...ze ten film jest conajmniej sredni...
Ciekawe czy ktos zauwazyl, ze jest mase watkow w tym filmie, ktore sa do niczego nie potrzebne...
Po pierwsze po co ten caly irak i ta figurka? Nijak sie to ma do calego filmu, ani zadnego zwiazku dziewczyniki z figurka ani jakiegokolwiek pozniejszego odwolania do Iraku...
Po drugie, po co ten caly facet z policji? Ok, bylo morderstwo, ale facet tylko lazil i do niczego nie byl potrzebny... ani nie przeszkadzal w egzorcyzmach ani nie pomagal... Wygladalo to jak danie na sile etatu aktorowi...
Dlaczego ksiadz stwierdza, ze mala nie na oznak opetania (brak mowienia w obcych jezykach, nie wlasciwa rekacja na 'falszywa' wode swiecona) a pozniej przedstawia swojemu przelozonemu, ze ona ma wszystkie oznaki opetania? Troszke sie to kupy nie trzyma... Watku, ze zrobil to specjalnie po to zeby mala poddac egzorcyzmom tez nie zauwazylem...
Scena 'spaceru pajaka' ktora jest tu tak wychwalana (nie zalazla sie w pierwszej wersji filmu) jest 'ni z gruchy ni z pietrzuchy' tak wlozona nie wiadomo po co i dlaczego... Schodzi dziewczynka, wymiotuje krwia... i co? i koniec! nastepna scena wlasciwie o czyms zupelnie innym...
Chyba jednak w pierwszej wresji filmu z jakiegos powazniejszego, niz nazbytnia brutalnosc, powodu sie nie pojawila...
Ogolnie film nie jest zly, ale porownywanie go np do Egzorcyzmow Emilli Rose jest nie na miejscu, bo Emilli byla duzo powazniejsza...
Zgadzam sie w 100% z tymi niepotrzebnymi wątkami. Po co w ogóle ten prolog w Iraku???
Zapytajcie Blatty'ego: to na podstawie jego powieści powstał scenariusz filmu,dość wiernie powtarzający główne wątki.
Ów policjant (genialny Lee J. Cobb) ma zapewne swoje ważne miejsce w fabule. Nie wydaje mi się by twórcy umieścili go tam bez przyczyny.
Co do sceny z pająkiem. No cóż - ja nie jestem fanem wersji reżyserskich starych filmów. W tym przypadku chodziło być może o spuentowanie sceny, w której bohaterka dowiaduje się o śmierci przyjaciela, który wypadł z okna pokoju jej córki. Możliwe, że ów pająk miał sygnalizować, że to córka miała z tymi wypadkiem coś wspólnego. Że zachodzi w niej jakaś niebezpieczna przemiana.
Nie wiem, trudno mi zgadywać.
Niestety taki urok wersji reżyserskich. Niektóre 'nowe' sceny są ciekawe i nawet uatrakcyjniają dzieło, ale przeważnie jednak je zaburzają. Chyba nie przypadkiem w oryginalnych wersjach tych 'niepotrzebnych' scen po prostu nie było, zostały usunięte.
Fajnie je oczywiście obejrzeć, ale powinny być dodawane w formie bonusów do DVD. Po za głównym filmem.
A jak ktoś uważa, że taka scena jest zbyteczna, to niestety musi szukać oryginalnej wersji z 1973 roku :)
Scena "z pająkiem": jest świetna. Porażająca, przerażająca, obrzydliwa. Jest mocnym znakiem degeneracji Regan i opanowania jej ciała przez Szatana. Cieszę się, ze pokazano ja w ostatniej emisji tv, bo warto. Kolega wcześniej pisał, ze nie miała kontynuacji, ale nie bardzo wiem, jaki miałby być ciąg dalszy? Regan gryząca po łydkach mamusie? Polowanie na dziewczynkę-pająka, która chowa sie pod stołem w kuchni...? Dobrze, że trwa to tylko chwile, bo od przerażenia do komizmu jest tylko cieniutka linia i przedłużanie byłoby dość niebezpieczne, tak sadzę.
