Jak dla mnie film nie był w żadnym wypadku przerażający, raczej momentami śmieszny. Myślałam, że wreszcie się porządnie przestraszę na horrorze, a tu nic z tego... Nie rozumiem tak wysokiej oceny i tych wszystkich zachwytów, ale to pewnie dlatego, że to nie jest film "moich czasów" i nie potrafię go w pełni docenić, bo współczesne filmy są jakie są, ale na pewno zdarzają się filmy o niebo lepsze i straszniejsze od "Egzorcysty". :) W dodatku film ten był jak dla mnie zbyt monotonny, wręcz momentami nudny... I ten okropny, długi początek... Miałam wprost ochotę wyłączyć ten film po 30 min. ale jakoś się opanowałam i dobrnęłam do końca. Jednakże nie uważam, żeby to były 2 godz. wykorzystane wartościowo.
Mogę dać co najwyżej 5/10. :)
Koleżanka ma je w ulubionych. Jeśli o mnie chodzi, ja o wiele bardziej sobie cenię choćby: Dziecko Rosemary, Lśnienie, Wstręt czy nawet Szósty zmysł. Nie będę się powtarzał dlaczego, założyłem dziś temat czemu Egzorcysta trochę mnie rozczarował.
Pozdrawiam
Prosiłem koleżankę o podanie lepszych współczesnych horrorów, właśnie dlatego, iż wcześniej zobaczyłem ulubione. Znalazłem tam m.in. Lustra, Mgła, Oko, Ring czy Teksańska Masakre...no wybaczcie moi drodzy, ale dla mnie samo porównywanie tych filmów z Egzorcystą to bluźnierstwo...
Ale przecież ona ich nie porównywała! Po prostu przedstawiła swoje zdanie, nikogo przy tym nie obrażając, a do swojej wypowiedzi dodała kilka argumentów. I odrobinę racji miała, faktycznie wstęp jest bardzo długi a niektóre sceny niepotrzebne, nic nie wnoszą do fabuły. Ale zgadzam się, że ocena 5/10 jest bardzo zaniżona, klasyków nie należy oceniać pod kątem dzisiejszych czasów i filmów.
Dziękuję bardzo za lekkie poparcie. :) Faktycznie wyraziłam swoje zdanie. Dodałam również, że nie jest to film moich czasów, bo co tu dużo mówić, jest "starszy" ode mnie, więc nie potrafię go ocenić tak jak inni, dla których był on nowością, kiedy mieli 10 lat.
A te tytuły, która koleżanka wymieniła powyżej być może dla mnie były bardziej przerażające od Egzorcysty. Ale tu nie chodzi o mój gust. Nie uważam siebie za wielkiego znawcę kinowego, bo nim nie jestem.
Wyraziłam tylko swoją opinie o tym filmie i podtrzymuje swoje zdanie, że dla mnie nie był on filmem dobrym i nie wywarł na mnie większego wrażenia i oceny podwyższać nie zamierzam. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Ja jak najbardziej szanuje Twoje zdanie, i zamiaru nie mam najmniejszego, aby Cię nakłaniać do zmiany oceny. Podjąłem temat, ponieważ zaintrygowało mnie w Twojej wypowiedzi, zdanie o tym, jakoby było dużo współczesnych horrorów lepszych od Egzorcysty. Osobiście absolutnie się z tym nie zgadzam.
Nie wydaje mi się też, żeby Twój wiek miał tu jakieś znaczenie. Sam jestem młodszy od Egzorcysty jakieś 10 lat. Dużo osób ocenia wysoko stare horrory, ze względu na sentyment z dzieciństwa. Do niedawna sam tak robiłem, jednak doszedłem do wniosku, że stare horrory są poprostu lepsze. Na dowód tego powiem, że niedawno obejrzałem "Miasteczko Salem", bodajże z roku 78, film zrobił na mnie ogromne wrażenie, i z pełną świadomością mogę powiedzieć, że jest to najlepszy film o wampirach jaki kiedykolwiek widziałem.
P.S. Jestem kolegą, nie koleżanką :)
Przepraszam bardzo, przeoczyłam jakoś Twój nick. :P
W stwierdzeniu, że są filmy o niebo lepsze nie miałam na myśli tylko horrory. A straszniejszym filmem była dla mnie chociażby "Martwa cisza", którą Ty również masz w ulubionych. Sama muzyka była dla mnie przerażająca. :P
Szczerze powiedziawszy, to ja nie oglądałam jeszcze zbyt wiele starszych filmów, chociaż mam je w poczekalni. Niestety brak mi czasu. Może więc nie jestem przyzwyczajona do takiego kina... Bo współczesne rożni się od niego.
Skoro polecasz "Miasteczko Salem" to obejrzę i się wypowiem, jeśli nie umrę ze strachu (w co wątpię :P).
