalnego. Może najlepiej byłoby, gdyby wszyscy byli tacy sami, żyli w utopijnym świecie rodem z Huxleyowskiej powieści.
Prawa ma każdy takie jakie sobie sam wywalczy, przyrodzone prawa dla każdego to mrzonka, myślenie życzeniowe. Wskaż choć jeden okres w dziejach, kiedy tak było na całym globie. Takie prawa nie istnieją, to nie są stałe fizyczne. Rozumiem, że chciałbyś, aby tak było, bo uważasz to za sprawiedliwe, ale ludzie jak wszystko co stworzyła natura mają gdzieś sprawiedliwość. Proponuję poczytać Desmonda Morrisa - Zwierzę zwane człowiekiem... Oczywiście jeśli uważasz, że niewiedza jest przeszkodą, proponuję wyjść czasem z własnej bańki światopoglądowej i przyjrzeć się argumentom przeciwnym. To pomaga dostrzec pełne spektrum danego problemu.

Na szczęście człowiek jest istotą rozumną, bardziej rozwiniętą niż inne gatunki stworzeń na ziemi, która powinna odpowiadać za swoje czyny.
I tu nie działa zasada "prawo dżungli". Człowiek już dawno wyszedł z jaskiń i ustalił jakieś normy współistnienia, prawa które obowiązują. Obowiązują, to znaczy że trzeba ich przestrzegać nie czyniąc innym krzywdy. Idąc Twoim tokiem rozumowania, nie powinieneś mieć pretensji do kogoś kto by Cię obraził lub wyrządził krzywdę fizyczną, musiałbyś sobie swoje prawa wywalczyć.
"Rozumiem, że chciałbyś, aby tak było, bo uważasz to za sprawiedliwe, ale ludzie jak wszystko co stworzyła natura mają gdzieś sprawiedliwość." Skoro jest na to w różnych społecznościach przyzwolenie to tak jest, ale to zależy od nas samych czy chcemy to zmienić.

To dość naiwne sądzić, że prawa, które obowiązują i normy współistnienia są czymś z czego powinniśmy być dumni. W większości to są ograniczenia, zakazy, nakazy, obowiązki i kary. Skoro człowiek jest istotą rozumną, czemu nie sposób zaprzeczyć, narzucanie wszystkiego powyższego, jest sprowadzaniem wszystkich do wspólnego mianownika, tępieniem naturalnych instynktów a także nakładanie niewidzialnych oków. Mnie nikt nie będzie dyktował, jak mam postępować, czy kogo mam szanować, tolerować. Nikt mnie nie zmusi do udawania, że np ten chłop od dziś jest babą, a ja mam go tak traktować i przepuszczać w drzwiach. Nie będę też ignorować historii, antropologii czy socjologii.
Co właściwie chcesz zmieniać, żeby było sprawiedliwie. Przecież to tylko frazes. Może imponuje ci USA, kraj wielkich możliwości? Tam każdy ma równe szanse, podobno... Wystarczy pojechać i zobaczyć jaki to jest kolos na glinianych nogach.

Jak widać nie wszyscy, mimo że obdarzeni rozumem, potrafią odpowiednio z niego korzystać. Dlatego istnieją pewne prawa dotyczące wszystkich, co jest uczciwe. Gdyby nie było praw ludzie by się pozabijali i powstałby chaos. Twoim zdaniem dobrym prawem jest to że zabicie innego człowieka jest przestępstwem karanym prawnie? Bo czytając Twoje komentarze nie jestem tego pewny.

Odbiegasz od mojego pytania , tłumacząc na swój wygodny sposób bo odpowiedź jest oczywista ale wolisz brnąc w swój rasizm dalej.

Pytania, które zadajesz są albo zbyt trywialne, by ktokolwiek chciał na nie odpowiadać (czy zabijanie powinno być karane) albo zbyt złożone, żeby na nie odpowiedzieć jednoznacznie (czemu murzyni zaczęli rozwijać się tak późno). Wyraziłem swoje opinie w tych kwestiach, mogłeś ich nie zrozumieć lub zignorować, nie dopuszczając do siebie przeciwnej opinii. Mówimy tu cały czas o tym samym słoniu, tyle że ty widzisz go wciąż z jednej strony, mając przed sobą jego zad, więc uważasz że ja odbiegam od tematu, ponieważ opisuję ci jego głowę, trąbę i brzuch, których nie dostrzegasz ze swojej perspektywy.

