Ten Egzorcysta miejscami wygląda jakby był kolejną częścią Strasznego filmu, wręcz w niektórych scenach wydawało mi się że zaraz wyskoczy jakiś Marlon Wayans z afro na głowie, zresztą w drugiej części Strasznego filmu parodia Egzorcysty wypadła lepiej niż to barachło. Casting w tym filmie był fatalny, aktorzy zupełnie niedopasowani do swoich ról, sprawdziłem sobie osoby które go przeprowadzały i te panie wcześniej pracowały przy wielu marnych horrorach (przynajmniej teraz wiem jaka była jedna z przyczyn tego że to były co najwyżej przeciętne filmy). Plus filmu jest taki że jest śmieszny, dlatego zamiast oceny 1/10 daję aż 4/10. Fabuła jest tak głupia, a same egzorcyzmy tak złe że aż zabawne. Jak się wydaje na prawa do filmów 400 mln. $ to się zatrudnia dobrych twórców i dobrą obsadę, to dawałoby szansę na to że film będzie dobry i zarobi duże pieniądze, tutaj postąpiono wręcz przeciwnie, zatrudniono do stworzenia tej produkcji Davida Gordona Greena, osobę odpowiedzialną za zmasakrowanie innej horrorowej franczyzy czyli Halloween, no i mamy tego efekty w postaci słabego filmu, choć coś zarobił to i tak nie daje nadziei na zwrot tych 400 mln. $.