Prolog "iracki": powtórzenie za książką Blatty'ego. Zgadzam sie, że dość nieczytelne jest przeniesienie akcji z wykopalisk w Iraku do Londynu. Zapewne chciano ( w książce i w filmie) podkreślić, że Zło jest prastare, poza i ponad czasem, odwieczne i ukryte w przeszłości, skąd budzi się... na podobieństwo Godzilli ;) przywołanej do życia po to, by siać zniszczenie...
Ale faktem jest, że opętanie Regan jest niewytłumaczalne.Dlaczego ona? Co kierowało Demonem, że to właśnie na tej małej dziewczynce spoczęło jego diabelskie oko...? Brak logicznej odpowiedzi jest moim zdaniem słabością filmu.
Jest jeszcze taka wersja sceny z 'pająkiem'.
http://youtube.com/watch?v=tbfnWc7vVco&mode=related&search=
Widzę, że nikt z zabierających tu głos nie zagłębił się w temacie opętania i egzorcyzmów i stąd Wasza niewiedza...
Otóż sceny rozgrywające się w Iraku pokazują, jak archeolodzy podczas wykopalisk znajdują przypadkiem starą figurkę jakiegoś bożka. Uwolnili złego, bowiem posążek ukazywał postać szatana. Diabelskie moce opętują Regan. Dlaczego akurat ją? Nie ma jakiejś reguły, ale osoby opętane przez demony, bardzo często parają się czarną magią, wróżbami (dziewczynka bawi się planszą quija). Poza tym Regan pochodzi z rozbitej rodziny, nie ma ojca, jej rodzice się kłócą, a to również sprzyja temu, że Regan jest podatna na działanie złych mocy.
Scena, w której schodzi po schodach, a jej ciało wygięte jest w łuk do tyłu tak, że dłonie i stopy są na jednym poziomie, to diabelskie sztuczki. Zwykły człowiek nie posiada raczej takiej sprawności fizycznej. Osoby opętane potrafią też chodzić po ścianach i suficie, lewitować i poruszać przedmiotami siłą woli.
Szatan jest przewrotny i nie należy wierzyć w to, co mówi poprzez swoją ofiarę. Świadomie wprowadza egzorcystę w błąd (Regan wzbrania się przed wodą święconą, choć okazuje się, że to była zwykła woda; dziewczynka nie chce mówić w obcych językach, ale wydaje niezrozumiałe dźwięki, które okazują się wypowiadaniem wyrazów od tyłu).
Film powstał na podstawie książki, a w tej pojawia się postać detektywa i czy komuś się to podoba, czy nie, pojawia się on również na ekranie. Polecam najpierw zapoznać się z lekturą, a potem wydawać jakieś opinie.
Mało kto wie, że historia opętanej dziewczynki, ta z książki, a potem z filmu, to tak naprawdę historia prawdziwego zdarzenia z 1949 r., kiedy to amerykańska prasa zamieściła notkę o egzorcyzmach odprawianych na 14-letnim chłopcu z przedmieść Waszyngtonu.
1. Figurka przedstawiała Pazuzu, asyryjskiego bożka złych wiatrów, nie Szatana.
2. Uwolnili Złego, jasne: ale dlaczego Zły z Iraku wybrał Regan w N. Jorku...? Bo wychowuje ją samotna matka...? Zlituj się... Toć to tysiące dzieci musiało by cierpieć na tą przypadłość.
3. Regan-pająk... Tu chyba nic nie trzeba tłumaczyć. Nadnaturalne umiejętności dziewczynki byly znakiem ingerencji Złego... A propos: sa też "ludzi-pajaki", umiejący wygiąć ciało tak, jak to widzieliśmy na filmie...
4. To, że w powieści Blatty'ego jest detektyw, niekoniecznie zmusza scenarzystę i reżysera, aby umieścić tą postać w filmie. Mieli wybór.
Możemy dyskutować o filmie bez znajomości książki, dlatego, ze... rozmawiamy właśnie o filmie, nie literaturze.
No ja też nie bardzo rozumiem wypowiedź, że dziewczynka została opętana, bo jej rodzice się rozwiedli itd. Myślę, że wytłumaczenie opętania można jako tako znaleźć w wersji reżyserskiej, w stwierdzeniu Maxa Von Sydowa, który odpowiada na pytania ojca Karrasa 'dlaczego akurat ta dziewczynka?'.