Pozdrawiam.
Nie gniewam się :)
Ja też nie powiedziałem, że Egzorcysta to najlepszy film w historii kina. Jako horror napewno jeden z najlepszych.
"Martwa cisza" jak najbardziej, jeden z niewielu dobrych współczesnych horrorów.
Co do "Miasteczka Salem"...cóż, jeżeli Egzorcyste ledwo wymęczyłaś, to tu też możesz mieć problem, film trwa ponad 180 min., jednak moim zdaniem warto.
pzdr
Myślę, że horrory trzeba przede wszystkim oceniać jako filmy, a nie według miary: straszy, nie straszy. Wiele filmów tego gatunku w założeniu nie miało straszyć.
Ok, ale przyznaj, że dużo ciekawsze i klimatyczniejsze horrory, to właśnie te starsze. Moim zdaniem przez ostatnie 10-15 lat powstało bardzo niewiele dobrych horrorów. Nie mówię tutaj o "straszeniu", bo tak naprawdę, prawdziwy strach odczuwałem chyba 20 lat temu, będąc dzieciakiem. Mi raczej chodzi o dobrą fabułę i klimat, a dzisiejsze kino grozy raczej tego nie serwuje.
Jestem starszy od "Egzorcysty". Sentyment sentymentem, jednak uważam, że filmy można oceniać w miarę obiektywnie. Według mnie wiele najlepszych produkcji powstało w latach 70/80 (nie tylko horrorów, ale także filmów innych gatunków, w tym wiele bardzo ambitnych). Proszę zobaczyć na moim blogu, jaki odsetek filmów tego gatunku stanowią filmy z ostatniej dekady. Gdybym miał oceniać horrory wg kryterium "straszy, nie straszy" to musiałbym wszystkim dać 1/10. Wyrosłem już z tego i nic na to nie poradzę. Oglądam je więc przede wszystkim dla klimatu. Należy także zauważyć, że wiele horrorów z założenia nie ma straszyć. Są to produkcje, którym bliżej przykładowo do dramatu, czy czarnej komedii. Jeśli chodzi na przykład o "Egzorcystę" to wszystko zależy, czy komuś do gustu przypadnie fabuła, czy też nie. Jeśli zaś chodzi o wykonanie, to trudno dopatrzyć się tam jakichkolwiek istotnych wad (minimalna dopuszczalna ocena to 9/10). Zwróćmy choćby uwagę na grę aktorów (Max von Sydow i Jason Miller). Taki poziom aktorstwa nie zdarza się dzisiaj często.
mam nieodparte wrażenie że filmweb stał się zbiorowiskiem fanbojów, którzy nie potrafią rozmawiać, a jedynie mogą się onanizować krucyfiksami przy swoich ulubionych filmach.
Jestem świeżo po obejrzeniu egzorcysty po kilku latach i film mnie zawiódł. nie jest straszny W OGÓLE.
ma klimat, ma ciekawą historie, ale zdecydowanie NIE STRASZY.
Może trzeba wierzyć w te brednie, żeby się go wystraszyć, nie wiem.
Ale wymiotowanie na zielono i wspomniany krzyżyk powodują u mnie fale rozbawienia.
A jaki horror według Ciebie STRASZY?,
Czy każdy horror musi STRASZYĆ?, a jeżeli ma, wspomniany przez Ciebie, klimat i ciekawą historię, to i tak jest do dupy, bo nie STRASZY?
Dziwne podejście.
Hmm... Według mnie horrory powinny być straszne. "Egzorcysta" nie był i to już obniża mu ocenę (w moim kryterium oceny).
A jeśli mowa jest o klimacie i ciekawej historii to... Historia dla mnie jest oklepana, bo oglądałam już trochę filmów o egzorcyzmach, a klimatu ja tam nie wyczułam żadnego.
"Wymiotowanie na zielono i wspomniany krzyżyk powodują u mnie fale rozbawienia." Dobrze Cię rozumiem. :P
"mam nieodparte wrażenie że filmweb stał się zbiorowiskiem fanbojów, którzy nie potrafią rozmawiać, a jedynie mogą się onanizować krucyfiksami przy swoich ulubionych filmach." To tak ma wyglądać rozmowa?
"A jeśli mowa jest o klimacie i ciekawej historii to... Historia dla mnie jest oklepana, bo oglądałam już trochę filmów o egzorcyzmach" Czy te filmy o egzorcyzmach, które oglądałaś powstały przed, czy po 1973 roku? Jeżeli po 1973 roku to one są "oklepane".
Filmy o egzorcyzmach, które oglądałam są nowsze od "Egzorcysty". Wiem o tym, że to "Egzorcysta" był prekursorem w tym temacie i ja tego nie neguję. Po prostu już kilka podobnych filmów oglądałam, więc to nie była dla mnie nowość, a raczej film oparty na poznanych już przeze mnie schematach. Nie moja wina, że "Egzorcysta" był któryś z kolei. :)
Każdy z nas ogląda filmy w innej kolejności. Jednak ta najbardziej naturalna dla porównywania filmów to kolejność chronologiczna.
