Nie widziałam filmu więc nie wiem jaki był, ale zdjęcie z odwróconą głową mnie rozwala(wygląda śmiesznie). Może w latach 70 to było mega straszne.

A co dzisiaj jest mega straszne?

Pewnie już nic... i to jest straszne.

10/10 :-)

Dla mnie "Koszmar z ulicy wiązów".

O rany, ale marudy. Bo to jest horror w stylu "Ptaków", który buduje napięcie a nie wyskakującym z szuflady tyłkiem pawiana. :P Horror nie ma straszyć tylko terroryzować. Na fali horrorów tworzących niepokój i złudzenie prawdopodobności opisanych w fabule zdarzeń (przynajmniej dla osób wierzących :D :D :D ), myślę że całkiem nieźle wpasował się w kanon.

Buduje napięcie? Ja przysypiałam na tym filmie, jedynie reklamy mnie rozbudzały i pozwalały przetrwać film. Spodziewałam się mega strasznego horroru, a tu kicha. Nawet scena egzorcyzmów mało straszna. Polecam "Obecność" tam rzeczywiście można się bać.

Ostro sie dzieje...

Podaj swój wiek lub rok urodzenia, a następnie sama wyciągnij wnioski, dlaczego tak się dzieje, że przysypiałaś. Mega strasznego horroru??? Nie dość, ze subiektywna opinia, to jeszcze nie osadzona w kontekście. Równie dobrze można powiedzieć, że się było na jakimś prymitywnym straszycielu typu Pila (gdzie efekt straszenia opiera się na obrzydliwości) i podsumować go tym, że się na nim nudziło.

I co z takiej opinii wynika? :P Nic, dokładnie nic. Nie jest możliwa do przeniesienia na więcej niż jedną osobę. :)

Pewnie oczekiwałeś gimbuski, ale niestety, pomyliłeś się. Spodziewałam się strasznego horroru, bo tak go reklamowały osoby, które go oglądały. Przysypiałam, bo w filmie mało co się działo. Pisząc tutaj mówię jedynie o swoich odczuciach. Niektórym może się film podobać, niektórym nie i trzeba to uszanować.

Nie rozumiesz słów, które do Ciebie piszę. :D Percepujesz je przez emocję Nie widziałem ani jednego wzroku na temat osób uczęszczających do gimnazjum w mojej wypowiedzi. Co to jest "gimbuska"? Damski kierowca autobusu typu gimbus???

Napisałem, podaj mi swój wiek, to Ci odpowiem / lub sama postarasz sobie odpowiedzieć dlaczego ten film wydał Ci się nudny. Jeśli masz 40-50 lat (nie sądzę... używasz slangowego określenia), to po prostu nie lubisz horrorów lub nie przypadł Ci on do gustu. Jeśli zaś mniej niż 25, to prawdopodobnie tego typu horrory, podobnie jak Omeny, Necronomicon, Dziecko Rosemary czy Duchy, prawie na pewno nie mogły na Tobie zrobić większego wrażenia bo jesteś już wychowana na innym rodzaju przestrachu, serwowanego od ponad dwóch dekad w filmie (wyskakujące obiekty, głośne wrzaski, krew i bebechy, nie ma już budowania napięcia, nie ma już operowania muzyką, nie ma także opowiadania historii). :)


A swój oryginalny tekst o szanowaniu gustu skopiuj sobie i wklej w rozmowie z kimś innym. Tutaj nie zawojujesz zbyt wiele, bo ani przez chwilę nie pokusiłem się o prymitywny zabieg deprecjonowania czyjegokolwiek smaku czy upodobań. :) Pozdrawiam i zachęcam do refleksji pod tytułem: "ale dlaczego mi się film nie podobał", skoro według innych odbiorców w filmie mnóstwo się dzieje i posiada on znamiona filmu nie tylko grozy, ale nawet horroru - jak wspominałem (chyba w tym temacie), szczególnie silniejsze dla osób wierzących w zjawiska paranormalne (np. katolików).