Ogólnie oprócz pytania 'dlaczego' ważne jest także jakie są skutki takiego opętania dla bohaterów filmu (książki). Ten film to bez wątpienia nie jest jakiś głupkowaty horrorek.
"Myślę, że wytłumaczenie opętania można jako tako znaleźć w wersji reżyserskiej, w stwierdzeniu Maxa Von Sydowa, który odpowiada na pytania ojca Karrasa 'dlaczego akurat ta dziewczynka?'"
Czyli...? Jaka jest odpowiedź?
"Chodzi o to, żebyśmy stracili nadzieję. Żebyśmy ujrzeli siebie... odrażających i zezwierzęconych. Żebyśmy odrzucili możliwość, że Bóg nas kocha."
Nie rozumiem... To tłumaczyć ma, dlaczego Regan została wybrana...?
Rozumiem, że wyjaśnia intencje Szatana, ale nijak nie tłumaczy jego wyboru.
Ciężka sprawa. Nie mam już pomysłów.
Trzeba pamiętać, że to tylko film, który ukazuje kogoś z tłumu. Równie dobrze to mógłby być ktoś inny. Ale trzeba przecież kogoś uczynić w filmie głównym bohaterem (w tym przypadku opętanym). W filmie dodatkowo chodzi także o jakiś dramatyzm. Tak twórcy ułożyli fabułę żeby miała oddziaływanie na oglądających. I wybierając dziewczynką na osobę opętaną trafili w przysłowiową dziesiątkę.
Dowodem choćby to forum!
Film jako ekranizacja jest zubożony o kilka scen "spinających" fabułę.
Motyw policjanta => śledztwo w sprawie śmierci człowieka było przedstawieniem normalnego punktu widzenia na sprawę. Ot, śmierć, konsekwencje, wizyty policji itd. Policjant jest również przypadkowym świadkiem całego zajścia, co umieścić należy w genezę opętań gdzie "demon" zamierza zniszczyć nie pojedynczą ofiarę, a wszystkich wokół.
Motyw opętania => szaleństwo nie jest koniecznie opętaniem, Regan nie mówiła w obcym języku, a biegle "od tyłu", testy na opętanie miały przedstawić czy to siła nadprzyrodzona czy jedynie chory wymysł. Aby kościół zezwolił na odprawienie egzorcyzmów, muszą być przedstawione niezbite dowody opiniowane przez księdza obserwatora. Egzorcystów nie jest wielu , wiec zawezwanie takowego też nie jest proste.
Motyw Iraku : aby w pełni zrozumieć sprawę, polecam Egzorcysta Początek, Prequel (notabene , naprawdę udany) przedstawia nam wymóg wykopalisk i posążek "bożka". Niestety, teren wykopalisk w obu scenariuszach się nie zgadza, ale to już inna kwestia.(Bardzo podoba mi się wypowiedź Hausera, o prastarym i odwiecznym złu, najlepsza interpretacja prologu jaką czytałem). Tutaj muszę się nie zgodzić z Hauzerem jednakże. Pazuzu , owszem jest "faktem" ,ale jest on jedynie wymysłem scenariuszowym cz2 nie cz1. Chyba że ujmujemy sprawę jako wielonazewnictwo jednej postaci. Ewidentnie demon przedstawia się jako "Szatan", co ma wydźwięk również w postrzeganiu sprawy jako "opętania czy szaleństwa", zazwyczaj fałszywe opętania opierają się na wymyślnych demonologiach.
Spacer pająka, szafa, głowa 360 stopni, gwałt przy pomocy krucyfiksu wszystkie te sceny miały emanować "złem" i "zepsuciem", nie mogę uchodzić za znawcę, ale odczucia jakie budzą są jednoznaczne => strach, zwątpienie , rozpacz. To o czym wspomniałem wcześniej, celem nie jest tylko ta osoba, a wszyscy wokół. Dorzucić musimy tutaj również fakt, iż ojciec Karras w książce przeprowadzał wnikliwiej badanie ogólne "opętań" i "czarnych mas" gdzie dostarczane nam są niezbędne fragmenty wiedzy by ogarniać fabułę książki(i przede wszystkim niedomówień filmu).