Pisanie, że Egzorcysta jest oklepany jest trochę nietaktem bo to od niego zaczęło się wszystko w tej gałęzi.
Co do tego czy horror powinien straszyć czy nie to już jest subiektywna opinia. Znam osobę, którą horrory ogląda nałogowo mimo tego boi się jak cholera a ja osobiście oglądam horrorów bardzo dużo a bałem się może ze 3-4 razy z tego raz jak miałem 10 lat na "Koszmarze z ulicy wiązów IV". Według mnie w horrorze najważniejszy jest klimat, nie strach i pod tym względem "Egzorcysta" sprawuje się świetnie. Wykonanie, muzyka, gra aktorska i obsada wszystko na bardzo wysokim poziomie i jak już ktoś wyżej napisał trudno dać mniej niż 9 bo to nie dość, że świetny horror to jeszcze świetnie zrealizowany film.
Nie powiedziałam, że Egzorcysta jako film jest oklepany. Tylko, że DLA MNIE, kiedy go oglądałam, temat egzorcyzmów był już oklepany. A to różnica... I pisałam też, że rozumiem doskonale, że Egzorcysta był pierwszy jeśli chodzi o ten motyw w filmach. No, ale nie będę sie już powtarzała.
Byc może dla niektórych niewyobrażalne jest dać mniej niż 9. Ja jednak jakoś ro zrobiłam i nie uważam, abym wykonała coś arcytrudnego. ;) Po prostu ta ocena jest adekwatna co do moich odczuć po obejrzeniu tego filmu. A jeśli chodzi o klimat, strach etc. to też już o tym wspominałam.
Naprawdę w dalszym ciągu nie rozumiem jak można nazwać ten film arcydziełem, ale możliwe, że jestem głupia i najzwyczajniej w świecie się nie znam. :)
Do filmów starszych należy podchodzić nieco inaczej. Osobiście oceniłem na co najmniej 9/10 wiele filmów tego gatunku z lat 20 i 30-tych. Proszę zobaczyć na przykład:
-"Gabinet doktora Caligari"(1920)
-"Nosferatu - symfonia grozy"(1922)
-"King Kong"(1933),
a następnie dokonać oceny.
Rozczarowałem sie !! nie wiem czemu ludzie tak sie jaraja tym filmem ze niby najlepszy horror
wszechczasów ,jak oglodałem go z prawie 2 lata temu to poczatek niesamowicie sie ciagnoł przez co
przynudzał ,a sceny egzorcyzmów w ogole mnie nie ruszały a ta scena kiedy dziewczynka rzygneła
czyms to było po prostu smieszne ale przyznam ze muzyka jest porzadna ^^
Ogólnie w Egzorcysyscie zadna scena mnie nie wsytraszyła a jak pamietam oglodałem w nocy ,moim
zdaniem Emily Rose jest lepszym filmem i co najwazniejsze potrafi pozradnie wystraszyc i do tego
zryc psyche :))
Ja też zgadzam się z bloody ..."Według mnie horrory powinny być straszne. "Egzorcysta" nie był i to już obniża mu ocenę (w moim kryterium oceny)." Jest też sporo horrorów w których podoba mi się fabuła i nie straszą . A egzorcysta jest naprawdę przynudzający i ja nie dostrzegam tam żadnego klimatu, szczególnie że te sceny są zabawne (nawet jak na 1973 rok). W porównaniu do filmu Lśnienie który co prawda powstał 7 lat później to ten film jest żałosny pod każdym względem.O wiele bardziej podoba mi się film "Egzorcyzmy Emily Rose" bo nie chce mi się przy nim spać jak go oglądam.... i nie zgadzam się z określeniem że w tej chwili powstają same kitowe horrory (przykładem tego jest np Martwa cisza i lustra )
Siłą tego filmu nie są lejąca się zewsząd krew, odcięte kończyny, pomysłowe sceny śmierci, i inne tego typu ćwierć inteligentne cuda. W tym filmie giną tylko 3 osoby, z czego widzimy tylko jedną scenę śmierci na oczy, a mimo to ten film ma klimat. Klimat podobny jaki posiadają filmy typu Dziecko Rosemery, Lśnienie. Tam też nie widzimy sterty trupów, ale panuje w nich jakaś specyficzna atmosfera. Po prostu są różne rodzaje horrorów te klimatyczne jak wyżej wymienione, i te typu "rzeźnia" jak piła ,hostel itp. Ale na pewno oba typy są potrzebne.
A co do filmu to dodam tylko że to mój ulubiony horror.