Zwrotu nie wzroku* - głupia literówka. :D

Mam 20 lat. Oglądałam m.in "Dziecko Rosemary" oraz "Duchy" i bardzo mi się podobało. Przepraszam za kolokwializm z mojej strony ("gimbuska") :) "Krew i bebechy" nie robią na mnie wrażenia, staram się unikać takich filmów bo są po prostu głupie. Wręcz przeciwnie, muzyka, budowanie są czymś czego szukam, ale nie znalazłam tego w "Egzorcyście".

Co do "oryginalnego" tekstu. Fakt, jest bardzo znany, ale jak widać należy go powtarzać.

Może innym się podobał, uważają, że się w filmie dużo dzieje. Ale to nie zmienia faktu, że "Egzorcysta" MI się nie podobał i to jest moja opinia. Natomiast Ty cały czas próbujesz mnie przekonać, że jestem zbyt głupia, aby zrozumieć ten horror oraz moja opinia (sprzeczna z Twoją) jest zła.

Słowem ani intencją nie biję w Twoją inteligencję ani w Twój gust.

Nie powiedziałaś niczego, co mogłoby kogokolwiek urazić. :) Nie naruszyłaś zasad dobrego wychowania, etykiety czy w jakikolwiek sposób nie narzuciłaś nikomu swojego zdania. Rozumiem, ze doszło do nieporozumienia, bo gdy rozmawia się o guście, to większość ludzi wymięka i zaczyna się żreć po rękach, dlatego prewencyjnie traktujesz oraz interpretujesz wszystkie moje teksty jako "próbę przekonania".


Moim zdaniem możliwe jest wyróżnienie pewnej prawidłowości, komu mogą się nie podobać nudniejsze horrory - czyli te, gdzie akcja nie jest jakoś przesadnie galopująca. Zburzyłaś moją teorię, bo sądziłem że nie wyrazisz się pozytywnie o innych, pokrewnych Egzorcyście wiekiem filmach. W związku z powyższym muszę przemyśleć jeszcze raz moją teorię lub zrobić szerszy rekonesans, a tylko o to mi chodziło. W ogóle nie dotykam Twojego gustu - o którym z resztą lubię rozmawiać, bo to działka dla odważnych i spory popis ekwilibrystyki językowej, żeby komuś nie zrobić przykrości, nie mniej tym razem kierowała mną bardziej przyziemna motywacja. ^^

Pozdrawiam i przepraszam za nieporozumienie. :)

Dziękuję za zrozumienie i sama muszę przyznać, że być może źle zinterpretowałam Twoje słowa. Jednak ta wymiana poglądów również mi coś dała. Dzięki temu mogę przemyśleć jeszcze raz "Egzorcystę" i może razem wypadnie lepiej.

Pozdrawiam :)

jest tak, jak napisałeś, mlodziaków bardziej straszą piły i inne uliczne koszmarne wiązy, gdzie odciete glowy wyskakują z pudełka, flaki fruwają po ścianach a krew sika jak z peknietego wężyka do kranu. Oni nie czują klimatu niepokoju, nie wiedzą, co to tajemnica, nieprzewidywalność, budowanie napięcia, nudzi ich trzeszczenie starej podlogi i cienie na ścianie, oni muszą dostac zakrwawionym obuchem przez łeb, żeby podskoczyli z wrażenia. Takie czasy :-)

Przeprowadziłeś badania na wszystkich młodziakach że doszedłeś do takiego wniosku?
Tryskająca krew mnie nie przeraża w żaden sposób. Koszmar z ulicy wiązów ma klimat niepokoju i buduje napięcie w wielu scenach mimo że jest w tym filmie dużo przemocy. 1408 to mój ulubiony horror a w nim ani razu nie było żadnych fruwających flaków i budował on napięcie od początku do końca.
Egzorcysta to film jak dla mnie śmieszny i momentami obrzydliwy.