Co skierowało "szatana" na regan ? Nie wiadomo. Nie jesteśmy w stanie okreslić umysłu ponad nasze własne. Ale.. książka inaczej przedstawia motyw Lancastera Merrina. W filmie, gdy egzorcysta zostaje wezwany i stawia się w domu, idzie na górę gdzie towarzyszy mu S. Spencer.
I tutaj mała różnica : w filmie nie ma Spencer, i słyszymy jedynie krzyk Regan : "Meeerrrinn" .
W książce cytując : Chris: "So, what happened?" Spencer:" Well, he entered the room, and this 'thing' stared at him and said 'So, it's you again' ." Z własnej interpretacji umieszczam tutaj fakt iż opętanie Regan sprowadziło D.Karrasa (zbieg okoliczności ? czy zamysł szatana? ) , jego wewnętrzne rozdarcie spowodowane chorobą matki rodziło wiele wątpliwości w wierze, nie ma większej zdobyczy niż zniszczona wiara księdza który powinien być opoką wiary. Do tego dochodzi również fakt, iż to właśnie Merrin został wezwany jako Egzorcysta, jego walka z szatanem jako egzorcysta jest nieskończona.
To tyle moich wywodów, szczerze nie jest to film na obejrzenie i odstawienie, porusza wiele motywów które można interpretować i objaśniać. Nadal polecam prequel Egzorcist : the Begining , jako że zrobił on na mnie (po słabej cz2 i średniej cz3) bardzo dobre wrażenie.
Tutaj mała ciekawostka i mrugnięcie do widza : końcówka E : The Begining
Lancaster Merrin staje na placu i zerka w bok na latarnię, jest to kopia okładki Egzorcysty. Szczerze powiem, że robi świetne wrażenie.
Pozdrawiam Drago.
"Tutaj muszę się nie zgodzić z Hauserem jednakże. Pazuzu , owszem jest "faktem" ,ale jest on jedynie wymysłem scenariuszowym cz2 nie cz1. Chyba że ujmujemy sprawę jako wielonazewnictwo jednej postaci..."
O jakiej "części 2" piszesz...? Bo pierwotnym jest film chronologicznie najwcześniejszy, czyli autorstwa Friedkina. Raczej optowałbym za traktowaniem go jako formy zamkniętej, bez odniesień do innych filmów, tak przecież został pomyślany.
O Pazuzu nie ma mowy w kontekście opętania Regan. Dla ludzi wywodzących się z kręgu chrześcijańskiego oczywiste jest, ze Zły jest Szatanem. Ale wykopaliska w Iraku wyraźnie eksponują owego Pazuzu... Wiec może tak: Zły ma wiele twarzy, postaci, wcieleń, zaś asyryjski Pazuzu jest jednym z jego emanacji.
Odkopałam ten temat, bo jestem świeżo po lekturze książki, na podstawie której został napisany scenariusz. Myślę, że wyjaśnia ona wiele z tych spornych spraw, ale jednocześnie rodzą się nowe pytania.
Po pierwsze interpretacja z odwiecznym istnieniem zła związana z prologiem o wykopaliskach w Iraku bardzo mi się podoba. W książce opisane jest jak ojciec Merrin doznaje w Iraku czegoś w rodzaju wizji, czy przeświadczenia, że będzie musiał stawić czoła złu. W momencie kiedy zostaje depeszę informującą go o tym, że jest wyznaczony do odprawiania egzorcyzmów, nawet jej nie czyta, po prostu wie jaką treść zawiera. Poza tym demon od początku dostaje swoje imię: Pazuzu, więc wiadomo jaki związek wykopaliska mają z późniejszymi zdarzeniami.