A twoje argumenty są bezsensowne, bo gdyby nie było nakazów, zakazów i ustawowego prawa to byłby chaos. Ludzie by robili co chcą włącznie z bezkarnym zabijaniem innych. To chyba nie jest trudne do ogarnięcia?

Co ty za brednie wypisujesz. Dawno temu byli aktzorzy jak Sidney Poitier, potem Wesley Snipes czy Cuba Goodwyn Jr, którzy byli na topie bo byli dobrzy a nie dlatego, że czarni. Boy George był dobry, Bronski Beat, Pet Shop Boys, Ereasure czy George Michael byli dobrzy a nie słynni bo homo. Janet Jackson wydała Control i urwała dupy słuchaczom bo płyta była genialna a nie bo Janet czarna. Dzisiaj wpycha się homo i czekoladę na siłę a nie przez talent. Główny bohater dennego filmu Creator jest drewniany ale czarny. To jest dramat co się teraz wyrabia!

Dokładnie, podpisuję się pod tym obiema rękami (i nogami też). 2 miliardy dolców za sprzedane albumu Michaela Jacksona wynikają z jego geniuszu, a nie dlatego że jego kolor skóry... Shit, to jednak zły przykład...

Sprawa z Janet nie jest taka prosta, wpisz sobie w yt: David Bowie Criticizes MTV for Not Playing Videos by Black Artists, wywiad z 1983 roku, a czarnych, genialnych artystów było wtedy na pęczki... A kto jest w ogóle dziś słynny "bo homo" albo "bo czarny"? Bo nie znam.

Bo czarni: Cardi B, Nicki Minaj, Travis Scott i wielu im podobnych
Bo homo albo niewiadomo: Sam Smith, Demi Lavato, Ellen DeGeneres i wielu, wielu innych a to przecież wszystko dno i wodorosty.

To dlaczego jest takie oburzenie że czarny aktor tu czy tam, nie ocenia się jego umiejętności aktorskich tylko kolor skóry. Trzeba być ślepym aby tego nie widzieć.

Co za argumenty z czeluści jelita. "Nie masz pojęcia o czym piszesz". No ku*wa koleś, wysil się nieco bardziej od wszy, bo to slogany tak biedne, jak los karpia Mai Ostaszewskiej i role Maciusia Stuhra.

Przeczytaj co ci zacytowałem o Spike Lee i się odnieś, a nie do jednego mojego zdania które jest tak czy inaczej faktem.

Po pierwsze nie mnie to cytowałeś, lecz komuś innemu, po drugie to żywcem skopiowane z Wikipedii, co już jest mizerne. Niemniej, potwierdza to tylko moje słowa. Weźmy takiego Spike Lee, robi filmy dla murzynów o murzynach. Jest odbierany tylko przez pryzmat koloru własnej skóry, nie tworzy dzieł uniwersalnych, tylko biadoli o nierównościach swojej czarnej społeczności. Widocznie nie oglądałeś żadnego z tych filmów, które są tendencyjne. I nawet gdy w rolach drugo i trzecioplanowych pojawiają się biali, przedstawieni jako ci dobrzy lub neutralni, to i tak przekaz generalnie jest taki, że los murzynów przypieczętowała biała większość. I nawet to że nadużywają wódy i prochów nie jest ich winą. Mamy się nad nimi litować, bo mieli ciężki los od czasów kolonialnych. A wcześniej co, jakoś nie błyszczeli intelektem w czasach starożytnych cywilizacji, tylko żarli się między sobą (dosłownie nierzadko). Zresztą tą bezmyślną agresję mają do dziś we krwi, przecież te walki gangów nie biorą się z powodu wpływów kolonialnych, Albo Hutu i Tutsi. Po prostu ci ludzie nie są wystarczająco bystrzy i kreatywni. A ci co coś osiągnęli, zawdzięczają swoja wykształcenie najczęściej edukowaniu w uczelniach europejskich. Fajnie byłoby gdyby wszyscy byli traktowani tak samo, ale zważaj na aspekt genetyczny i wrodzonej w tą rasę samodestrukcji i agresji.

