Początek obiecujący, ale finał z ekumenicznymi multikultizmami rozwalił system. Zamiast wody święconej szamańska woda z kwiatkami/ziołami czy co tam było. Demon zapomniał łaciny, hebrajskiego i aramejskiego, mówienia wspak oraz swojego imienia, które to powinien poznać egzorcysta, by wypędzić szatana. Bez tych akcentów to bardziej zabawa w żywe trupy niż opętanie. Gdyby skombinowali jeszcze imama, rabina oraz mnicha z Szaolin to poszłoby dużo sprawniej, a jaka wtedy byłaby diversity!