Dodatkowo podanych jest więcej wątków, które równomiernie się rozwijają. Postać policjanta (która wydaje sie dodana w filmie trochę na siłę) buduje w książce napięcie, czytelnik próbuje na własną rękę rozwiązać zagadkę śmierci Denningsa. Farba z rzeźby Regan jest tą samą, której użyto do profanacji figur kościelnych. Do tego rozbudowany jest wątek Karla, którego bierzemy za podejrzanego. Opętanie więc i jego skutki stają się jedynie w ksiązce wątkiem jednym z wielu, ważnym, ale służącym bardziej do ukazania obrazów psychologicznych poszczególnych bohaterów i ich reakcji na otaczające zło. Dzięki postaci Kindermana i Karla powieść zyskuje wydźwięk lekko kryminalistyczny.
Książka jest bez wątpienia dużo lepszym studium psychologicznym i religijnym. Moim zdaniem lepiej obrazuje zmiany zachodzące w poszczególnych bohaterach w obliczu opętania bliskiej im osoby. No, ale wiadomo, że są rzeczy, które książka jest w stanie ukazać, a film nie. Klimat filmu jest świetny, ale książki jeszcze lepszy ;)
No ale. I tak mam kluczowe pytanie: Jak wytłumaczyć fakt, że farba z rzeźby Regan była tą samą jakiej użyto do profanacji? Kto napisał świętokradzki tekst przy użyciu maszyny do pisania Sharon? Biorąc pod uwagę, ze zarówno ona jak i Karl zostali oczyszczeni z zarzutów...
Jeżeli ktoś umiałby to wytłumaczyć to byłabym wdzięczna ;p
pozdrawiam wszytskich fanów książki i filmu!
Na początku ustosunkuję się do porównania Egzorcysty z Egzorcyzmami Emily Rose.Szanuję Twoją opinię ale nie zgadzam się z nią kompletnie. Egzorcyzmy Emily Rose obejrzałem sam wieczorem i z trudem walczyłem aby obejrzeć ten film do końca.JAk wiekszosc współczesnych horrorów jest wyjałowiony z klimatu - jak widzę w horrorze telefon komórkowy to od razu automatycznie przestaję się bać:) tak już mam i już.Egzorcysta jest nakręcony,zrealizowany i zmontowany w sposób jaki się już nie robi i w tym jego siła.
CO do opętania Regan.Tu wydaje mi się że można wysnuć dwa niezależne wnioski.Pierwszy taki ,że została opętana dlatego iż po prostu była do szpiku kości dobrą osobą a przez to słabą w rozumieniu demona.W dodatku zauważcie że demon zaatakował gdy dziewczynka zrozumiała ze jej stosunki z ojcem są bardzo złe wbrew jej oczekiwaniom.Prawdopodobnie przeżywała w tym momencie jakiś kryzys tożsamościowy-była w chwili zawieszenia między złymi a dobrymi uczuciami- a demon ten moment wykorzystał,jako swojego rodzaju ziemię niczyją.Wniosek drugi-być może Regan została opętana ,jako przedstawicielka "zepsutej arystokracji" która bawi się ,spiewa i tanczy niezrazona tym iz reszta swiata cierpi.Na udowodnienie tej tezy znamienne byłyby dwa wątki które chyba tu wszystkim umknęły.Scena gdy Regan schodzi do rozbawionych gosci na dół i oddaje mocz-czyli jakby pokazuje im ze swiat nie jest taki prosty i radosny jak im sie wydaje.I inna scena gdy podpity przyjaciel domu słownie atakuje szwajcarskiego kelnera ,jako uczestnika nazizmu.Czyli jakby sugestia że zło w tym domu już jest i to w siedlisku wlasnie tej "zepsutej arystokracji".
I jeszcze kwestia pierwszych scen.Dla mnie nie są one bez sensu.Nadają temu filmowi jeszcze więcej klimatu ,tajemniczości itp.I dasją kontrast miedzy tym dzikim dalekim wschodem pełnym okultyzmu, a spokojną i racjonalną ameryką.Nie wszystko musi miec sens i byc 100 % logiczne.Dla mnie sceny poczatkowe gdy wieje ten przejmujacy wiatr mają to coś.Pozdrawiam
a jeżeli chodzi o wątki książkowe nie do końca ukazane w filmie? ta farba i maszyna do pisania?
btw świetne wytłumaczenie 'dlaczego właśnie Regan', spodobało mi się.