Zwróć uwagę że o Spike Lee było pisane do innej osoby, ale oczywiście wypowiadasz się nie o tym o co ciebie pytałem w innym komentarzu. Po prostu wygodniej ci pisać w temacie o który cię nie pytałem :)

No tak, teraz zauważyłem, że to nie do mnie było. Niemniej, cała ta dyskusja i tak zaczęła się od Spike Lee i jego rasizmu.

To zapytam jeszcze raz bo to pominąłeś i nadal nie odniosłeś się. Twoje argumenty o zakazach i nakazach są bezsensowne, bo gdyby nie było nakazów, zakazów i ustawowego prawa to byłby chaos. Ludzie by robili co chcą włącznie z bezkarnym zabijaniem innych. To chyba nie jest trudne do ogarnięcia?

Widocznie mojej odpowiedzi nie zrozumiałeś lub ją zignorowałeś. No ale dobra. Skoro uważasz, że tylko prawo powstrzymuje ludzi od zabijania, odpowiedz sobie sam na to pytanie. Zabijałbyś innych, gdyby nie było to karane?

Teraz nie jest łatwo wszystko odkręcić, zło już się dokonało. Indoktrynacja trwająca tysiące lat powstrzymuje od zdjęcia praw, a dialektyka jakoby swobody obywatelskie były czymś pożądanym, to zwykła bzdura. Wszak nie ma teraz innej możliwości niż życie w zgniłym systemie. Nie możesz sobie choćby ot tak zamieszkać w lesie i zaanektować kawałka lasu na swój dom, bo ten las należy np. do państwa. Zwierząt też nie można sobie upolować. Cokolwiek byś chciał zrobić samodzielnie (poza systemem) jest to niemożliwe. Nawet twoja śmierć determinuje problemy dla twoich bliższych lub dalszych krewnych. Chcąc, nie chcąc, masz obowiązek respektowania wszelkich praw, jakie by głupie nie były. A nie respektując ich, nie jesteś poza systemem, ale w konflikcie z prawem.
Mnie nie podoba się sytuacja, w której moje zachowania warunkowane są jak u psa Pawłowa. Może ty nie masz z tym problemu bo lubisz mieć jasno wyznaczone granice swojej egzystencji. Ja wolę sam o sobie decydować, tam gdzie się da, nie lezę za wszystkimi jak w stadzie baranów. Właśnie dla takiego stada jest to niebezpieczna sytuacja gdzie zdjęte są nagle prawa, bo takie bezmyślne stado będzie rozpierzchnięte, jak zerwane ze smyczy wściekłe psy. I doprowadzi to owszem do chaosu. Tam gdzie ludzie są myślący, taka sytuacja nic nie zmieni, ze względu na wewnętrzny kompas moralny.

Nigdzie nie napisałem że prawo powstrzymuje wszystkich od zabijania ale w wielu przypadkach tak, natomiast prawo ma służyć przede wszystkim do osądzania i karania przestępców. Twoje teorie nijak się mają do Twojego prywatnego życia, bo jakbyś na to nie patrzył musisz przestrzegać ustanowionego prawa, bo kiedy wpadniesz możesz ponieść konsekwencje i tego nie zmienisz.

Z tym osądzaniem bym nie przesadzał. W tym obszarze polaryzacja jest dość spora. W więzieniach nie siedzą oligarchowie, bankierzy czy politycy, którzy lekką ręką wysyłają na śmierć rzesze ludzi, a maluczcy, którym puściły nerwy. Prawo jest potrzebne do trzymania w ryzach najbiedniejszej części społeczeństwa. No bo jak to się ma do tego co się dzieje obecnie za wschodnią granicą? Kraj, będący członkiem ONZ, prawo u nich jest takie samo jak i u nas (w większości). Albo ciche przyzwolenie na pedofilię w kościele, gdzie karą dla księdza jest przeniesienie do innej parafii. Więc jest oczywistym dla każdego, że skoro osądzają i karzą przestępców ludzie, to i te osądy są nic nie warte. Albo będą ślepo zerojedynkowo orzekać, albo za odpowiednią opłatą, dla wybrańców, otwierać jedno oko.

