Jesteś dziewczyną, więc mam pytanie. W filmie jest taka scena jak Regan sika strumieniem pionowo na dywan. Czy to jest możliwe?
Dziwne pytanie :D Poważnie, nie wiem co mam odpowiedzieć... Ale, biorąc pod uwagę to, co wyniosłam ze szkoły, nie powinno być to niemożliwe, acz ręki sobie nie dam uciąć :)
Ale odpowiedziałaś, chwała za to:) W sumie to nieistotne dla fabuły,ale nie wiem czy ta scena miała mnie przestraszyć, czy rozśmieszyć.Szkoda, że jeszcze bąka nie puściła:)
Tez się w kilku momentach śmiałam ;XX mimowolnie w sumie, ale jednak ;XX
PS: ej Wam też migają takie.... jakby to ująć.... czerwonookie skuxwiele? Bo nie wiem czy to tak jest, czyyy to ja świruję
Migają? Chodzi o przywidzenia , które miała Regan? No to jakieś demony miały być.
Nie, nie świrujesz. Faktycznie w tym filmie jest przekaz podprogowy z tą "właściwą" facjatą demona. Wpisz sobie w google grafika Pazuzu i Ci ta morda wyskoczy. ;) Ostrzegam! Jest bardziej przerażająca od twarzy opętanej.
Let me say it: TO FILM STAREJ DATY. Nie ma w nim żadnych "potworków-stworków", jedynie klimat. Wg mnie sam diabeł (jako postać) nie przeraża. Niepokój budzi wyłącznie jego obecność. A RECa nie obejrzę, bo to nie moje kino. Czołem.
a ja też uważam, że to nie jest film dla osób z mojego pokolenia, którym podobały się Egzorcyzmy Emily Rose, Rytuał czy Unborn. Nie zamierzam się spierać z fanami filmu, że nie jest dobry, po prostu nie sądzę by przypadł do gustu fanom współczesnych horrorów. Ja się wynudziłam.
REC nie jest straszny, ale przyjemny horror, polecam.
A do Egzorcysty zawsze chętnie wracam, jak dla mnie lokuje się w czołówce najlepszych filmów grozy.
Inne czasy inna technologia inne poglądy ... Wtedy to było straszne bo mało powstawało horrorów a teraz byle gówna jest horrorem wpiszesz sobie w wyszukiwarkę i masz pełną listę a wtedy wystarczyło że laska zrobiła obrót głową o 360 stopni i ludzie mdleli w kinie xd
REC?! Gosciu prosze cie. Tam nie żadnej strasznej sceny, no może oprócz tego jak otwierają ten otwór w suficie i jest jakaś gęba. Egzorcysta taki bardzo straszny nie jest, ale i tak jest arcydziełem. Z nim może się równać tylko ''Lśnienie'' Kubricka i ''Omen'' Donnera.