pzdr
Książki niestety nie czytałem. Z jednej strony chciałbym ją przeczytać ,ale moj znajomy który kiedyś mocno siedział w okultyźmie powiedział że takie głębokie interesowanie się tą tematyką wzmaga ryzyko zainteresowania się nami ,sił nieczystych:) Mowił to serio
powiem tak: fakt istnienia sił nieczystych, opętań itd jest niezaprzeczalny. Jednak myślę, że samo zainteresowanie nie jest niczym złym - w myśl zasady, że dobrze jest wiedzieć jak najwięcej o swoim wrogu :)
Myślę, że jeżeli ktoś obejrzal film to może z identycznym nastawieniem przeczytać książkę. W skrajnych przypadkach (oprócz obojętności lub fascynacji) może wywołać raczej wzmocnienie wiary niż zabrnięcie w okultyzm. Ja w każdym razie polecam z punktu widzenia psychologicznego i religijnego. Rozrywkę z niej można czerpac zdecydowanie mniejszą niż z filmu.
Moim zdaniem więcej szkody przynosi bagatelizowanie spraw opetania niż nadmierne nimi zainteresowanie. Wiedza, dobrze wykorzystana, chyba nie ejst niczym złym...
pozdrawiam
Moze byc tak jak piszesz:)
Wracajac jeszcze do tego filmu . JEdna z niewielu rzeczy ktore wzbudzaja moje watpliwosci w tym filmie jest postawa matki tej dziewczynki.Niby widac po niej ze przezywa ta sprawe,nosi ciemne okulary itp.ale czegos mi tu brak.Mysle -moze to byc błedne przekonanie-iz w obliczu takiej sytuacji człowiek prawdopodobnie mialby wielka szanse samemu popasc w obłęd. Sytuacja kiedy dziecko jest opętane i dzieją sie takie rzeczy,spokojne wchodzenie do niej na góre po schodach byłby dla mnie niemozliwe:) Choc byc moze sie czepiam i kiedy takie cos dopada bliska osobe po prosu nasz mozg pompije adrenaline i dzieki temu zachowujemy wzgledny spokoj.
Zastanawiające. Chociaż może była to pewna poza, matka za nic nie chciała żeby ktokolwiek z zewnątrz dowiedział się o stanie jej córki (a dalej idąc, żeby nie dowiedział się jej ojciec), więc udawała względnie normalną uważając, że postępuje słusznie. Co do popadania w obłęd to może do tego stopnia postradała zmysły nie wiedząc jak pomóc dziecku, że zachowywała się najmniej normalnie - w tym wypadku zamiast lamentowania zachowywała względny spokój.
Tak btw postać matki jest chyba najbardziej złożona i najtrudniejsza do rozszyfrowania ze wszytskich bohaterów ;)
Obejrzałam wczoraj z koleżanką. I szczerze? Nie obejrzałyśmy początku <sceny w Iraku?>. Czekałyśmy na 'mocne' sceny, ale niestety film ciagnął się i ciagnął. Jednak przyznam, że postać Regan była przerażająca. Nigdy nie zrobiło mi się tak niedobrze na filmie <w ogóle na czymkolwiek!> jak przy scenie gdzie Regan gwałci się krzyżem. Na prawde...
Generalnie liczyłam na coś lepszego.Złaszcza po przeczytaniu opini ogólnej tutaj.
Bardziej wciągły mnie Egzorcyzmy ER
immortal, proponuje oglądać inne filmy może bajki, egzorcysta widocznie cie przerósł , żal mi takich ludzi
hmm. Wszystko zależy od tego jak podejdzie się do tego filmu: a) z czystej rozrywki obejrzenia horroru i postraszenia siebie czy b) jak do filmu który ma jakąś wartość i zawiera jakieś przesłanie.
O walorach 'Egzorcysty' nie muszę chyba mówić, to bez wątpienia film z drugim dnem, skupia się nie na przestraszeniu widza ale na ukazaniu istoty zła, sposobu działania złych mocy etc. W przypadku 'a)' radze sięgnąć po znane slashery, może serię 'piątek 13nastego' ???
pzdr, 'Egzorcysta' rulez ;D