Co do drugiej części komentarza, to wiedz, że nie muszę przestrzegać prawa aż tak skrupulatnie jak ci się wydaje. Zakładam, że i ty nie raz przeszedłeś przez jezdnie w nieodpowiednim miejscu, na czerwonym świetle, czy przekroczyłeś prędkość na drodze (choć wątpię, abyś miał już prawo jazdy). Przejeżdżanie rowerem z ulicy na chodnik i na odwrót, nienoszenie maseczki jak był covid, nie mówiąc już o próbowaniu nielegalnych w Polsce używek, lub niekablowaniu na kolegów, kiedy to robili, łowienie ryb na dziko, czy w okresie ich tarła, zrywanie owoców w ogrodach ROD... To wszystko jakby nie patrzeć, każdy ma gdzieś, nawet ci co te prawa ustanowiają i pilnują. Ważne jest co innego.

Oczywiście że jest polaryzacja co nie znaczy że wiele osób bogatych, na wysokich stanowiskach i innych znanych nie odsiaduje swoich wyroków. Co do pedofilii duchownych to już jest kwestia osób które obejmują stanowiska Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości, w naszym kraju wiesz kto obejmuje oba te stanowiska w jednej osobie. I to nie jest kwestią ustanowionego źle prawa tylko łamania go przez tę osobę. Odnośnie ONZ to znów kwestia zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim krajom w tej organizacji będącym i rozwiązywanie konfliktów w sposób taki aby nie doprowadzić do rozniesienia się konfliktu na większy teren. I tu masz doskonały przykład łamania podstawowych praw i zobowiązań przez Rosję, dla nich nie liczy się człowiek, nie ma zupełnie żadnej wartości, podobnie zachowują się rasiści do konkretnej społeczności.
Była mowa o prawach człowieka a nie o przechodzeniu w niedozwolonym miejscu przez jezdnię, ale oczywiście jak zostanę na takim procederze złapany to pewnie poniosę konsekwencję. Z tym prawem jazdy to już poleciałeś, a to świadczy tylko o tobie, bo nie zapytałeś tylko uznałeś z góry że nie mam. Otóż mam i podejrzewam że wiele lat dłużej niż Ty bo w wieku 18 lat już miałem a obecnie mam 50 lat. Reasumując. Piszesz o ONZ który potępią rasizm z twoich wypowiedzi mogę  ocenić cię jako rasistę.

Jeśli faktycznie masz 50 lat, to tym bardziej dziwią mnie tak naiwne i trywialne wypowiedzi. Taka bezrefleksyjna tolerancja rasowa, wskazuje na kompletne zaślepienie lewacką propagandą lub na cynizm. Rozumiem, że twoje bezkrytyczne podejście do rasy, przymyka oczy na chociażby sprawę trwającej 16 lat pedofili w Shefield, wspomnianego przeze mnie wcześniej konfliktu pomiędzy Tutsi i Hutu, czy sytuacji na Haiti. Albo wszelkiej maści prawa muzułmanów np. co do wieku dziewczynki do stosunku płciowego i ślubu (przypomnę, że Mahomet wziął Aiszę za żonę w gdy miała 7 lat, a skonsumował związek 2 lata później). Te rzeczy nie wynikają z praw człowieka, a z natury tych ras, co mnie osobiście się nie podoba. Ale dla ciebie widać jest to ganz egal... Wiadomo, każda jednostka jest różna, ale cechy gatunkowe są gdzieś tam zakorzenione. I nie to żebym u nas w Polsce nie dostrzegał wad, niemniej wolę te nasze przywary, które są mało szkodliwe, niż cechy czarnych czy śniadych. Jeśli kogoś to obraża, jest to jego problem. Takich mazgajów jest dużo, nawet tu. Zamiast dyskusji, kasuje się komentarze pod pretekstem niezgodności z regulaminem, a tak naprawdę ze względu na to, że ktoś ma inny pogląd, a inne punkt widzenia go krzywdzi - czuje się źle z tym, że ktoś myśli inaczej.

Twoje wypowiedzi są rasistowskie i jakbyś nie zaklinał rzeczywistości to takie są fakty.

"Prawa człowieka to zespół praw i wolności, które przysługują każdemu człowiekowi bez względu na rasę, płeć, język, wyznanie, przekonania polityczne, pochodzenie narodowe i społeczne, majątek itp. Prawa człowieka są niezbywalne (nie można się ich zrzec) i nienaruszalne. Postulują one poszanowanie wartości najcenniejszych dla człowieka, takie jak życie, godność, wolność, swobodny rozwój i wiele innych.

Wyrazem respektowania tak rozumianych praw są akty prawne w postaci konstytucji, ustaw, umów międzynarodowych, konwencji, dyrektyw i traktatów organizacji międzynarodowych. Uznaje się je za wartości uniwersalne i równocześnie chroni się je, uznając za cenne dla człowieka i ludzkości.

Podstawę prawną dla ochrony praw człowieka stworzyły dwa dokumenty: Karta Narodów Zjednoczonych uchwalona w 1945 r. i Powszechna Deklaracja Praw Człowieka uchwalona w 1948 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.
W dniu 3 września 1953 r. weszła w życie Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, w skrócie nazywana Europejską Konwencją Praw Człowieka. Jest to umowa międzynarodowa, której stronami są wszystkie państwa członkowskie Rady Europy."

Moje wypowiedzi mogą uchodzić za takie czy owakie ale mam to gdzieś.

A co do kasowania komentarzy:

"Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców"

Ładnie opisane prawa człowieka, jak dla pierwszej klasy liceum humanistycznego. Zakładam że to pierwszy wynik z wyszukiwarki w Google. Trochę samodzielnego myślenia, naprawdę... Przecież nikt już nie wierzy w te banalne i wyświechtane frazesy. W ten skostniały twór, który brzmi jak instrukcja obsługi człowieka...

Podrzucę ci trochę danych, to jednak strona o kinie i warto wiedzieć kiedy się błądzi i wprowadza w błąd. Filmy Spike'a Lee są jak najbardziej uniwersalne, bo docierają choćby do Polski już od czasu VHS i coś w nich musi być uniwersalnego, bo wiele z nich cieszy się statusem kultowych i to nie tylko "wśród lewagów", po prostu wśród widowni na całym świecie. Ponadto - w jego filmach od zawsze grali biali, często duże role, czasem główne, chyba jego najbardziej znany film to "25 GODZINA" z Edwardem Nortonem, Barrym Pepperem, PS Hoffmannem i Anną Paquin, to najmocniejszy przykład, ale dla ciebie to pewnie "film dla murzynów"? Idźmy dalej, jego najbardziej ceniony artystycznie film DO THE RIGHT THING - w dużej roli Danny Aiello, w tle John Turturro. CLOCKERS - w dużych rolach Harvey Keitel i John Turturro, nawet jeśli w głównej, o zgrozo, czarny - zwykły chłopak z osiedla, jakich tysiące na polskich blokowiskach i na blokowiskach na całym świecie, dilerka, dragi, wybory życiowe = tematyka uniwersalna. MORDERCZE LATO - w rolach głównych Adrien Brody, John Leguizamo, Mira Sorvino. OLDBOY - w rolach głównych Josh Brolin, Elizabeth Olsen. MALARIA - Anabella Sciorra, Anthony Quinn, John Turturro. BLACKKKLANSMAN - Driver w jednej z dwóch głównych. Jego filmy z dominującą czarną obsadą też były jak najbardziej uniwersalne np. CROOKLYN o życiu rodzinnym. HE GOT GAME o sporcie, i o trudnej relacji z ojcem. Czyli obrażasz twórcę kompletnie nie znając jego twórczości = klasyka filmwebu, piszesz, że chcesz iść "własną drogą", a wpisujesz się niestety w standardowo niski, stadny risercz użytkowników filmwebu.

Serio ty się taki już urodziłeś głupi, czy brales korki, nie dość, że jesteś prymitywnym rasistą to jeszcze patologia myśli high level, no, ale u ksenofobów to zazwyczaj idzie w parze

"So?"
~Sid Leniwec

w cholere bialy dekielku kreca filmow, ty natomiast podlub sobie w nosie, tyle ci zostalo

Może zostać opętana, tylko wygląda jak skopana po jądrach małpa.

Pomyliłeś ze swoim odbiciem w lustrze

Yyyyyyy to jest ostatni film w ktorym przyczepiłbym się do koloru skóry bohaterów i po Twoim wysrywie dochodzę do wniosku że chyba naprawdę problem rasizmu jest obecny bo czarni będą przeszkadzać wszędzie, gdzie by się nie pojawili.